Cześć, zaznaczam, że czytałem temat od deski do deski, ale chciałem się doradzić. Wczoraj wyskoczył mi niespodziewany wypad na południe Francji w Alpy. Obecnie mam 7 letnie 205x50R16 Debice Frigo HP (nie mylić z HP2). Od początku, gdy je kupiłem nie byłem z nich zadowolony. Na mokrym nie robiły szału i bardzo umiejętnie trzeba się posługiwać sprzęgłem i gazem żeby poradziły sobie ze śniegiem. Kupiłem je tylko dla tego, że w poprzednim aucie miałem (też nowe) 185x65 R14 Debica Frigo 2 (tutaj też nie mylić z HP2), i właśnie z tych Frigo 2 byłem MEGA zadowolony. Auto zachowywało się jak czołg na śniegu. Natomiast ostatnio gdy byłem w górach HP zawiodły kilka razy. Miedzy innymi gdy wyciągał mnie uczynny Góral Passatem z rowu. Ma ktoś może jakieś porównanie między HP a HP2 ? Głównie jeżdżę w koło komina i tutaj drogi są odśnieżane bardzo przyzwoicie, ale raz w roku zdarza się wypad do Holandii albo (raz na kilka lat właśnie w Alpy). Piszecie o tych Nokianach, z tym że w większości plusy to to że jest cicha i dobrze sobie radzi w deszczu. A ja w moim (21 letnim 1M 1.8t) mam obniżone zawieszenie i potrzebuję czegoś co będzie sobie radziło w śniegu.
Waham się pomiędzy:
Debica Frigo 2 (poprzednio Golf 3 1.6 75KM - super wspominam)
Debica Frigo HP2 (choć im nie ufam przez te HP które mam teraz)
Pirelli SnowControl Serie III
Continental WinterContact TS 870 (obecnie mam lato na ContiSportContact2 - uwielbiam te opony)
Powiem szczerze, że wypad wynosi mnie około 4 tysi więc szukam opon za rozsądne pieniądze. Stąd Conti są dopiero na 4tej pozycji listy

Może używa Ktoś z Was którejkolwiek z tych opon i potrafi mi powiedzieć czy warto i dlaczego nie ?

Ewentualnie jak Nokiany radzą sobie z dużym śniegiem, bo z tego co wywnioskowałem to szału nie robią.