Strona 1 z 1
Wjechanie w tył auta

Napisane:
23 maja 2016, 22:45
przez mlynek
Witam panowie,
proszę o poradę odnośnie mojej przygody. Kilka dni temu, gość w Audi A6 wjechał mi w tył Leona. Nie wiem jakim cudem, ale na pierwszy rzut oka, Leonowi nic się nie stało, poza połamaniem ramki tablicy rejestracyjnej i delikatnych rysach na zderzaku. Nie wiem co pod zderzakiem? Nigdzie się nie wyczepił, z zewnątrz nie pękł i tak jeżdżę do tej pory i czekam na likwidatora z firmy HDI. I teraz pytanie... jak nakłonić likwidatora do tego, aby sprawdził, czy zderzakowi od środka nic się nie stało lub czy coś się stało. No bo niemożliwym jest, że Leon ucierpiał tylko z powodu zadrapań, które ledwo widać. Jak gadać z likwidatorem?
Oto kilka zdjęć Leona i tej Audi, którą we mnie wjechał.
https://drive.google.com/file/d/0B1gh6q ... sp=sharinghttps://drive.google.com/file/d/0B1gh6q ... sp=sharinghttps://drive.google.com/file/d/0B1gh6q ... sp=sharinghttps://drive.google.com/file/d/0B1gh6q ... sp=sharinghttps://drive.google.com/file/d/0B1gh6q ... sp=sharinghttps://drive.google.com/file/d/0B1gh6q ... sp=sharinghttps://drive.google.com/file/d/0B1gh6q ... sp=sharinghttps://drive.google.com/file/d/0B1gh6q ... sp=sharinghttps://drive.google.com/file/d/0B1gh6q ... sp=sharing
Re: Wjechanie w tył auta

Napisane:
24 maja 2016, 13:38
przez Arczii
To ja ci powiem tak kolego tylko ze u mnie to był przedni zderzak i w 1P facet cofał i mnie strzelił na pierwszy rzut oka pare rysek ze po polerce by zeszło a jak rzeczoznawca obejrzał auto i wysłał mi kosztorys to było 3,5 tys wiec oddaj auto żeby sprawdzili i tak będzie naprawiane z ubezpieczenia sprawcy
Re: Wjechanie w tył auta

Napisane:
24 maja 2016, 15:14
przez mlynek
Komu oddac? Rzeczoznawcy? Czy on mnie skieruje gdzies zeby to sprawdzili?
Re: Wjechanie w tył auta

Napisane:
24 maja 2016, 16:47
przez bart014
mlynek napisał(a):Komu oddac? Rzeczoznawcy? Czy on mnie skieruje gdzies zeby to sprawdzili?
Hej, nie jestem specem od takich spraw ale powinieneś nalegać na wycenę w ASO. Niech Ci to zrobią porządnie. Przecież rzeczoznawca nie policzy jak za naprawę Tico ani mesia. U kogo jest ubezpieczony sprawca?
Re: Wjechanie w tył auta

Napisane:
24 maja 2016, 19:19
przez Arczii
Zgłaszasz u siebie w ubezpieczalni ze masz kolizje oni wypytują co i jak .. Reszta sie już zajmą
Re: Wjechanie w tył auta

Napisane:
24 maja 2016, 21:03
przez mlynek
bart014 napisał(a): U kogo jest ubezpieczony sprawca?
HDI
Arczii napisał(a):Zgłaszasz u siebie w ubezpieczalni ze masz kolizje oni wypytują co i jak .. Reszta sie już zajmą
No wlasnie z wszystkim bolcuje sie sam. Skanuje oswiadczenia, wysylam nr konta bankowego, teraz chca ode mnie fotki uszkodzen, czekam na rzeczoznawce/likwidatora, bo ma 7 dni na przybycie. Najbardziej boje sie tego, ze moze byc cos polamane pod zderzakiem, a ze on powie ze kilka rysek i da 500zl na malowanie i zwrot za ramki tablicy.
Re: Wjechanie w tył auta

Napisane:
24 maja 2016, 21:38
przez Szymko
Pamiętaj, że zawsze na etapie naprawy można zgłosić dodatkowe uszkodzenia. Sam to właśnie przerabiam. Ubezpieczyciel wypłacił kasę a po oddaniu do warsztatu okazało się, że są dodatkowe uszkodzenia, które ukazały się dopiero po zdjęciu zderzaka. Ponowna wizyta rzeczoznawcy i weryfikacja kosztorysu. Dodam, że nie miał znaczenia fakt, że szkoda wystąpiła w lutym a naprawa dopiero teraz.
Re: Wjechanie w tył auta

