LeonClub

Instrukcja prawi o rurce odpowietrzającej akumulatora i o tym jakie to ważne aby była podłączona. Postanowiłem więc to sprawdzić, jednak takowej nie mogę odnaleźć u siebie pod maską.
Czy ktoś z kolegów posiadających 1.8 TSI Start/Stop posiada "instalację odpowietrzającą" akumulatora. Jeśli tak to z której strony akumulatora jest podłączona?
Nie byłem w stanie zajrzeć pod baterie ani za nią (od strony przedziału pasażerskiego). Nie chcę odłączać klem.

Wnioskuję, że chodzi o ten zapis:

"Make sure that the vent hose is always attached to the original opening on the side of the battery. Gases or battery acid can otherwise escape and possibly cause damage."

Niestety, nie mam teraz dostępu do polskiej wersji...

Niektóre akumulatory posiadają po lewej stronie u góry rurkę odpowietrzającą, podobnie, jak niektóre samochody mają pod maską odpowiedni wężyk, coby elektrolit nie rozlał się w razie czego pod maską. Jeżeli rzeczywiście w Leonie jest taki wężyk, a akumulator ma odpowietrznik (u mnie jest to chyba Exide 60Ah EFB), to najpewniej znajduje się to po stronie kabiny pasażerskiej. Niestety, wymacać za bardzo się nie da, ponieważ przebiega tamtędy przewód minusowy (-). Żeby sprawdzić, czy rzeczywiście coś tam jest, należałoby odkręcić łapę trzymającą akumulator (od strony filtra powietrza) i bez odkręcania klem nieco przesunąć akumulator do przodu (jest tam trochę miejsca na większy akumulator).

Dlatego pytam bo wykrecać nic nie chcę. Obok zacisku ujemnego zobaczyłem tylko złącze z dwoma cieniutkimi kabelkami-być może to jakiś monitoring parametrów baterii.

Sorry za brutalne pytanie - skąd w ogóle pomysł żeby zacząć tego szukać? Nuda?

Kiedyś miałem a raczej mieli moi rodzice malucha. Z akumulatora ulało trochę elektrolitu i pewnego dnia zarwala się cała półka. Jeśli w fabryce tego nie podlaczyli albo zrobili to niechlujnie to wiem czego się spodziewać. W głębi chciałbym aby ten aku nie był taki wyszukany i nie miał takiej "kanalizacji".

Jakby w fabryce coś sp... to znaczy zepsuli, to równie dobrze jest szansa że silnik się rozleci. Seat to nie maluch, nie dramatyzowałbym Przepraszam za pytanie, ale fascynuje mnie przewrażliwienie ludzi na punkcie tych blaszanych puszek na czterech kołach Chociaż sam nie jestem lepszy, jak przeczytałem że w TSI rozwalają się wariatory faz rozrządu, to od razu poleciałem rozbierać obudowę rozrządu, potem z wypiekami próbowałem dowiedzieć się na forach czy moja część jest wadliwa

ora_dev napisał(a):.. ludzi na punkcie tych blaszanych puszek na czterech kołach