Witam. Tydzień temu jadac do naszych zachodnich sąsiadów, na autostradzie po przejechaniu ok 800km przy prędkości ok 170-180km/h zaczęła mrugać mi kontrolka świec żarowych i gdy chciałem włączyć tempomat to przy ikonce tempomatu widoczny jest wykrzyknik co ciekawe samochód jakby przymulił pod gorę ze 2 razy i po tym leciał normalnie, zadnego spatku mocy. Do celu mialem rzut beretem wiec dojechalem wylaczylem silnik i dopiero na nastepny dzien mialem mozliwosc cokolwiek sprawdzac ale juz zadnej kontrolki ikonki nie ma, samochod jezdzi, tempomat dziala zbiera sie normalnie. Nie mam mozliwosci wpiecia sie kompem a do kraju pasuje wrócić..trochę loteria, czy ktoś pomoże radą co zrobić na własną rękę by sprawdzić? Czytałem na forach ale ilu forumowiczów tyle przypadków a konkretnej wskazówki nadal brak. Nie chce stanąć na autostradzie podczas powrotu