Napisane:
24 maja 2016, 22:48
przez tatian
Jeżeli nie będziesz naprawiał auto bezgotówkowo to polecam z kosztorysem i decyzją ubezpieczyciela zgłosić się do kancelarii odszkodowawczej beker polska z poznania. Najpierw zaproponowali mi za szkodę u rodziców 1200 zł, gdzie indziej miałem najwyższą na 1582 zł. Zgłosiłem podnieśli kwotę do 1700 zł. Podeslali umowę do podpisania, wysłałem i w ciągu dwóch dni roboczych kasa na koncie. Do tego of ubezpieczyciela dostałem wcześniej 1720 zł, więc wyszedłem całkiem, całkiem na tym

.
Re: Wjechanie w tył auta

Napisane:
25 maja 2016, 07:48
przez peter85
mlynek, na początek to przemyśl czy jak chcesz likwidować szkodę gotówka w rękę czy bezgotówkowo przez warsztat. Rzeczoznawca z HDI pewnie przyjedzie popatrzy zrobi jakieś fotki (na 99% nie będzie chciał ściągać zderzaka) i zrobi Ci wycenę na tzw. "kwotę bezsporną" na podstawie tego co zobaczy i uzna na przykład, że zderzak do pomalowania i tyle (tak też było u mnie). Potem jedziesz do wybranego przez Ciebie warsztatu gdzie będziesz naprawiał auto oni zdejmują graty i robią swoją wycenę, którą przesyłasz do HDI. HDI może (ale nie musi zależy od nich) przysłać do warsztatu swojego rzeczoznawcę w celu oględzin uszkodzeń po zdemontowaniu zderzaka ( bo okazało się na przykład, że są zaczepy połamane i trzeba zderzak wymienić a nie pomalować). W wersji optymistycznej HDI ten kosztorys przyjmuje wypłaca kasę i koniec sprawy w wersji pesymistycznej uwzględnia ale odlicza ( niesłusznie) amoryzację części albo nie zgadza się na oryginalne części proponując zamienniki.
Na razie do żadnej kancelarii bym się nie zgłaszał bo nie wiesz co Ci zaproponuje HDI (chociaż akurat o tej firmie krąży dużo kiepskich opinii) ale poczekaj, bo może nie będzie takiej potrzeby.
Pisze to wszystko na własnym przykładzie bo też 2 miesiące temu miałem kolizję, którą likwidują z OC sprawcy, na razie wypłacili mi kwotę bezsporną ale zaakceptowali już kosztorys z ASO którym będę naprawiał auto czekam teraz tylko na wolny termin w warsztacie i będę oddawał auto.
Re: Wjechanie w tył auta

Napisane:
25 maja 2016, 16:56
przez tatian
Zeby się zgłosić do kancelarii potrzebny jest kosztorys i ostateczna decyzja jeżeli zdecydujesz się na gotówkę, a nie bezgotówkowe rozliczenie.
Re: Wjechanie w tył auta

Napisane:
25 maja 2016, 19:24
przez Arczii
mlynek napisał(a):bart014 napisał(a): U kogo jest ubezpieczony sprawca?
HDI
Arczii napisał(a):Zgłaszasz u siebie w ubezpieczalni ze masz kolizje oni wypytują co i jak .. Reszta sie już zajmą
No wlasnie z wszystkim bolcuje sie sam. Skanuje oswiadczenia, wysylam nr konta bankowego, teraz chca ode mnie fotki uszkodzen, czekam na rzeczoznawce/likwidatora, bo ma 7 dni na przybycie. Najbardziej boje sie tego, ze moze byc cos polamane pod zderzakiem, a ze on powie ze kilka rysek i da 500zl na malowanie i zwrot za ramki tablicy.
To w jakiej ty jesteś ubezpieczalni ze musisz sam robić ...

