Po wyjęciu wszystkich elementów, które miałem malować...

Przystąpiłem do rozbierania panelu nawiewu.
Górne kratki są na zatrzaski. Kółeczko regulacji także bez problemu wychodzi - należy jedynie zapamiętać stronę w jaką było włożone.
Panel klimatronika jest rownież na zatrzaski i dwa torxy.
Po odtłuszczeniu można wziąć się za malowanie. Nakładamy kilka drobnych wartstw, z przerwą po kilka minut.
Po wyschnięciu całość składamy i ładujemy do auta.

Wg mnie wygląda to o niebo lepiej niż oryginalny, nijaki kolor.