Strona 1 z 1

Wyciągnięcie wgniotki na nadkolu

PostNapisane: 5 października 2016, 14:22
przez davidnth
Witam wszystkich serdecznie.

Mam problem, mianowicie, ktoś poczęstował mojego Leona na parkingu drzwiami, nie dość, że zrobiła się wgniotka to jeszcze pękł lakier. Odnalazłem u siebie w mieście gościa, który zajmuje się auto detalingiem oraz smart repair, oglądając zdjęcia wyglądało to dość obiecująco..
Odebrałem jednak auto i przeżyłem koszmar, dopiero do mnie dotarło co się wydarzyło...

O wyciągnięciu wgniotki nie było mowy i na to się godziłem, ale miał być podkład antykorozyjny i lakier pod kolor auta. No i właśnie pod kolor. Jedna wielka tragedia, wygląda jakbym sam to zrobił pędzelkiem szkolnym i kosztowałoby to mnie 10zł. Nie wierzę, że nawet już po pełnym wyschnięciu/utwardzeniu to będzie choć trochę zbliżone do oryginału. "Spec" zaprosił mnie na polerowanie, gdy właśnie lakier już będzie w dobrym stanie bo na świeżo się bał. Ackzolwiek nie wiem czy warto w ogóle podstawiać auto jeszcze do kogoś takiego.

Bardzo bym prosił o pomoc czy da się to jeszcze jakoś naprawić i ewentualnie czy możecie kogoś polecić najlepiej na dolnym śląsku? Fajnie jakby się udało też wyciągnąć tą wgniotkę. Napisałem do S-PLUS i czekam na odpowiedź.

Obrazek

Re: Prośba o pomoc, wgniotka nadkole!

PostNapisane: 5 października 2016, 15:01
przez bzykofm
Przy tym deszczu to niewiele widać, ale ja bym pociągnął do odpowiedzialności tego "speca", chyba, że wszystko było robione na tzw. gębę, jeśli masz jakieś potwierdzenie wykonaj pracy/chałtury to w ostateczności można iść do rzecznika spraw konsumenta. O ile chce Ci się w to bawić, potrzebny będzie rzeczoznawca itd...

Re: Prośba o pomoc, wgniotka nadkole!

PostNapisane: 5 października 2016, 15:18
przez davidnth
Generalnie to jestem też sam sobie winien bo wyskoczyłem na szybko po auto w czasie pracy, ono stało na deszczu, a leje jak cholera czyli nawet nie było czasu/ochoty się dokładnie przyjrzeć, wjechałem później do garażu i jak zobaczyłem to po prostu jedna wielka załamka. Twierdzi, że jak za dwa dni przyjadę, zrobi polerkę to będzie już dużo lepiej wyglądać, ale nosz karwa mać przecież to w ogóle nie jest zbliżony kolor nawet. Było na gębę robione niestety, będę miał nauczkę i na pewno będę każdego przestrzegał przed gościem. Gorzej, że nie mam pomysłu jak z tego wybrnąć i jak to teraz naprawić.

Re: Prośba o pomoc, wgniotka nadkole!

PostNapisane: 5 października 2016, 15:20
przez bart014
Jak pęknięty lakier to słabo trochę. Było iść do ASO. Zapłacił byś trochę ale utrzymałbyś gwarancję na lakier na ten element... nie ma szans na nagranie z monitoringu? Pociągnął byś naprawę z OC sprawcy...

Re: Prośba o pomoc, wgniotka nadkole!

PostNapisane: 5 października 2016, 15:29
przez davidnth
Brak monitoringu. Dodatkowo to już było jakiś czas temu, przez czas operacji i rehabilitacji jazda autem się przeciągała i ogólnie załatwienie sprawy. Teraz przed zimą chciałem się tym zająć bo była goła blacha, chciałem to zabezpieczyć u siebie w mieście i liczyłem, że chociaż w miarę to będzie wyglądać, a szczerze to już wolałem widzieć to wgniecenie takie jakie było niż takie coś.

