LeonClub

Witam!

Mam 18 lat, niedawno skończyłem kurs na prawo jazdy z wynikiem pozytywnym.

Szukałem oferty na nowy , pierwszy samochód w moim życiu.
Wybór padł na aktualnego, poliftowego leona III 5d.
W jakiej konfiguracji napędowej tzn silnik i ewentualnie skrzynia polecacie leona III facelifting

Z góry dzięki

Witaj na forum!

Poświęć chwilkę na przejrzenie forum Leona 5F. Jest tutaj sporo tematów, z których dowiedziałbyś się jaka opcja byłaby najlepsza dla ciebie. Nikt ci nie powie co masz kupić

/klepnięte z komóry

A jezdziles w ogole Leonem? Jesli nie to sie najpierw przejedz.

A potem podaj swoj budzet.

Jesteś młodym kierowcą i wg mnie dużo przed Tobą. Na początek polecam auto w przedziale 5/10tys byś zdobył praktykę i obeznał się z ruchem na drodze. Od teraz sam decydujesz i podejmujesz decyzje - od ciebie zależy czy będzie dzwon czy nie. Sądzę że przez rok powinienneś pójść tym torem a potem jeśli wszystko będzie ok kupić nowy wóz. Nie każdy musi się ze mną zgodzić ale jestem również motocyklistą i widzę co się dzieje na drogach trochę z innej perspektywy.

No ja sie nie zgodze bo za 10 tys to moze jedynie jakiegos szrota kupic. Lepiej miec wypadek nowym leonem niz starym 15 letnim autem. Zdrowie jest chyba wazniejsze niz pieniadze. Poza tym nie ma co zakladac ze zaraz bedzie mial wypadek. Na pewno nie powinienes kupowac auta mocnego. Mysle ze takie 1,2 tsi 110km na poczatek bedzie idealne. Bo cupra to ty sie na pewno roztrzaskasz na pierwszym zakrecie

Proponowanie komuś, kogo stać na zakup nowego auta z salonu zjezdzonej używki jest niepoważne, niezależnie od stażu kierowcy... Z drugiej strony porady co do konkretnej wersji i wyposażenia też będą nieprzydatne bez wiedzy o oczekiwaniach, temperamencie i zasobności portfela młodego kierowcy.

To znaczy w grę wchodzi tylko wersja fr (jedyna, która mnie się podoba).

To bierz 1,4 125ps. Na twoje potrzeby wystarczające, a przy tym oszczędne

Miałem na myśli by kolega nie wciskał pedału do końca a wiadomo że jak się ma fajny wóz w tym wieku to kusi. Chyba każdy to przerabiał, jednak kiedyś nie było takich furek jak dziś. Zgadzam się zdrowie najważniejsze zarówno własne jak i innych.

Są ludzie, którzy mogą jeździć i 10 lat i nie nabędą wprawy, a są ludzie, którzy od razu czują auto i lubią jeździć Jak kogoś stać, to niech bierze nówkę. A nawet i Cuprę. W dzisiejszych czasach każde auto jeździ szybko. Jak kogoś poniesie i zacznie wyprzedzać mając 1.4 może nie zdążyć (bo źle ocenił sytuację, bo młody, nie wiedział, myślał że da radę itp.) to może być gorzej, niż gdyby miał Cuprę. Sam często jadę autostradą 150km\h i mi starczy w zupełności, ale zawsze znajdzie się ktoś w starym sztruclu co ciśnie ile wlezie aż mu silnik wychodzi przez rurę ... stare słabe auto wcale nie oznacza, że ktoś będzie jechał bezpiecznie. Kwestia tylko i wyłącznie kierowcy. Z resztą, weźcie pod uwagę, gdy ktoś w Was wjedzie - tutaj silnik nie ma znaczenia ... .Konkluzja taka, że jak tylko stać na nowe, to brać nowe

proponuję FR 150 KM, ja mam 122 i przydałoby się więcej .
jak na pierwsze autko to super. moim pierwszym samochodzikiem była syrena w 1991 r., porzucona przez brata.
potem same gabloty: 126 p., 125 p., polonez, escort mk 3, sierra, escort mk 5, mazda 929, astra 1, peugeot 306, seat ibiza 3 - pierwsza nówka,
clio III, citroen c4 i współczesny wytwór motoryzacji Leon FR z którego jestem bardzo zadowolony.
PZDR.

