LeonClub

Hej,
czekam sobie dzisiaj na żonę pod sklepem, sięgam ręką za fotel i widzę niespodziankę- pęknięta część podłokietnika.

Nie wiem kiedy, nie wiem jak- z tyłu nikt nie jeździ, nic nie upadło... W ubiegłym roku jeździłem zastępczym Leonem, pamiętam że ten element był cały popękany, jakby miał już kupę lat - czyżby jakiś wrażliwy bubel, jak np. pękające tylne lampy?
Ktoś ma jakieś doświadczenia w temacie? We wtorek trzeba będzie dzwonić do ASO...

Co tu duzo gadac - na gwarancje i wymienic.

Boję się, że mogą tu się zasłaniać uszkodzeniem mechanicznym przez użytkownika samochodu. Daj znać czy wymienili na gwarancji.

Jak powiedzą, że to uszkodzenie mechaniczne to chyba w Ch*** polecą.
Przypomnij im o pękających lampach jak bedą się wymigiwać, wtedy też twierdzili, że uszkodzenie mechaniczne.

może się okazać, że Ci powiedzą że korzystałeś ze złej chemii do pielęgnacji samochodu . Ostatnio wszystko tak tłumaczą.

Nie ma co gdybac, nie jedno ASO to drugie znajac wyobraznie rodakow i ich uzytkowanie aut nie dziwie sie ze sie durnotami zaslaniaja.. ale to idzie wyczuc czy z autem przyjechal Janusz czy nie.

Gdyby było to uszkodzenie mechaniczne to byłoby widać miejsce uderzenia lub jakieś wgniecenie. Najczęściej jest to spowodowane jakimś naprężeniem w materiale. Zbyt silnie dokręcona śrubka, zbyt mocno dociśnięta spinka lub zatrzask albo wada materiału. Wtedy wystarczy promieniowanie UV, dziura na drodze lub szmatka nasączona jakąś chemią i pęka. Jak najbardziej jest to wada fabryczna i żadnej łaski nie powinno być.

Byłem dzisiaj u dealera (Pro Moto K-ce) i nie podjęto decyzji- zostało wysłane zapytanie do Seata co z tym fantem zrobić. Za tydzień mam oczekiwać telefonu.

Dużo kosztuje ten plastik? Może nie ma o co kopii kruszyć...

Nie pytałem ile kosztuje, będę się martwił o to jak dadzą negatywną odpowiedź. Ale prócz tego jest jeszcze kwestia gwarancji- nie po to ona jest, żebym sam dłubał, kombinował i kupował części, które sypią się nie z mojej winy.

które sypią się nie z mojej winy

Napisałeś wcześniej, że nie wiesz kiedy i jak, także zakładam że nie jesteś pewien co do swojej winy, a uszkodzenie wygląda na typowo mechaniczne. Trudno sobie wyobrazić, aby taki plastik pękł sam z siebie.

Nie wiem kiedy i jak bo prócz trzymania opartego łokcia nie korzystam z tego. Nie wożę w schowku rzeczy, więc go nie otwieram. Nie wożę także materiałów budowlanych z Castoramy, żeby coś uderzyło mi. Podobnie z pasażerami- prócz żony nikt nie jeździ więcej tym samochodem, więc ewentualna teoria o rozbijających się osobach na tylnej kanapie również odpada.

A gdy wsiadasz nie opierasz się o podłokietnik, lub gdy usadawiasz się w fotelu?

Temat rozwiązany- SEAT uznał że to mechaniczne uszkodzenie z mojej winy. Ani oni, ani ja raczej nie udowodnimy swoich racji... więc zostaje albo żyć z problemem i poszukać dobrego kleju, albo zakupić nowy podłokietnik (bo samego elementu ponoć się nie da) za jedyne 800zł

Szukaj na szrotach,
używka z tunelem za 250 razem z wysyłką:

http://allegro.pl/podlokietnik-tunel-sr ... 75177.html

tu drugi od FRa

http://allegro.pl/podlokietnik-schowek- ... 54914.html

Spróbuj w innych serwisach. Może nie będą się pytać Seata.

