W trakcie jazdy zaświeciła mi się lampka sygnalizująca niski poziom płynu w zbiorniczku wyrównawczym, po otwarciu maski sprawa wygląda tak:
- pusty zbiorniczek wyrównawczy (do tego kałuża na dolnej osłonie silnika + pod samochodem - po stronie pasażera, wygląda jak by ciekło z chłodnicy, albo z pompy wody, w górnej części silnika, ani na przewodach/zbiorniczku nie widać żadnych wycieków)
- mleko na korku wlewu oleju (od ok. 2 miesięcy samochodem jeździłem na bardzo krótkich trasach do 4km)
Poziom oleju na bagnecie nie zmienił się. Dolałem płynu chłodniczego na max (ok 0,5-0,75l), odpaliłem samochód na chwilkę - z odpaleniem nie było problemów, spaliny nie miały koloru niebieskiego/białego, były raczej przezroczyste, ale poziom płynu spadł na połowę skali min-max, a pod samochodem pojawił się świeży wyciek.
Pytanie jaka jest szansa, że to nie problem z uszczelką/głowicą, a z czymś innym (chłodnica/pompa wody)?