Auto jak dlugo chcesz trzymać? bo jesli rok dwa to bralbym maly silnik a jesli dluzej to zaraz braknie Ci mocy wiec myslalbym przyszłościowo

Mały OT, przed Leonem bylem mocno napalony na E90, no i tam gadam sobie z mama na temat ona mocno negatywnie nastawiona bo za mocny bo za szybki, poszukałem popatrzyłem mowie dobra biere Leona ona mysli poszedł po rozum do glowy, 'ale bedzie mocniejszy od betki' i facepalm hehe.

mam chęć poczekać na nową wersję leona podobno w 2019 razem ze skodą octavią i golfem. naprawdę jestem z samochodu zadowolony
i trudno będzie mi się z nim rozstać, nie jest to samochód na 100 % dorobiony ale najlepiej mi się nim jeździ z dotychczasowych które miałem.
no i wtedy na pewno mocniejszy silnik 150 lub 180. być może będą tylko od kosiarki 1,0 - czas pokaże.
przeważnie po lifcie produkcja trwa ok 2 lat.

Ja mogę Tobie powiedzieć o moim doświadczeniu, jeżeli chodzi o pierwszy samochód.
Moim pierwszym autem była cordoba (która jest w mej rodzinie do dziś). Uczyłem się już w niej jeździć, mają 10 lat (czyli 16 lat temu). Można by powiedzieć, że znam te auto jak własną kieszeń, wiem jak się zachowuje na zakrętach, podczas poślizgu, po prostu czuje się w nim pewnie.

No ale 3 miesiące po zdaniu prawka miałem wypadek - z mojej winy. Roztrzaskałem auto na tyle, że miało iść do kasacji, jednak z sentymentu uratowaliśmy go. Ponad rok temu miałem tym autem drugi wypadek (już nie z mojej winy). Opowiadam to dlatego, żeby zasygnalizować, że bez względu na to, jakie jest auto, jakie są umiejętności kierowcy (chociaż są one ważne i często ratują kierowcę od wypadku) to wypadek może zdarzyć się każdemu. Najgorsze jest się znaleźć w nieodpowiednim miejscu, w nieodpowiednim czasie.

Co do wyboru Thomasa, to musi wziąć on pod uwagę taką kwestię. Leon jest bardzo dobrym autem, więc każde następne będzie musiało być lepsze od Leona. Inaczej jest, kiedy startuje się od pułapu auta niższej klasy. Mówi się, że pierwsze auto jest do nauki. Ale prawda jest taka, że człowiek uczy się jeździć całe życie.

Co wyboru mocy, to myślę, ze 1.4 tsi 125 koni wystarczyłby w zupełności. Nie wiem natomiast z jakimi autami miałeś wcześniej styczność. Najlepiej pojedź do salonu i przejedź się odpowiednimi wersjami i zadecyduj, co Tobie odpowiada.
Na pewno zainwestuj w czujniki parkowania z kamerą cofania, gdyż z całym szacunkiem do Ciebie, wprawy w manewrach raczej masz małe, jako młody kierowca (chyba, że mimo wszystko miałeś dużo styczności z pojazdami za młodu i umiesz wyczuć gabaryty auta to przepraszam).

Jak każde auto, Leon nie jest pozbawiony wad. Ale jest to fajne auto, który daje przyjemność z jazdy, jest ładne, można nim poszaleć w granicach rozsądku. Wygląd wnętrza to kwestia gustu - ja lubię takie surowe wnętrze i klasyczne zegary. Jeżeli masz możliwości finansowe, to Leon będzie dobrym wyborem.

Moim pierwszym autem był Fiat 126p, miał wtedy lat 18, tak samo jak i ja, niebieską budę na górze, rudą na dole, tylko jeden fotel z przodu..na włoskich częściach jeszcze. Najwięcej frajdy dawał ze wszystkich które miałem...

Żałuj że zaczynasz od Leona, sporo Cie ominęło

ps. FRka wygląda bardzo fajnie, jak masz fundusze to nie żałuj na rzeczy których brak będzie Cie irytować jeszcze za nim dobrze dotrzesz auto.
Dziś oszczędzisz a później zauważysz swoją wzmożoną aktywność w dziale retrofitting - wyjdzie na to samo, albo jeszcze drożej.

