Migająca kontrolka świec żarowych

Wczoraj rano (w nocy było -5 st.C) odpaliłem furę i wszystko było ok. Po przejechaniu 400 metrów zaczęła migać kontrolka świec żarowych auto straciło moc. Migało przez jakoś kilometr (hamowałem i przyspieszałem w międzyczasie) i dopiero jak miałem się gdzie zatrzymać i zgasić silnik to po ponownym włączeniu przestało migać i zaczęło normalnie jechać z pełną mocą. Dziś rano (w nocy -2 st.C) jak chciałem odpalić to rozrusznik kręcił z trzy razy dłużej niż zwykle ale jak załapał to już wszystko jest ok. W czasie dnia odpala na dotyk (wczoraj zresztą też tak odpalał)......co to może być za chochlik
?