przez Mt-01 » 25 października 2011, 19:58
Witam! Odgrzeję trochę.
Wypadł mi ostatnio wkład halogenu, po prostu wleciał do środka i został na osłonie pod silnikiem. Zdjąłem kratkę, wykręciłem halogen, wyciągnąłem wkład który wyleciał i, i tu schody... Nie widać żeby coś było urwane, jednak wkład ma 4 wypustki, a w obudowie są 2 prowadnice. Włożyłem wkład, ale nie ma jakiegoś konkretnego oporu, niby jest w prowadnicach do oporu ale można spokojnie nim ruszać na lewo, prawo, góra dół. Tak ma być bo przy naszych dziurach będzie mi pewnie za chwilę świecił po drzewach, albo poboczu. Może coś źle robię. Przerabiał ktoś ten temat?
Pozdrawiam!