LeonClub

Witam...

Dziś po krótkiej jeździe po mieście bez większych rajdów po wjezdzie do garażu, zgaszeniu silnika zajrzałem pod maskę i od turbiny biło ogromne ciepło, a cały wydech strzelał stygnąc, wydaje mi się że pierwszy raz to się zdażyło, a mam już 1500km na liczniku. Powiedzcie czy to normalne że turbina tak bardzo bije ciepłem i czy u was tez słychać takie strzelanie stygnących tłumików nawet po normalnej jeździe? Dodam że temperatura oleju też dosyć szybko mi dziś rosła, fakt jechałem bardzo powoli przez miasto.

Za wszystkie odpowiedzi...

Dzięki

Pewnie, ze normalne.
Po pierwsze turbo napedzane jest spalinami, więc odbiera pd nich ciepło.
Po drugie w nowoczesnych silnikach stosuje się katalizatory, o czym mogłeś zapomnieć jeżdżąc przestarzałym klekotem 1.9 i dźwięk ktory slyszysz to stygnacy katalizator.
Po 3 sprawność silnika benzynowego jest jakieś 30% gorsza od diesla zatem wydziela sie wiecej ciepła, które szybciej ogrzewa płyn chlodniczy i olej.

Podsumowując wszystkie obserwowane objawy są całkowicie normalne.

Przejedz sie w nocy pełnym gwizdkiem i szybko otwórz maskę. Turbina bedzie sie świecić

tak, to jest normalne bazując na tym, co piszesz. Można sobie ogrzać lub poparzyć rączki, jeśli wsadzisz, gdzie nie trzeba