W ASO byłem z klimą i pokazywałem ten problem (przed tą fachową robotą) to mówili, że kiepskie miejsce na wgniecenie i cały element do wymiany.

Re: Prośba o pomoc, wgniotka nadkole!

PostNapisane: 5 października 2016, 16:38
przez bart014
Rozumiem. Ale to coś nie tak w tym ASO podeszli do tematu bo ja też miałem podobną wgniotkę o ile nie gorszą bo na rancie tyle, że lakier był cały. Tutaj sobie możesz podejrzeć: http://lack-perfekta.pl/seat-leon-cupra-pdr-zamaskowanie-rysy-cp-strong/

Re: Prośba o pomoc, wgniotka nadkole!

PostNapisane: 5 października 2016, 17:05
przez davidnth
Właśnie o to chodzi, że wszędzie gdzie sie dowiadywalem to lakier musi być caly przy tej metodzie, dlatego chciałem to chociaż zabezpieczyć, a wgniotka mogła zostać. Gość się reklamowal, że robi także metody spot więc byłem pewien że przyjadę i będzie to jakoś wyglądało, a q tej chwili to rozważam czy tego nie "ściągnąć" i nie zrobić tego przez swoje ubezpieczenie niż się denerwować, a jego prosić o zwrot kasy. Nie dośc że kolor inny to jakieś nierówności i nie wierzę, że polerka pomoże mimo, że specjalista nie jestem.

Re: Prośba o pomoc, wgniotka nadkole!

PostNapisane: 5 października 2016, 17:10
przez facet01
zapodaj dobrą fotkę może być na pw. Zapodam prawdziwym polernikom temat i dam odp. co i jak zrobić.

Re: Prośba o pomoc, wgniotka nadkole!

PostNapisane: 6 października 2016, 08:14
przez davidnth
Obrazek

Re: Prośba o pomoc, wgniotka nadkole!

PostNapisane: 6 października 2016, 10:20
przez bart014
davidnth napisał(a):Obrazek

kurde nie wiem co jest z tym zdjęciem - http://www.fotosik.pl/zdjecie/fff61be617adac3d


O ja pierdzielę! Wygląda jakby kto pastą do zębów zaklajstrował... :x
Teraz Ci się nie dziwię...

Re: Prośba o pomoc, wgniotka nadkole!

PostNapisane: 6 października 2016, 10:42
przez davidnth
Najlepszy był tekst, że on ten lakier dobierał pod ten, który jest i on mu jeszcze został, gdybym go potrzebował kiedyś. Dziś się skontaktowałem grzecznie i poprosiłem o wystawienie rachunku za to, odbiorę go, a później zapytam jak on chce wybrnąć z tej sytuacji. Ja się na pewno boję mu auto oddać ponownie nawet do polerki bo nagle koloru to nie zmieni. Zwrot kasy to myślę powinien być bez zastanowienia. Nie mam ochoty na jakieś szarpaniny i rzeczoznawców, ale no odpuścić takie coś to ktoś następny padnie ofiarą, a tak może nauczy się odmawiać albo nie brać kasy za taką fuszerkę.

Re: Prośba o pomoc, wgniotka nadkole!

PostNapisane: 6 października 2016, 10:46
przez bart014
davidnth napisał(a):Najlepszy był tekst, że on ten lakier dobierał pod ten, który jest i on mu jeszcze został, gdybym go potrzebował kiedyś. Dziś się skontaktowałem grzecznie i poprosiłem o wystawienie rachunku za to, odbiorę go, a później zapytam jak on chce wybrnąć z tej sytuacji. Ja się na pewno boję mu auto oddać ponownie nawet do polerki bo nagle koloru to nie zmieni. Zwrot kasy to myślę powinien być bez zastanowienia. Nie mam ochoty na jakieś szarpaniny i rzeczoznawców, ale no odpuścić takie coś to ktoś następny padnie ofiarą, a tak może nauczy się odmawiać albo nie brać kasy za taką fuszerkę.


Brawo za podejście!

Re: Prośba o pomoc, wgniotka nadkole!