Stare auto za 10k dobre jesli ktos chce liznac cos z mechaniki i sie podoszkalac na forach co i jak dziala oraz czym to przeczyscic

No ale mlody kierowca ma juz wystarczajaco stresu wiec dokladanie sobie kolejnego w postaci starego i zawodnego samochodu nie jest dobrym pomyslem skoro mozna miec nowe, teoretycznie, przez jakis czas pewne. A pisanie ze rozwali.. ja jezdzilem na Yaris I gen na L a potem z grubej rury do Passata B5 ktory nie jest maly.. i jakos nikogo ani niczego nie rozbilem przez 3 lata

Jak ktoś jest zdolny, to i samochód z silnikiem SDI jest w stanie skasować . Moim zdaniem bierz i nawet 1.8 TSI, jeśli pozwalają Ci na to fundusze. Motoryzacją trzeba się cieszyć, druga sprawa to mieć trzeźwy umysł za kierownicą.

Nie wiem jaki masz budżet, ale każdy ma trochę racji, więc opcja po środku najlepsza - kup leona trochę tańszego od budżetu i do tego dokup sobie jakieś seicento i wystartuj w kilku KJS-ach. Sejem nauczysz się jeździć, a przede wszystkim nabierzesz pokory, a Leonem będzie się woził i wyrywał laski. Czy tam chłopaków - co tam lubisz.

Budżet jest nieograniczony, lecz cena max 120 tys

Jezdziłeś już kiedyś autem, czy dopiero na kursie na prawko ?

maciek89 napisał(a):

Thomas11 napisał(a):Budżet jest nieograniczony, lecz cena max 120 tys

Hmmm

Czyli cena 115 ale moge zaplacic 150 taki rabat ale w druga strone

Jezu, chodzi mi o to, że stać mnie na droższe auto np bmw , ale ustaliłem razem z ojcem górną granicę 120 tys.
Sorry za niedoprecyzowanie.

W Cuprze można się łatwo zabić. To samochód dla bardziej doświadczonych kierowców. Na razie wydaje Ci się, że umiesz jeździć. Pójdzie tu zaraz hejt na mnie, ale nie dbam o to. Nauczyłem się jeździć, gdy robiłem mojego pierwszego Matiza. Potem się już uspokoiłem...

Ogólnie mocna ośka to trudne auto, prawie każde RWD to też trudne auto. IMHO dopchane 1.4 150KM na początek jest idealne. Już jest czym depnąć ale jeszcze nie ma aż tak czym poszaleć.

Mam kolegę, który Kia Picanto jeździł jak wariat, a tam tylko 85KM Kwestia jest taka, czy ktoś ma rozsądek w głowie. Ale zgadzam się w 100%, że na pierwsze auto 1.4 150KM to jak znalazł. Jak na dzisiejsze standardy to dosyć szybkie, ale nie porywiste, ale jak trochę wprawy się nabierze to będzie dawało kupę frajdy, szczególnie, że to Leon, który jak dla mnie prowadzi się bajecznie

Łukasz-Wawer napisał(a):W Cuprze można się łatwo zabić. To samochód dla bardziej doświadczonych kierowców. Na razie wydaje Ci się, że umiesz jeździć. Pójdzie tu zaraz hejt na mnie, ale nie dbam o to. Nauczyłem się jeździć, gdy robiłem mojego pierwszego Matiza. Potem się już uspokoiłem...

Oczywiście. Moc kusi a mocne auto w rękach małolata to potencjalne narzędzie zbrodni. Rzadko kto mając 18 lat ma na tyle poukładane w głowie żeby zachować zdrowy rozsądek. Do pierwszej porządniejszej kolizji... nic tak nie przemawia do rozumu jak doświadczenie na własnej skórze.

No to się powymądrzaliśmy, a teraz czekamy aż nam kolega Thomas11 oświadczy że kupił cupre

gumbas napisał(a):No to się powymądrzaliśmy, a teraz czekamy aż nam kolega Thomas11 oświadczy że kupił cupre

I pewnie jakbyśmy mieli te jego 18 lat to bralibyśmy te cuprę
Doradca w Autokomecie mówił mi, że mieli całe kolejki licealistów do jazd próbnych, aż wprowadzili limit wieku, bodajże 25 lat.

