Strona 1 z 1

Optymalna temperatura oleju a jazda po mieście

PostNapisane: 28 listopada 2016, 20:04
przez Igorr
Chciałbym zapytać bardziej wtajemniczone osoby w tym temacie jak sobie z tym radzą? Jako, że nasze Leony posiadają wskaźnik temperatury oleju stale go kontroluję. W 95% korzystam z auta po mieście, gdzie na osiągnięcie temperatury oleju w granicach około 80 stopni konieczne jest przejechanie ok. 10km (mowa o temperaturze ujemnej na zewnątrz). Jaka jest Wasza opinia, czy warto przejechać te kilka km więcej okrężną drogą za każdym razem po dłuższym postoju?

Re: Optymalna temperatura oleju a jazda po mieście

PostNapisane: 4 grudnia 2016, 15:21
przez 5eba
Ja mam dizla, i tez 90° oleju mam po okolo 10,15 km jazdy. Generalnie po 5 km woda ma 90° A olej 55°. A od okolo 60° oleju mozna juz normalnie jechac. Tak slyszalem. Ale wyzej go krece i tak powyzej 90°.

Re: Optymalna temperatura oleju a jazda po mieście

PostNapisane: 4 grudnia 2016, 19:12
przez B3N
No ale co za różnica z fizycznego punktu widzenia w przypadku:
Mam do przejechania 5 km.Jade 5km i olej ma 50 stopni i gasze samochód.
druga sytuacja:
Mam do przejechania 5km. Jade 10 km, na około żeby olej miał 90-100 stopni...
Jaka jest różnica dla silnika czy zgasze go po 5 km skoro przy trasie 10km i tak po 5km ma 50 stopni.

Z fizycznego punktu widzenia sytuacja 1 zawiera sie w sytuacji 2 więc po co dłużej jechać? tylko po to aby nagrzać olej ?
:)

Re: Optymalna temperatura oleju a jazda po mieście

PostNapisane: 4 grudnia 2016, 20:01
przez ora_dev
Oczywiście że bez sensu robić dodatkowe kilometry. Z drugiej strony bez sensu dla takiej jazdy po 5km po mieście kupować auto z turbo.

Re: Optymalna temperatura oleju a jazda po mieście

PostNapisane: 5 grudnia 2016, 08:43
przez peter85
bez sensu dla takiej jazdy po 5km po mieście kupować auto z turbo.


To Leona z jakim silnikiem byś polecił, żeby był bez turbo bo ja nie widzę specjalnie wyboru :?:

Re: Optymalna temperatura oleju a jazda po mieście

PostNapisane: 5 grudnia 2016, 10:08
przez ora_dev
peter85 napisał(a):
bez sensu dla takiej jazdy po 5km po mieście kupować auto z turbo.


To Leona z jakim silnikiem byś polecił, żeby był bez turbo bo ja nie widzę specjalnie wyboru :?:

Czy ja napisałem "kupować auto z turbo" czy "kupować Leona z turbo"?

Re: Optymalna temperatura oleju a jazda po mieście

PostNapisane: 5 grudnia 2016, 11:08
przez peter85
To jak komuś podoba się Leon to nie może go kupić tylko dlatego, że ma silnik z turbiną (podobnie jak zdecydowana większość dzisiejszych aut kompaktowych) :?:
Nie przesadzajmy z tym demonizowaniem aut z turbo, wiadomo że trzeba użytkować je z głową i odpowiednio dbać o turbinę ale to nie jest tak, że takie auta nie nadają się do miasta, silnik bez turbo jeżdżąc na krótkich dystansach też będzie zużywał się szybciej niż użytkowany w trasie.

Ja mojego Leona TDI od 6 lat użytkuje głównie w mieście na odcinkach 5-10 km i nie mam z autem żadnych problemów ale tak jak napisałem wcześniej użytkuje je "z głową".