Ja jestem w PZU zadzwoniłem wypytali mnie o wszystko i nawet polecili mi warsztaty do których mogę sie zgłosić
Re: Wjechanie w tył auta

Napisane:
25 maja 2016, 20:55
przez tatian
Jeżeli będziesz miał uszkodzone coś głębiej to wtedy robione są dodatkowe oględziny. Kolego a tak na marginesie, bo widzę, że nie do końca to wszystko ogarniasz. Wstaw sobie auto do aso Seata, podpisz cesję i miej to w dupie. Oni się wszystkim zajmą a Ty dostaniesz naprawione auto. The end.
Re: Wjechanie w tył auta

Napisane:
25 maja 2016, 21:14
przez mlynek
Arczii napisał(a):To w jakiej ty jesteś ubezpieczalni ze musisz sam robić
Ja nie wiem w jakiej? Siedzi tam jedna pani Ania i wylicza mi co roku składki. Taka to ubezpieczalnia. Zgłosiłem do HDI, zadzwoniła pani z HDI, wypytała o wszystko, resztę dosłałem mobilną aplikacją, a dziś zaproponowano mi kwotę bezsporną 750zł, ale się nie zgodziłem, bo chciałem, żeby obejrzał to rzeczoznawca.
tatian napisał(a):Wstaw sobie auto do aso Seata, podpisz cesję i miej to w dupie. Oni się wszystkim zajmą a Ty dostaniesz naprawione auto
No niby tak, tylko że auto jak widać na zdjęciach niby za bardzo nie ucierpiało, więc z robotą tego nie mam na razie co się spieszyć, a parę groszy, które dostałbym od TU, mógłbym zainwestować np. w jednomas i dokończyć zawieszenie
Czy rzeczoznawca po oględzinach może określić niższą kwotę jak te bezsporne 750PLN?
Re: Wjechanie w tył auta

Napisane:
26 maja 2016, 09:17
przez Arczii
mlynek napisał(a):Arczii napisał(a):To w jakiej ty jesteś ubezpieczalni ze musisz sam robić
Ja nie wiem w jakiej? Siedzi tam jedna pani Ania i wylicza mi co roku składki. Taka to ubezpieczalnia.
To jak widać skoro masz takie problemy przy małej stłuczce czas zmienić ubezpieczalnie ...
Oddaj do Seata jak kolega pisze do ASO i mniej wszystko w dupie
Re: Wjechanie w tył auta

Napisane:
26 maja 2016, 11:18
przez Szymko
Myślicie, że jak zgłosisz do swojego ubezpieczyciela to nie będzie kombinował żeby zaniżyć wypłacone odszkodowanie? Przecież różnica pomiędzy tym co wypłacą Tobie a tym co ściągną od ubezpieczyciela sprawcy to ich zysk.
Nawet wstawiając auto do warsztatu, z którym umowę ma PZU nie masz pewności, że zrobią to dobrze. Warsztat może mieć cichą umowę z PZU, że robią najtaniej jak się da. Przy sporej liczbie klientów naganianych przez PZU i warsztat wyjdzie na swoje i ubezpieczyciel.
Re: Wjechanie w tył auta

Napisane:
27 maja 2016, 07:54
przez mlynek
Arczii napisał(a):Oddaj do Seata
U mnie nie ma Seata. Jest tylko VW i Skoda. Ale to chyba nie ma różnicy. Warsztat jak warsztat. Tylko ze ja wolalbym kase do reki. Chodzi o to, zeby rzeczoznawca wziął po uwage ewentualne uszkodzenia pod zderzakiem i zebym wiedzial, co moge zrobic, gdyby powiedzial, ze pod zderzakiem wszystko OK, że zderzaczek tylko zarysowany i wcisnie mi 400zl na malowanie.
tatian napisał(a):zgłosić się do kancelarii odszkodowawczej beker polska z
A ile ta kancelaria "bierze" za poprowadzenie takiej sprawy?
Re: Wjechanie w tył auta

Napisane:
27 maja 2016, 08:13
przez peter85
a parę groszy, które dostałbym od TU, mógłbym zainwestować np. w jednomas i dokończyć zawieszenie

mlynek, czasy w których na stłuczce można było nieźle zarobić minęły.
chodzi o to, zeby rzeczoznawca wziął po uwage ewentualne uszkodzenia pod zderzakiem
Nie możesz wymagać od rzeczoznawcy żeby miał rentgen w oczach i widział co jest lub nie jest uszkodzone pod zderzakiem a przecież nie zapłacą Ci za części które teoretycznie mogły zostać uszkodzone przy stłuczce, trzeba wziąć auto na warsztat, zdjąć zderzak i wtedy albo przesłać to HDI kosztorys zawierający dodatkowe części albo wzywać do warsztatu rzeczoznawcę jeżeli będą chcieli sami obejrzeć.
Ja nie wiem w jakiej? Siedzi tam jedna pani Ania i wylicza mi co roku składki.
Chodziło raczej to TU a nie ubezpieczalnie jako taką
Co do kwestii zgłoszenia szkody w swoim TU to ja także chciałem pójść tą drogą ale w ASO odradzili mi to rozwiązanie, mówią że pięknie to wygląda na reklamach ale w praktyce jest gorzej bo formalności trwają dłużej bo pojawia się kolejny pośrednich ( moje TU) które najpierw kontaktuje się ze mną a potem z TU sprawcy i wcale nie jest to taka prosta sprawa więc ostatecznie za namową ASO zrezygnowałem z tego.
Re: Wjechanie w tył auta

