LeonClub

Witam serdecznie.
Przed chwilą przywitała mnie w Seacie kontrolka awaryjna z kominikatem "Sprawdź stan oleju".
Auto ma przejechane 19.000km, sprzedawca informował mnie o konieczności wykonania pierwszego przeglądu serwisowego po 30.000km.
Brak komunikatu o konieczności zjechania do ASO na przegląd.
Co robić, jak robić - mogę sobie samemu dolać oleju, zgodnego ze specyfikacją z Instrukcji?
Jak widzę pole "Pierwszy serwis" w książce serwisowej mam puste, nie mam też zaznaczonej tam opcji "Serwis Longlife" lub "Serwis zależn od okresu eksploatacji". Czytam, że mogę informacje po kodzie PR uzyskać, ale nigdzie nie widzę tam symbolu mówiącego po ilu km mam zjechać na serwis ( bo jak rozumiem powinno się to znajdować na tej naklejce z kodami na pierwszej stronie książki serwisowej).

Trzeba za pomocą bagnetu sprawdzić stan oleju w silniku.
Prawdopodobnie jest go zbyt mało - należy dolać olej zgodny ze specyfikacją zawartą w instrukcji obsługi.

Problem w tym, że nie wiem czy lać longlife czy zwykły?

Edit:
A, widzę że można ten sam olej lać.

Wystarczy użyć szukajki viewtopic.php?f=89&t=57103

Z ciekawosci - ile dolac musiales? Jaki masz styl jazdy? % ile miasta / trasy?

Właściwie problem rozwiązał się sam - rano. Prawdopodobną przyczyną było zaparkowanie samochodu na wzniesieniu, zaburzenie poziomu i uruchomienie czujnika, po powrocie na swój parking i zostawieniu na noc kontrolka przestała świecić.
Olej kupiłem longlifowy, VW 504 00 jak pamiętam, a dokładnie to zalecanego Castrola. Sprawdziłem na bagnecie, było poniżej połowy miarki, dolałem myslę max 200-300ml.
Styl jazdy raczej spokojny, często mykam na Eco, spalanie na chwilę obecną średnie do 5.4/100 - przy czym auto mam od miesiąca, także nie przeczę, że są momenty małego szaleństwa.
Tryb jazdy raczej mieszany - trochę po mieście ( Gliwice ), głównie trasa ( nie autostrada ).
Cała panika wzięła się z tego ,że auto zakupione jest od firmy leasingującej jak auto powindykacyjne, zacząłem więc się obawiać, że zostałem wprowadzony w błąd co do terminu przeglądu gwarancyjnego.
Auto stało po windykacji 6 miesięcy, zanim go kupiłem - mam się martwić tak szybkim komunikatem o stanie oleju?

Martwić czym? Nie wiesz, ile było oleju na początku. Gdybyś dolewał co tydzień, to wtedy możesz się martwić.

qLA napisał(a):Czytam, że mogę informacje po kodzie PR uzyskać, ale nigdzie nie widzę tam symbolu mówiącego po ilu km mam zjechać na serwis

Klikasz na ikonę 'samochód', potem 'ustawienia', następnie 'przegląd' i już wiesz za ile dni lub km masz przegląd oraz wymianę oleju.

Miałem ten sam problem przed pierwszym serwisem. Problem pojawił się w lato, jechałem dość długo szybko autostrada i nagle ciach takie info. Radzę dobrze schłodzić auto i dopiero sprawdzić stan oleju, u mnie miał bardzo wysoka temperaturę i po odpoczynku okazało się, ze jest tyle ile ma być i nic nie trzeba dolewać. Nie wiem czy dobrze mówię ale prawdopodobnie "rozrzedzil" się od wysokiej temperatury

Schłodzić auto? Przecież pomiar będzie wtedy bez sensu. Poziom mierzymy na nagrzanym silniku już kilka minut po wyłączeniu- czytaj instrukcję. Niemożliwe żeby komputer wyrzucił komunikat o niskim poziomie przez to, że olej był gorący.

