Szkodliwość odoru/zapachu wnętrza nowego Leona III

Witam serdecznie,
Od kilku dni jestem posiadaczem nowego Seata III w wersji kombi z silnikiem 1.4 125 KM. Borykam się z problemem pogorszenia samopoczucia po każdej dłuższej podróży tym samochodem. Objawia się to głównie bólem głowy, rozbiciem, rewelacjami żołądkowymi, a nawet gorączką.
Zaprzestałem eksploatowania z obawy o swoje zdrowie. We wnętrzu wyraźnie czuć typowy chemiczny zapach/odór nowego samochodu. Najgorzej sprawy mają się po włączeniu ogrzewania. Są to najwyrażniej różnego rodzaju lotne związki organiczne uwalniające się z nowych materiałów użytych przy budowie wnętrza. Zastanawiam się, czy może ktoś z Was miał podobny problem? Pytam tutaj głównie osób, które miały okazję podróżować w takim zupełnie nowym samochodzie dłużej niż 1 godzinę przy zamkniętych oknach.
Samochód wietrzy się codziennie i zdaję sobie sprawę, że z z czasem problem zniknie. Jednak decydując się na nowy samochód nie spodziewałem się, że będą takie problemy. Zdrowy rozsądek podpowiada, że zawartość lotnych związków nie powinna być szkodliwa i źle wpływać na samopoczucie kierowcy. W rzeczywistości przynajmniej w moim przypadku jest wyraźnie inaczej. Tyle mówi się o trzeźwości na drogach, a czy ktoś trzyma pieczę nad tym jak to na nas wpływa i co wdychamy jadąc nowym samochodem?
Obecnie nie mogę wsiąść nawet na moment, bo od razu robi mi się niedobrze. Rozważam zgłoszenie tego dealerowi i wymianę na samochód 2-3 letni.
Jest to pierwszy nowy samochód w mojej karierze motoryzacyjnej i szczerze mówiąc spodziewałem się chyba wszystkiego, tylko nie tego co mnie spotkało.
Będę wdzięczny za wszelkie sugestie i opinie na temat Waszych doświadczen.
Pozdrawiam,
Od kilku dni jestem posiadaczem nowego Seata III w wersji kombi z silnikiem 1.4 125 KM. Borykam się z problemem pogorszenia samopoczucia po każdej dłuższej podróży tym samochodem. Objawia się to głównie bólem głowy, rozbiciem, rewelacjami żołądkowymi, a nawet gorączką.
Zaprzestałem eksploatowania z obawy o swoje zdrowie. We wnętrzu wyraźnie czuć typowy chemiczny zapach/odór nowego samochodu. Najgorzej sprawy mają się po włączeniu ogrzewania. Są to najwyrażniej różnego rodzaju lotne związki organiczne uwalniające się z nowych materiałów użytych przy budowie wnętrza. Zastanawiam się, czy może ktoś z Was miał podobny problem? Pytam tutaj głównie osób, które miały okazję podróżować w takim zupełnie nowym samochodzie dłużej niż 1 godzinę przy zamkniętych oknach.
Samochód wietrzy się codziennie i zdaję sobie sprawę, że z z czasem problem zniknie. Jednak decydując się na nowy samochód nie spodziewałem się, że będą takie problemy. Zdrowy rozsądek podpowiada, że zawartość lotnych związków nie powinna być szkodliwa i źle wpływać na samopoczucie kierowcy. W rzeczywistości przynajmniej w moim przypadku jest wyraźnie inaczej. Tyle mówi się o trzeźwości na drogach, a czy ktoś trzyma pieczę nad tym jak to na nas wpływa i co wdychamy jadąc nowym samochodem?
Obecnie nie mogę wsiąść nawet na moment, bo od razu robi mi się niedobrze. Rozważam zgłoszenie tego dealerowi i wymianę na samochód 2-3 letni.
Jest to pierwszy nowy samochód w mojej karierze motoryzacyjnej i szczerze mówiąc spodziewałem się chyba wszystkiego, tylko nie tego co mnie spotkało.
Będę wdzięczny za wszelkie sugestie i opinie na temat Waszych doświadczen.
Pozdrawiam,