Napisane:
27 maja 2016, 10:26
przez tatian
Na naprawiałem szkodę u własnego ubezpieczyciela tj. PZU, bo mnie ubezpieczyciel sprawcy wkurzył - Aviva. W dodatku zgubili mi oryginał oświadczenia sprawcy a potem wypinali się, że oni tego nie zrobili. Wszystko w PZU zajęło raptem 9 dni z wypłatą kasy. Ale kasa była marna o czym już pisałem w tym temacie. Reasumując wszystko zależy od danego ubezpieczyciela. Przeboje miałem w aucie rodziców w Avivie, swoje auto naprawiałem z OC sprawcy w Warcie - też tak sobie to na początku wyglądało, ale po odwołaniach itp. wszystko zakończyło się dobrze.
Co do innych uszkodzeń, których nie widać na początku to sprawa jest prosta. Wyjdzie coś podczas rozbierania więcej niż jest w kosztorysie dzwonisz to ubezpieczyciela i przysyła jeszcze raz rzeczoznawcę na dodatkowe oględziny. Tutaj nie ma żadnej filozofii.
PS. w mojej ocenie treści w tym temacie zostały już wyczerpane.
Re: Wjechanie w tył auta

Napisane:
28 maja 2016, 23:57
przez Axee
peter85 napisał(a):mlynek, czasy w których na stłuczce można było nieźle zarobić minęły.
Arczii napisał(a):Oddaj do Seata jak kolega pisze do ASO i mniej wszystko w dupie
mlynek napisał(a):U mnie nie ma Seata. Jest
tylko VW i Skoda.
Moze byc Skoda albo VW -> byle autoryzowany. Zawsze mozna sie dogadac np. "zostawiam u Was auto do naprawy blacharsko-lakierniczej, ale zrobcie mi w cenie dodatkowo to i to." Byle w granicach rozsadku. Aso wzywa samo rzeczoznawce.
mlynek napisał(a):Tylko ze ja wolalbym kase do reki.
Przy tak malej szkodzie wiele nie ugrasz.
tatian napisał(a):zgłosić się do kancelarii odszkodowawczej
jak wyzej ...
Zeby cos ugrac trzeba byc obeznanym w temacie i nieraz isc w zaparte, nie wpomne o 'przygotowaniu' auta do ogledzin, a takze o odwolaniach.
Niemniej jednak rada dla Ciebie: "Oddaj do naprawy do ASO i mniej wszystko w dupie".
zlote mysli:
... zderzak pekniety nawet w malym fragmencie (np. ucho od srubki) jako element bezpieczenstwa podlega wymianie na nowy. Jesli byl oryginalny na oryginalny ...
... na czas naprawy przysluguje auto zastepcze, za ktore zaplaci ubezpieczalnia sprawcy ...
Re: Wjechanie w tył auta

Napisane:
29 maja 2016, 00:04
przez mlynek
Dzięki panowie za komentarze i porady. Rzeczoznawca był... 3 minuty i po sprawie. W sumie to tylko obejrzał, zrobił fotki, pokazałem uszkodzenia, zajrzał do bagażnika, spytał o rok auta, a jak mu powiedziałem, że 2002, to coś pomamrotał pod nosem o szkodzie całkowitej, ale nie wiem, o co mu chodziło. Sugerował sam, że zderzak wszedł do środka i sam się z powrotem odkształcił, dlatego za dużo nie widać. Polecał mi "ich" warsztaty do naprawy, ale powiedział, że nie muszę skorzystać, że prześle kosztorys i wtedy sobie zdecyduję... pożyjemy - zobaczymy.
Tymczasem...
Re: Wjechanie w tył auta