PostNapisane: 6 października 2016, 11:59
przez facet01
Zrób reklamę temu komuś zapodaj gdzie jest ten super Detailing...

-- 6 paź 2016, o 12:59 --

Tak sobie teraz myślę może to został klej po maszynce do wyciagania wgniotek?

Re: Prośba o pomoc, wgniotka nadkole!

PostNapisane: 6 października 2016, 12:04
przez davidnth
On tego nie wyciągał w ogóle. To było wgniecenie i na chama jest pędzelkiem założony podkład, a na to lakier. Chociaż nawet nie wiem czy to jest lakier w ogóle samochodowy bo wygląda jak zwykła olejna jakaś farba lub nie wiem co. Żenada. Chciałem podejść do sprawy na spokojnie jak przyjadę, ale generalnie z każdą godziną zaczynam co raz bardziej buzować.

Re: Prośba o pomoc, wgniotka nadkole!

PostNapisane: 6 października 2016, 12:08
przez lucasnufc
Lepiej by Ci to wyszło jakbyś kupił lakier zaprawkowy za 10zł. samemu maznąć, później poszlifowac papierem wodnym 2500-3000 a na koniec pasta polerska. Gwarantuje że wyszło by to znacznie lepiej. Ja robiłem u siebie w leonie 2 nad szybą bo miałem ostro potłuczone od kamieni

Re: Prośba o pomoc, wgniotka nadkole!

PostNapisane: 6 października 2016, 12:27
przez davidnth
Teraz to ja już też to wiem... Oglądałem zdjęcia jak robi, podpytałem gdzieniegdzie i podobno było ok, widziałem, że robią metodą SPOT więc byłem pewny, że odbiorę auto właśnie po takiej metodzie i, że jeśli nawet zostanie delikatne wgniecenie to chociaż lakier będzie gładki i odpowiednio dobrany, a to co to ma być? Po pijaku, w nocy pędzelkiem z podstawówki swoim starym bym to zrobił lepiej.

Re: Prośba o pomoc, wgniotka nadkole!

PostNapisane: 6 października 2016, 12:46
przez lucasnufc
Wyciągną ci to spokojnie. Ja miałem takie wgniecenia i ogarneli

Re: Prośba o pomoc, wgniotka nadkole!

PostNapisane: 6 października 2016, 12:48
przez davidnth
Właśnie dlatego proszę o pomoc do kogo się udać, mogę podjechać gdzieś, żeby tylko było załatwione w odpowiedni cywilizowany sposób. Miałem przeczucie, żeby nie robić nic u siebie na tym zadupiu i się nie myliłem. Kolejna nauczka, żeby się nie spieszyć i czasami słuchać samego siebie.

Re: Prośba o pomoc, wgniotka nadkole!

PostNapisane: 6 października 2016, 13:59
przez bart014
davidnth napisał(a):Właśnie dlatego proszę o pomoc do kogo się udać, mogę podjechać gdzieś, żeby tylko było załatwione w odpowiedni cywilizowany sposób. Miałem przeczucie, żeby nie robić nic u siebie na tym zadupiu i się nie myliłem. Kolejna nauczka, żeby się nie spieszyć i czasami słuchać samego siebie.


Jedno miejsce masz w linku ode mnie powyżej. Nie wiem skąd klikasz i czy Ci podejdzie lokalizacja (Wawa).
Na pewno jest sporo takich miejsc. Zarzuć swoją lokalizację to zapewne ktoś Ci podpowie.

Re: Prośba o pomoc, wgniotka nadkole!

PostNapisane: 7 października 2016, 07:49
przez davidnth
Tak, widziałem ten link, pięknie się Cupra prezentuje. Nie mogę się doczekać kiedy będzie można zamawiać ponownie :mrgreen:

Ja jestem z dolnego śląska, także najwygodniej by mi było tutaj, ale prawdopodobnie będę też niebawem w Warszawie więc spróbuje się z nimi skontaktować ewentualnie może być również trójmiasto bo bywam czasami i mógłbym się zatrzymać 2-3dni :-)