LeonClub

Witam,

Nie wiem czy to tylko w moim egzemplarzu, ale kompletnie nie można polegać na wskaźniku poziomu paliwa.

Przykład: tankuje do pełna pokazuje zasięg 800km. Po przejechaniu 200km zasięg 800km. Po przejechaniu ok 270km zasięg 760km. Co ciekawe przy odbiorze z salonu miał zasięg 5km, ale w drodze do domu nie trafiłem na stację ... przejechał prawie 70km. Realnie na pełnym baku daje rade 750km zrobić, ale jak wierzyć temu co pokazuje komputer?

Wcześniej miałem Golfa V, VI, to nie segment premium, a dokładność była +/-20km. Nie 300 jak w Seaciku. W BMW e46 dokładność miałem podobną.
Czy to normalne?

Hej,

800km zasięgu to max jaki jest w stanie pokazać komputer pokładowy (przynajmniej w 1.5 TSI). Po zatankowaniu paliwa komputer resetuje spalanie od uruchomienia i zaczyna liczyć prognozowany zasięg bazując na obecnym stylu jazdy. Przypuszczam że gdyby ktoś zaraz po zatankowaniu zapuścił że w długą z prędkością 180kmh to wtedy zasięg zacząłby spadać dużo szybciej niż normalnie. Generalnie uważam że jest to całkiem normalne i ja miałem tak w zasadzie każdym z dotychczasowych samochodów. Pamiętam dobrze że nawet przy analogowych wskazówkach zasięgu spokojnie przejeżdżałem 150km zanim ta w ogóle drgnęła.
Co do zasięgu na rezerwie to każdy samochód ma jeszcze bufor bezpieczeństwa paliwa w baku oraz przewodach i to również jest normalne że przejechałeś dodatkowe kilkadziesiąt kilometrów. Z reguły da się przejechać 50 do nawet 100km przy zasięgu wynoszącym 0km.

Wysłane z mojego SM-G970F przy użyciu Tapatalka

Miałoby to sens gdyby po przejechaniu 250km zasięg spadł do 790 i auto przejedzie 750-790km. Tymczasem prezjedzie 500. Trochę kiepsko.
25 letnie BMW lałem 60L, komputer pokazuwał 1050km, robiłem 1040-1100 w zależności od trasy. W VW było mniej-wiecej tak samo.

Wydaje mi się że ta różnica wynika z tego że np w Ibizie 6J mojej żony po zatankowaniu komputer wyświetla taki zasięg jaki przejechałem od ostatniego tankowania (np 630km) ale jeśli będę jechał spokojnie to początkowo zasięg mi się zacznie wydłużać (do np 670km) i też uważam że to ma większy sens niż startowanie ze sztywnego pułapu jak w Leonie.
Na pocieszenie dodam że przynajmniej Leon nie świruje przy pustym baku i zasięg spada analogicznie do przebytej trasy, gdzie w Ibizie jak wyjadę z domu z zasięgiem 100km ta po przejechaniu 25km twierdzi że zostało 35km;)

Wysłane z mojego SM-G970F przy użyciu Tapatalka

W silniku CZCA i analogowymi zegarami wskaźnik stał baaaaardzo długo na max (w trasie to i 250 km mogłem zrobić) a potem zaczynał dość szybko wędrować w dół. Ja ów zasięg traktowałem dość orientacyjnie, ale zawsze mnie bawiło to że 200km robie z wskazówką (ledami) na max.

Teraz mam polifta z cyfrowymi zegarami i widać, że to poprawili bo wskaźnik idzie równo i mniej więcej odpowiada jeździe i dystansowi przebytemu.

Śmiejcie się ale w Hondzie Civic Vi gen miałem tak że jak tankowałem do pełna to wskaźnik wychodził poza znaczek F a jak dochodził do znaczku E to znaczy że miałem jeszcze 150 km. Oczywiście brak sygnalizacji rezerwy. To się nazywa wyczucie auta

Hmm u mnie w 1.8 TSI w CJSA (przedlift z 16 roku) mogę w pełni polegać na prognozowanym zasięgu. Komputer pokazuje mi spalanie bezbłędnie ( sprawdzane regularnie przy tankowaniu auta, licząc na zatankowanym paliwie) i faktycznie średnio tyle ile mi pokazuje tyle przejeżdzam, z jakimiś tam lekkimi różnicami 30-50km w zależności od stylu jazdy. Na pełnym baku robię około 540-560km maks.

hoozgo napisał(a):Hej,

800km zasięgu to max jaki jest w stanie pokazać komputer pokładowy (przynajmniej w 1.5 TSI)...

W 1.4 TSI pokazał 1000 km zasięgu