Mariusz47 napisał(a):Mam klekota, i właśnie dowiedziałem się że po 26 latach jazdy nie umiem ruszać.
Puszczam sprzęgło i jeszcze na półsprzęgle dodaję gazu - i słyszę jak piszczy sprzęgło.
Jeździłem przed zakupem Leon pożyczoną Pandą, tam myślałem że sprzęgło piszczy bo już na wykończeniu.
Ale najwyraźniej nie umiem ruszać

Piszczy sprzęgło?

Ale jak? Pomijając technikę jazdy lepszą/gorszą to uślizg sprzęgła jest przecież jego normalną pracą? Przy ruszaniu przecież dopasowanie prędkości wymusza uślizg sprzęgła, przeniesienie momentu w końcu zasprzęglenie zespołu napędowego. IMO dźwięku przy tym nie powinno być.
Jeżeli zaś chodzi o technikę to uczyłem się jej dawno temu z ... książki S. Zasady - Szybkość Bezpieczna czytając każdy rozdział po kilka razy, pamiętam, że była tam też mowa o operowaniu sprzęgłem, jak się uczyć, jak ruszać. Leon jest moim pierwszym w życiu dieslem /własnym/ i jakoś tak naturalnie zobaczyłem, że niespecjalnie dodaję gazu wcześniej, wyczuwam moment zasprzęglania i wówczas dodaję gazu płynnie, przy czym jest to tak płynne przejście pomiędzy puszczeniem sprzęgła a naciśnięciem na gaz, że trudno to laikowi rozłożyć na czynniki pierwsze.
OIDP? w książce opisana była metoda uczenia się ruszania bez gazu tj:
- prawa noga na podłodze,
-lewa wciska pedał sprzęgła,
-włączamy bieg
-puszczamy delikatnie sprzęgło wyczuwając moment kiedy tarcza sprzęgła zaczyna załapywać docisk sprzęgła /samochód zaczyna ruszać/
- w tym momencie
przestajemy puszczać pedał sprzęgła dając czas na wyrównanie prędkości
- po chwili znów puszczamy coraz bardziej
- kiedy samochód ruszy puszczamy całkowicie pedał
To oczywiście takie fazy które w normalnym ruchu następują szybko, człowiek też nabiera wprawy/wyczucia i jest OK. W moich autach pomimo sporych przebiegów rzędu 300kkm nie wymieniałem sprzęgieł - wyjątkiem było A4 B7 1.8T gdzie przy 250kkm wymieniałem komplet ale z uwagi na to, że dwumas zaczął szarpać bo jak się okazało samo sprzęgło było w niezłym stanie.