Mi też przed pierwszą wymianą oleju wyrzucało komunikat. Dźwigniecie klapy kasuje komunikat. Za każdym razem miałem wg wskazań bagnetu poziom odpowiedni. W serwisie przy wymianie zaznaczyłem owy fakt który został odnotowany. Po wymianie oleju problem już się nie pojawiał.

A propos techniki pomiaru - mój Leon ostatnio (od miesiąca) stoi w garażu i praktycznie nie jeździ (raz na tydzień przejadę 10-20km, żeby się zagrzał olej i auto nie stało zupełnie). Dziś w niedzielę z ciekawości sprawdziłem poziom oleju (ostatnia jazda w piątek) i było ok. pół miarki. Nie pamiętam ile było wcześniej, wydaje mi się że więcej, ale na pewno nie full. Czy różnica może wynikać z pomiaru na zimnym, czy raczej z ubytków? Auto ma 12500km i pewnie oddam niedługo na wymianę oleju (chociaż pokazuje póki co, żeby jeździć do 30000).

kwestia ile miałeś nalanego oleju do silnika.
ja u siebie wymieniałem po 3kkm. Serwis zalał mi 4L i miarka pokazuje ~3/4. Olej sprawdzam chwile po tym jak zgaszę samochód ~10 minut.

W poprzednim aucie na zimnym miałem zawsze więcej oleju bo na ciepłym silniku olej jeszcze nie zdąży spłynąć cały. W leonie na zimnym jeszcze nie sprawdzałem, ale zapewne różnica w ilości oleju będzie.

maciek89 napisał(a):Schłodzić auto? Przecież pomiar będzie wtedy bez sensu. Poziom mierzymy na nagrzanym silniku już kilka minut po wyłączeniu- czytaj instrukcję. Niemożliwe żeby komputer wyrzucił komunikat o niskim poziomie przez to, że olej był gorący.

Ja tylko opisałem swoj przykład, wyskoczył komunikat, gdy odczekałem trochę, sprawdzałem stan i mailem full na bagnecie, a chwile wcześniej był komunikat o sprawdzeniu stanu. Póki co jestem po pierwszym serwisie i nie powtórzyła się sytuacja.

maciek89 napisał(a):Schłodzić auto? Przecież pomiar będzie wtedy bez sensu. Poziom mierzymy na nagrzanym silniku już kilka minut po wyłączeniu- czytaj instrukcję. Niemożliwe żeby komputer wyrzucił komunikat o niskim poziomie przez to, że olej był gorący.

To ja zawsze myślałem że olej mierzymy na zimnym silniku. Przynajmniej w motocyklu jest spora różnica zanim cały olej ścieknie do miski po jeździe. Dlatego zawsze mierzę na równiej powierzchni na kompletnie zimnym motorze.

Czytać instrukcję, zawsze.
A co jeśli jeden producent skalibruje miarkę na pomiar zimny a drugi na pomiar gorący?
Instrukcja to podstawa.
No ale kto i po co czyta instrukcje?
Przecież tam nie ma niczego co ja wiem lub sobie wymyślę.

Dokładnie. Trzeba się zapoznać z instrukcją producenta, bo to on decyduje jak "skalibruje" urządzenie pomiarowe (bagnet z reguły).

Miałem kilka samochodów różnych marek i w KAŻDYM była zalecana kontrola na rozgrzanym silniku, po upływie kilku minut (w każdym razie nie więcej niż 10 minut), czyli po czasie potrzebnym na spłynięcie oleju.

Dlaczego nie na zimnym silniku? Bo "zimny" to pojęcie nieokreślone. Taki zimny pomiar może być zarówno zimą przy -30 st, jak i latem przy +30, i wskazywać różne wyniki. Z kolei silnik rozgrzany to taki, który osiągnął temperaturę roboczą, która nie wykazuje tak dużych wahań, i stabilizuje się z reguły przy ok 100 st oleju/chłodziwa niezależnie np od pory roku. Stąd pomiar na rozgrzanym silniku może być bardziej powtarzalny i wiarygodny.