Idealny temat dla mnie, hihi
Tak się składa, że jeżdżę właśnie swoim pierwszym samochodem, Leonem 5F. W marcu kończę 21 lat, Leon w czerwcu 3
Jeżeli jesteś w miarę poukładany (pamiętaj że dojrzałość nie równa się dorosłości), to będzie Ci się dobrze jeździć Leonem
Moim zdaniem, kupowanie auta na początek za 5-10 tys., gdzie możliwości kupna są dużo większe (tak jak u autora tematu), to trochę inwestowanie w złe nawyki. Mam sporo kumpli, którzy dojeżdżali stare Galanty, Audi 80, Avensis, po czym wsiadali do tatowego Passata B6 i urywali włącznik do świateł, bo "nie wiedziałem jak to działa" przykład głupi, ale na pierwszym samochodzie trzeba nauczyć się przede wszystkim szacunku do samochodu, trzeba umieć o niego dbać. Tutaj właśnie zderzają się te dwie teorie na temat kupna pierwszego samochodu - nowy, ale "ryzyko", czy stary, ale jak się zepsuje to nie szkoda? Do tego dochodzą jeszcze samochody z niepewną historią, prostowane, klepane, szpachlowane itd., które nie powinny być dopuszczone do ruchu drogowego.
Jak w domu masz nowe samochody to szkoda kupować szrota za kilka złotych, żeby nauczyć się nim jeździć.
Wracając do tematu, 1.4 TSI to dobra jednostka na początek, żwawa ale w miarę ekonomiczna
Z mojej perspektywy, auto jest idealne, zadziorne z zewnątrz i duże w środku, pojedziesz z rodzinką na gościnę, a i komplet pasażerów na zabawę zawieziesz

Kolego RageMan, bardzo fajny post. Z doświadczenia wiem, że tydzień mojego gadania do syna równa się dwóm zadaniom jego kolegi, więc może Twój przekaz lepiej podziała. Ja nie mam nic przeciw nowym autom dla młodzieży. Mój pierwszy matizek też był z salonu. Mam na myśli tylko moc silnika. Cupra już w trybie sport to diabeł wcielony... A jak jeszcze dodajesz tu o dojeździe z ekipą na zabawę, to wiadomo co się dzieje...

Dlatego Łukaszu stanowczo odradzam Cuprę w tym momencie Sam też mam smaka na tą wersję 290, ale to później Pomijając moc silnika, samo odkrywanie Leona, sama jego prezencja na drodze (jeszcze w Alor Blue... tyle głów skierowanych w Twoją stronę... ) daje mnóstwo satysfakcji.
Tak jak mówię, 1.4 TSI to dobra jednostka na początek przygody motoryzacyjnej (jeśli mówimy o tym samochodzie, rzecz jasna), nie za silna ale i nie za słaba (uwierzcie mi, że słaby silnik też może być powodem jakiejś nieprzyjemności na drodze - "myślałem że zdążę, tatowym bym zdążył"), W MIARĘ ekonomiczna (no bo jednak potrafi ósemkę obskoczyć, i to lekko ), chyba nie ma jakichś ukrytych wad, nie tak jak wersja na łańcuszku (kilku użytkowników tutaj mówiło o sprzęgłach i skrzyniach, dlatego trzeba na te elementy zwyczajnie uważać, jeśli coś się stanie to raczej nie z winy użytkownika, nie w nowym samochodzie; btw. moim zdaniem właśnie chyba sprzęgło jest najsłabszym ogniwem tego układu).

Thomas11, gdybyś nie pisał że ma to być pierwszy samochód, że masz 18 lat, że masz nieograniczony budżet itd. to nie spotkałbyś się z krytycznym odzewem. A nie musiałeś tego wszystkiego pisać i dowiedzieć się tego co chciałeś.

Chciałem tylko sprecyzować jaki samochód chcę mieć, żeby mi ludzie nie proponowali używanego czy coś w stylu. Przepraszam, że mam 18 lat i się zapytałem. Nie zrobiłem tego wątku w żadnym stopniu dla szpanowania. Jak ludziom się nie podoba, że można sobie kupić auto na 18-stkę, to niech admin usunie ten wątek za rzekome obrazoburstwo, albo że poczuł się urażony faktem, że chcę nowy samochód

Nie zgodze sie bo za kazdym razem jak mijam fajnie zrobiona jedynke to mi sie morda cieszy
No ale sam tez jednak przesiadlem sie do 5f po malej stluczce jako swiezy kierowca, jedynke naprawilem za powiedzmy grosze ale tutaj by mi sie to nie udalo, musialbym robic to z ubezpieczenia wszystkie znizki w pipe by poszly i raczej nie utrzymalbym go
A tak dostalem lekcje i powiedzmy tym bardziej uważam

Najlepiej będzie jak zamknę ten wątek, bo widzę, że efekty są inne od tych jakich oczekiwałem. Szkoda

Czemu?
Mysle ze jednoglosnie wybrany dla Ciebie zostal 1.4 150km za malym offtopem a wyposażenie to kwestia indywidualna

Panowie, przypominam, prowadzimy dyskusje bez niepotrzebnych nerwow i obrazania innych.