Napisane:
29 maja 2016, 08:06
przez MISQ
Totalnie nie opłaca sie załatwiac szkody bezgotówkowo, bierzesz gotówkę i sam szukaj mietka co to fajnie naprawi za dobra kase. Zajmuje sie takimi rzeczami i zawsze twierdze ze na dzwonach itp. masz zarobić. Naprawić auto i jeszcze trochę zostać
. Proszę nie zapominać ze wszelakie strzały centralne czy to przód czy tył sieja spore zniszczenia które nie widać. Po takich strzałach sprawdzamy głownie podłożnice, okolice koła zapasowego, wzmocnienia,kielichy , szczeliny drzwi , słupków, klapy czy maski itp. na zderzaku zawsze sa śmieszne ryski ale pod nim nie jest tak kolorowo. Dla samego siebie przed przyjazdem rzeczoznawcy i zostawiam go na 2 śrubkach żeby nie wymigał sie od zdjecia go. Pamiętamy również ze od każdej decyzji można się odwołać , długo by tu pisać bo trochę tego się przerobiło........
Najśmieszniejsze jest to ze ludzie się cieszą ze maja potężna duże auta które się łamią tak samo jak małe ale zaleta jest to ze sa długie i maja więcej plastików do zgniotu

Kolega ostatnio dostał w dupe w a6c6 od jakiegoś polo, wizualnie ma zarysowany zderzak a fizycznie tylne drzwi się nie otwierają i koła zapasowego nie idzie wyciagnac

ale rama wszystkiemu da rade

Re: Wjechanie w tył auta

Napisane:
29 maja 2016, 09:25
przez mlynek
Witam. Wlasnie dostalem wycenę od rzeczoznawcy. Na dokumencie jest wszystko wyszczególnione: koszt nowego zderzaka, malowanie, koszt farby itp. Wszystko na kwote ok. 1900zl. Tylko rzeczoznawca zaplanowal dodatkowe oględziny w jakims z jego warsztatów. Musze jechac na te ogledziny? Czy ta wycena to jest taka kwota jaka moge dostac "do łapy" czy to jest kwota jaką dostanie warsztat za naprawę bezgotówkową? Czy po oględzinach moze okazac się, że jednak kwota z wyceny jest za wysoka i rzeczoznawca obniży tę wycenę? Masakra z tymi sprawami ☺
Re: Wjechanie w tył auta

Napisane:
29 maja 2016, 09:59
przez tatian
To jest kwota bezsporna z którą dostaniesz Ty jeżeli na to się zgodzisz.
Re: Wjechanie w tył auta

Napisane:
29 maja 2016, 10:28
przez mlynek
No to jest juz druga kwota bezsporna, bo pierwszą proponowala mi pani przez telefon w wysokości 750zl. No OK, ale zeby dostac tę kwotę po kosztorysie musze jeszcze udac sie do warsztatu na ogledziny, czy moge odmowic tych oględzin i zgarnąć kasę z kosztorysu? Sory ze tak wypytuje, ale nie chcialbym byc zaskoczony jutro telefonem pana rzeczoznawcy. Jak dzis mi cos podpowiecie, to jutro sam do niego z rana zadzwonie i wypytam. Dzieki i pozdrawiam
Re: Wjechanie w tył auta

Napisane:
29 maja 2016, 16:21
przez tatian
Tamta pierwsza kwota była aktualna do oględzin. Teraz obowiązuje Ciebie ta z kosztorysu. Zobacz sobie co Ci tam wpisano do kosztorysu będziesz wiedział. A co do dodatkowych oględzin to albo będą ściągać zderzak, albo podglądać z kanału czy nie ma czegoś jeszcze dodatkowego. Nie masz się czym martwić, aczkolwiek kosztorysu nie widziałam, więc trudno zająć jednoznaczne stanowisko.
Re: Wjechanie w tył auta

Napisane:
30 maja 2016, 00:37
przez mlynek
Re: Wjechanie w tył auta

Napisane:
30 maja 2016, 08:32
przez peter85
No to jest juz druga kwota bezsporna, bo pierwszą proponowala mi pani przez telefon w wysokości 750zl.
Tak jak pisałem już wcześniej wycenę "przez telefon" to można sobie o kant d...., aktualna kwota jaką dostaniesz czy Ty czy warsztat to zależy tylko od Ciebie to te 1900 zł.
Co wyceny to rzeczoznawca uwzględnił to co widział, że jest uszkodzone (zderzak) a co się dzieje pod nim nie wiadomo dlatego ( i słusznie) mówił o konieczności kolejnych oględzin w warsztacie bo może się okazać, że jeszcze coś do wymiany będzie.