Pik napisał(a):Dokładnie. Trzeba się zapoznać z instrukcją producenta, bo to on decyduje jak "skalibruje" urządzenie pomiarowe (bagnet z reguły).

Miałem kilka samochodów różnych marek i w KAŻDYM była zalecana kontrola na rozgrzanym silniku, po upływie kilku minut (w każdym razie nie więcej niż 10 minut), czyli po czasie potrzebnym na spłynięcie oleju.

Dlaczego nie na zimnym silniku? Bo "zimny" to pojęcie nieokreślone. Taki zimny pomiar może być zarówno zimą przy -30 st, jak i latem przy +30, i wskazywać różne wyniki. Z kolei silnik rozgrzany to taki, który osiągnął temperaturę roboczą, która nie wykazuje tak dużych wahań, i stabilizuje się z reguły przy ok 100 st oleju/chłodziwa niezależnie np od pory roku. Stąd pomiar na rozgrzanym silniku może być bardziej powtarzalny i wiarygodny.

Też pytanie jak szybko w Seacie olej spływa do miski. No cóż, widać tutaj trzeba na rozgrzanym, w kilku silnikach z jakimi się spotkałem praktycznie po zassaniu oleju przez pompę trzeba było sporo czasu czekać, żeby wszystko spłynęło do miski, na rozgrzanym mocno zaniżało poziom. I nie mówię o sprawdzaniu poziomu przez bagnet, tylko okienko z boku bloku silnika.

Jeśli gdzieś zagubiłeś manuala do Leona to są dostępne np tu http://www.seat-auto.pl/serwis/serwis/instrukcje.html. Co do motocykla to wygląda że też instrukcji nie masz, bo zajrzałem z ciekawości np do manuala Yamahy R1 i oczywiście producent mówi o pomiarze na rozgrzanym silniku (w okienku) po odczekaniu kilku minut.

Pik napisał(a):Jeśli gdzieś zagubiłeś manuala do Leona to są dostępne np tu http://www.seat-auto.pl/serwis/serwis/instrukcje.html. Co do motocykla to wygląda że też instrukcji nie masz, bo zajrzałem z ciekawości np do manuala Yamahy R1 i oczywiście producent mówi o pomiarze na rozgrzanym silniku (w okienku) po odczekaniu kilku minut.

Instrukcji nie mam bo to stary sztrucel Raczej robię to co mi wiele osób zajmujących się mechaniką motocyklową powiedziało. Tak samo producent każde lać za mało oleju, każdy mechanik Yamahy leje do R1 więcej niż zalecają w manualu i wskazują kropki w okienku, więc nie można się tak ściśle trzymać tego co piszą... Pozdrówki i zakończmy offtop

Hehe, najpierw pomiar na zimnym, a teraz doszliśmy do stwierdzenia, że poziom oleju zalecany przez producenta nie jest istotny... Coraz lepiej. Publiczne głoszenie herezji powinno być karalne, a przy okazji sugerowałbym zmianę mechanika. Pozdrowienia

Pik napisał(a):Hehe, najpierw pomiar na zimnym, a teraz doszliśmy do stwierdzenia, że poziom oleju zalecany przez producenta nie jest istotny... Coraz lepiej. Publiczne głoszenie herezji powinno być karalne, a przy okazji sugerowałbym zmianę mechanika. Pozdrowienia

Co do ilości oleju w R1 RN09- jeśli nie zalejesz więcej niż przewiduje producent- silnik przy jeździe na gumie dosyć szybko straci smarowanie. Natomiast co do ilości w okienku- na zimnym zawsze jest więcej co według mnie jest bardziej wiarygodne, olej dosyć długo ścieka do miski, może 10 min wystarczy, ja wolę poczekać całą noc. koniec OT