W moim Leonie z 2015 r. dzisiaj zauważyłem to samo... Nigdy nic na podłokietnik nie upadło, z tyłu nikt praktycznie nie jeździ. Widać to wada materiałowa. Dziś wkleję fotkę.

@Mastertoon: jak ocelot wklei fotki to wracaj do ASO jeszcze raz i pokaz jego foty
Widocznie jesteś pierwszym któremu pękło i robią z ciebie głupa w ASO.

A tak na serio to wyślij zwykły list do SEAT Polska z opisem sytuacji, że niech ASO nie robi z ciebie głupa i na poparcie swojej hipotezy o wadę materiałową pokaż zdjęcie ocelota. I poproś o rewizje opini z SEATA

ASO Ocelototowi pewnie też to samo powie, że sam rozdupił.

Witam ponownie.

U mnie pęknięcie nie jest tak spektakularne jak u kolegi @Mastertoon, ale pewnie z czasem efekt będzie taki sam.

Zapewne to kolejna przypadłość zaraz po:
- pękniętych trzech światłach stop - wymienione na gwarancji,
- pękniętym panelu klimatyzacji, tym na którym wyświetlana jest temperatura - wymienione na gwarancji,
- wypadającym "plastiku" spod maski - kupione przeze mnie za kilka złotych w ASO...

Do kompletu brakuje mi już tylko pękniętego przycisku od hamulca ręcznego...



@Mastertoon - spróbuj w ASO Wrocław jeżeli masz możliwość. Światła i panel klimatyzacji wymienili mi bez słowa.

Światło to mi wymieni w Katowicach. Odezwij się jak do ASO zawitasz

Podłokietnik pękł mi doszczętnie... Powiem szczerze że ułożenie ręki na podłokietniku było dla mnie ogromnym plusem tego modelu. Obecnie go złożyłem i obniżyłem. Kiedy będę w ASO spróbuję z gwarancją.
Uwielbiam swoje auto ale z powodu takich 'smaczków' więcej Seata nie kupię.

Problemy o ktorych mowa to jednostkowe przypadki opisywane przez osoby siedzace na forach, nie ma statystyk dotyczacych takich awarii publicznych

up
Dokładnie.

Rapidy tez mialy problem z pekajacymi lampami stopu. Wiec to nie wina seata... tylko calego koncernu

Pytanie do posiadaczy popekanych podlokietnikow... w jakiej pozycji mieliscie ustawiony podlokietnik? Jezdziliscie zazwyczaj z polozonym max na dol, czyli na plasko, czy kilka "zabkow" wyzej ze wisial minimalnie w powietrzu?

Fredi88 napisał(a):Rapidy tez mialy problem z pekajacymi lampami stopu. Wiec to nie wina seata... tylko calego koncernu

Pytanie do posiadaczy popekanych podlokietnikow... w jakiej pozycji mieliscie ustawiony podlokietnik? Jezdziliscie zazwyczaj z polozonym max na dol, czyli na plasko, czy kilka "zabkow" wyzej ze wisial minimalnie w powietrzu?

Podłokietnik u mnie zawsze był 2 ząbki do góry, maksymalnie rozsunięty. Często opierałem na nim rękę. Dlatego też prawdopodobnie wystąpiło pęknięcie dużo szybciej niż u kogoś, u kogo jest on w dolnej, zwiniętej pozycji. Nie zapominajmy jednak, że do tego by trzymać na nim rękę został stworzony i powinien to zadanie spełniać.


//nie na temat. michu

szadubaba napisał(a):[..] tutaj dochodzi jeszcze fakt, ze PL to kraj trzeciego swiata dla wielu producentow i musimy sie szarpac z importerami i czesto posilkowac urzedami typu UOKIK lub telewizja zeby wywalczyc swoje

No i to niestety jest sedno sprawy. Gdyby nie to, to żaden pęknięty podłokietnik nie byłyby warty takiej dyskusji.