Re: Optymalna temperatura oleju a jazda po mieście

PostNapisane: 5 grudnia 2016, 11:58
przez SauronRzeznik
ora_dev napisał(a):Oczywiście że bez sensu robić dodatkowe kilometry. Z drugiej strony bez sensu dla takiej jazdy po 5km po mieście kupować auto z turbo.


Podejrzewam, że większość prywatnych aut w Polsce przez większość swojego życia robi właśnie kilkukilometrowe trasy po mieście. Bez przesady - 6 lat jeździłem TDCi (a więc turbodieslem) na naprawdę krótkich trasach i z silnikiem nie miałem problemów. O ile użytkuję się auto z głową i dba np. o częstą wymianę oleju, to nie powinno być problemów.

Re: Optymalna temperatura oleju a jazda po mieście

PostNapisane: 5 grudnia 2016, 12:31
przez maciek89
ora_dev napisał(a):Oczywiście że bez sensu robić dodatkowe kilometry. Z drugiej strony bez sensu dla takiej jazdy po 5km po mieście kupować auto z turbo.


Dlaczego? Zimny nie zimny, można pałować od wyjazdu z garażu i cieszyć się z turbo. Jest przecież gwarancja na 4 lata. Tuż przed końcem gwarancji sprzedajemy wóz i z głowy. Raczej sporo osób tak jeździ, a z aut służbowych / leasingi bez wykupu to pewnie wszyscy ;) Oczywiscie long life i heja ;)

Re: Optymalna temperatura oleju a jazda po mieście

PostNapisane: 6 grudnia 2016, 08:20
przez 5eba
Ja mam znajomych ktorzy maja diesla, i robia w jedna strone uwaga, 500m do pracy. Mowie o Superbie 2013 2.0 tdi. Zadnych problemow. Raz na jakis czas pojada wypalic filtr dpf i wtedy olej sie nagrzewa. Nie ma sensu go codziennie grzac do 90°. Raz na miesiac jak go wygrzejesz jadac gdzies dalej moim zdaniem zupelnie wystarczy.

Re: Optymalna temperatura oleju a jazda po mieście

PostNapisane: 6 grudnia 2016, 12:07
przez janek1988
lol 500m to na hulajnodze można podjechać

Re: Optymalna temperatura oleju a jazda po mieście

PostNapisane: 7 grudnia 2016, 08:33
przez kondziow
Ja w swoim starym Passacie z 2.0TFSI BWA wystrojonym na 260KM przez większość miesiąca robiłem tylko krótkie trasy po mieście. Turbo mimo 10 lat, mocnego programu i "intensywnej" :-D codziennej miejskiej jazdy po 160 tysiącach przebiegu posiadało w pełni seryjne parametry. W CompSporcie byli zdziwieni bo dawno tak zdrowej turbiny nie widzieli przy tym przebiegu. Obaliłem mit że turbo to tylko na trasę, jak się jeździ z głową to nie ma problemu. Zresztą w jeszcze starszym aucie czyli A4 B7 2.0TDI na seryjnym turbie dobiłem do 300k km :)

Re: Optymalna temperatura oleju a jazda po mieście

PostNapisane: 8 stycznia 2017, 16:26
przez booncol
Nigdy nie zrozumiem skąd ta niechęć u ludzi do turbo. Ostatnie auto wolnossące miałem w 2004 roku :) Później już same doładowane benzyny i kopciuchu (nissan s14, mazda 3 mps, clio dci, 330d, a4 b8 tfsi, teraz golf r). Nigdy żadnych przypałów. Zasada użytkowania praktycznie taka sama jak w n/a, czyli nie pałuj na zimnym. W turbo dodatkowo warto odczekać chwilę po ostrzejszej jeździe żeby olej się nie usmażył na łożysku. Dodatkowo dziś niektóre auta nawet po zgaszeniu pompują jeszcze olej. Turbo to nie jest żaden kosmiczny wynalazek. Ot sobie spaliny z kolektora napędzają śmigiełko żeby napompować więcej sprężonego powietrza. A jak ktoś jest kat na auto to i wolnossaka zajeździ.