LeonClub

Witam
Czy ktoś miał taką awarię? Przebieg 1418 km, 150KM, 5d hatchback, auto kupione w salonie.
Pozdrawiam

Dokładnie ta sama sytuacja, przebieg 14tys km.
Pękł mały plastikowy ząbek łączący srebrny przycisk hamulca z mechanizmem blokady podczas zaciągania ręcznego. W efekcie wajchę da się podnieść ale nie da się zablokować hamulca w pozycji zaciągniętej. Wspaniały patent, wszystko trzyma się na małym ząbku...
W ASO znają temat, cała wajcha do wymiany, czas oczekiwania 3 tygodnie (idzie z Hiszpanii). Pozostało w między czasie parkować na płaskim na biegu...

Dokładnie, w serwisie powiedzieli, że to właśnie jakiś mały ząbek. Znają problem, bo myśleli, że jestem klientem, który już zgłaszał awarię, ale po chwili zamieszania stwierdzili, że "to nie ten, to już drugi". Ciekawe, czy w skodach i Audi też to występuje. Mi powiedzieli, że na część będę czekał ok tygodnia.

Tak generalnie - jak ten przycisk może pęknąć? Pracuje bardzo lekko i bez wysiłku można zwolnić ręczny. Nie rozumiem jak tam można coś złamać? No chyba, że się chce nieumiejętnie spuścić ręczny tylko i wyłącznie wciskając przycisk...to może i można złamać

Kubeusz napisał(a):Tak generalnie - jak ten przycisk może pęknąć? Pracuje bardzo lekko i bez wysiłku można zwolnić ręczny. Nie rozumiem jak tam można coś złamać? No chyba, że się chce nieumiejętnie spuścić ręczny tylko i wyłącznie wciskając przycisk...to może i można złamać

Normalnie, wszystkie auta są co raz bardziej gówniane i nie da się tego ukryć. Rynek pędzi co raz szybciej, nie ma czasu na tak długie testy samochodów przed wypuszczeniem na rynek.

Mam hyundaya i30 z 2010r i ten przycisk pękł dwa lata temu przy przebiegu 80tyś km. Może nie jest to 2tyś km ale jednak. Moim zdaniem taki przycisk nigdy nie powinien ulec awarii a nawet jeśli to po 20 latach

W drugim samochodzie, którym jeżdżę od 2004, (220 tys), nie pękł do tej pory ale to pewnie moja wina, bo jak wsiadam do seata to bardziej napinam mięśnie.

Rogi napisał(a):Normalnie, wszystkie auta są co raz bardziej gówniane i nie da się tego ukryć. Rynek pędzi co raz szybciej, nie ma czasu na tak długie testy samochodów przed wypuszczeniem na rynek

No ja rozumiem, że są coraz gorsze materiałowo, ale jak ostatnio byłem w aucie to specjalnie się temu przyglądałem i wg mnie ten przycisk chodzi bardzo lekko i bez żadnych oporów. Nie kumam jak go można złamać skoro naciska się bez najmniejszego problemu - bym powiedział leciuśko!

no i w hyundayu też bardzo leciutko działał widocznie nie ma to nic do tego że łamią się jak szalone

Hamulec naprawiony- 2 tyg. czekania na część.

U mnie był mały poślizg, dopiero od tygodnia po miesiącu czekania na część mogę spokojnie parkować na podjeździe .
Przestroga - ludziom na seatcupra.net pękał ząbek i odpadał przycisk podczas postoju na zaciągnietym hamulcu - trzeba pamiętać żeby zawsze parkować na biegu inaczej jest ryzyko, że znajdziemy auto nie tam gdzie je zostawiliśmy W dwóch ASO, w których poruszałem temat, spotykali sie już kilka razy z tą awarią...

Odświeżę trochę temat. Dziś rano u mnie również pękł ten przycisk. Niestety auto już po gwarancji. Ktoś się orientuje jaki jest tego koszt?

Kolego tanio to nie będzie.Zadzwoń do aso i się dopytaj u mnie wymienili cały uchwyt ,a myślałem że trzeba tylko ten mały element plastikowy.pzdr

Co za badziew już poważnie zastanawiam się żeby sprzedać ten wynalazek póki jeszcze jest coś wart. Dzwoniłem do ASO już dwa razy i już drugi dzień ktoś oddzwania w tej sprawie. Nie ma to jak profesjonalne podejście do klienta.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Kiedys lata temu pekla mi blokada w Passacie b5 98r. Auto wtedy mialo 11 lat. Cala wajche musialem kupic na szrocie. Dobrze wiedzieć ze w Leonie jest takie ryzyko.. Bede musial wyrobic sobie nawyk zostawiania na biegu dodatkowo.

No wiesz.. raczej we wszystkich ksiazkach/kursach/praktykach zostawia sie na biegu + reczny. A w zimie jak robisz, zostawiasz na luzie ?

Mi na kursie mowili ze starzy kierowcy zostawiaja na biegu, ze tak sie kiedys robilo.. A dzisiaj sie uczy zeby zostawiac na luzie. Zima tez zawsze jest luz, i reczny u mnie. Nigdy mi nic nie zamarzlo. Raz tylko zima zostawilem na biegu i skreconych kolach do kraweznika. Tylko dlatego ze musialem zaparkowac na gorce zasypanej sniegiem. Tak mnie uczyl Angielski instruktor ze na luzie. I nie sadze zeby to bylo jego widzimisie bo nie jezdzilem z nim dlugo i zmienilem instruktora i ten drugi tez tak mowil. W UK maja jeden standard ktorego sie trzymaja. To byl jeden raz kiedy mialem awarie dzwigni recznego. Nigdy nie zapiekly mi sie linki, czy cokolwiek innego. Oczywiscie nie twierdze ze zostawianie na biegu jest zle, i tez uwazam ze jest sluszne i bezpieczniejsze. Aczkolwiek w UK na egzaminie nawet jest wazne ze po jezdzie zaciaga sie reczny, wrzuca na luz i dopiero gasi silnik. Tak sie po prostu nauczylem. A wlasciewie nauczyli mnie.

Na luzie się zostawia pewnie żeby laweta mogła odholować jak się stanie na zakazie. Sam zostawiam na biegu (wsteczny lub jedynka - w zależności od kierunku jazdy po ruszeniu) a ręczny zaciągam dodatkowo jeżeli stoi na górce.

W anglii jak ktos ma nie oplacone auto na drodze publicznej to dzwigiem go pakuja na lawete.

Byłem dziś w ASO. Dźwignia 256 zł. Za wymianę krzyknęli prawie ok. 360 zł, bo wyliczyli 1,6 roboczogodziny. Zamówiłem dźwignię i podziękował, wymienię sobie we własnym zakresie, bo nie mam zamiaru płaci im prawie 400 zł za demontaż kilku plastików i przełożenie dźwigni.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk