LeonClub

Mam problem - moja frka rano nie chce za bardzo odpalać, trzeba pokręcić 2-3 sekundy. Dzieje się tylko np po nocy, gdy auto trochę postoi ale gdy przemieszczam się co chwile zapala natychmiast. Podejrzewam, że problem tkwi w paliwie docierającym do silnika. Żadnych błędów povagu. Jak sprawdzić czy ciśnienie jest dobre? Czy filtr paliwa ma coś z tym wspólnego, bo jeszcze go nie wymieniałem ? Jest jakiś zaworek, który trzyma ciśnienie paliwa?
Pozdrawiam

a skąd ta pewność, że to pompa paliwa? Zacznij od prostszych rzeczy - aku sprawny? Może rozładowuję się przez noc i stąd te poranne problemy.

Kumpel ma Fr'kę BWA i ma to samo, jego mechanik stawia na problem z ciśnieniem paliwa, ale jeszcze tego nie diagnozował.
Na forum Golfa gość miał taki sam problem i jemu pomogło:

(cytuję z http://www.vwgolfv.pl/viewtopic.php?f=15&t=2569)

"No i w końcu okazało się, że źle zapalał bo był błąd nastawnika wałka rozrządu- wykasowali go i przeprowadzili adaptację kątów czy coś takiego i teraz pali na dotyk:)"

Daj znać, jak się z tym uporasz.

Z prądem raczej wszystko okej, nowy akumulator jest. Tylko jaka adaptacje? Kątów wtrysków?

No właśnie, z tego postu nie wynika o jaką dokładnie adaptację chodzi, ale ktoś kumaty może skojarzy o co chodzi.

Mój kumpel też ma nowe aku, do tego nowe wszystkie filtry, oleje i świece, na vagu błędów brak, a ciągle źle odpala po dłuższym postoju.

Siema

fulbi napisał(a):
(cytuję z http://www.vwgolfv.pl/viewtopic.php?f=15&t=2569)

"No i w końcu okazało się, że źle zapalał bo był błąd nastawnika wałka rozrządu- wykasowali go i przeprowadzili adaptację kątów czy coś takiego i teraz pali na dotyk:)"

dokładnie tak było. Możliwe, że winny był rozciągnięty łańcuszek łączący wałki i nastawnik często zwany tez wariatorem faz. Łańcuszek był rozciągnięty i strasznie klepał ( silnik chodził jak stary diesel) i może dlatego ustawienia wałków się rozjechały. Jednak te adaptacje, które przeprowadzili pomogły a sam łańcuszek z napinaczem wymieniłem kilka tygodni później i problem już nie wrócił.
Niestety wtedy nie drążyłem tematu pamiętam tylko, że wymieniona była szklanka popychacza pompy + zawór PCV + wykasowanie błędu nastawnika + te tajemnicze adaptacje i finalnie auto odpalało bez problemu nawet po 2 tygodniowym postoju.
Jeśli chcecie spróbować we własnym zakresie to może warto zacząć od adaptacji przepustnicy, pompy paliwa i sprawdzenia ciśnienia na pompie wg. tego:
http://wiki.ross-tech.com/wiki/index.ph ... Adaptation
Może pomoże jak nie to polecam wizytę w dobrym warsztacie, który zna się na TFSI albo w ASO.

hmmmmmmm

Kumpel był na wymianie rozrządu i przy okazji zrobili mu te wszystkie adaptacje, ale to nie pomogło. Mechaniki stwierdziły, że jest jakiś problem z ciśnieniem paliwa, jednak nie wiedzą dokładnie, a nie chcą wymieniać w ślepo drogich części. Mają się skonsultować z innymi serwisami i będą szukać rozwiązania. Jak coś wymyślą, to dam znać.

i jak poradziłeś z tym? tez szukam pompy paliwa, a nawet jeśli jednak Tobie by była potrzebna, tu masz dobrą ofertę: http://www.autoparto.pl/pompa-paliwa-1j ... 287,p.html

Trochę odgrzeję, czy poradziłeś sobie z tym anndrzej?
U mojego kumpla ciągle to samo i teraz mechaniki chcą wymieniać wariator faz rozrządu.
Na poparcie swojej teorii robili testy, tzn po nocy kręcili na krótko rozrusznikiem jakieś 30 s,
żeby zrobić ciśnienie i twierdzą, że wówczas odpala normalnie.
Ale oczywiście gwarancji nie ma i teraz zastanawiamy się, czy zaryzykować tyle kasy,
tymbardziej, że jakoś specjalnie głośno nie klepie...

A czy ten zawór PCV może mieć coś z tym wspólnego?

Macie jakieś pomysły?

-- 21 lut 2014, o 16:39 --

Właśnie wracam z serwisu, byliśmy odebrać Leona i padła następująca teoria:

3 z 4 wtrysków nie są szczelne i jak postoi auto co najmniej parę godzin,
wówczas z 3 wtrysków nakapie benzyny, a pod jednym jest sucho.
Przez to niby auto jest zalane przy odpalaniu i dlatego nie pali od szczała tylko
musi zakręcić parę razy rozrusznikiem i zadławi się zaraz po odpaleniu.
Zrobili 3 testy i po paru godzinach postoju osuszyli to co nakapało
i wówczas auto odpalało tak jak trzeba.

Generalnie jak auto jest zagrzane to chodzi jak zegarek,
tylko to odpalanie po dłuższym postoju...

A może macie kogoś kto naprawia wtryski do TFSI
i może je zdiagnozować, czy leją?
Do diesla można znaleźć pełno serwisów od regeneracji,
a do benzyny nie znamy nikogo, nawet nasze mechaniki nie znają.

Najlepiej byłoby dorwać sprawne wtryski na tydzień czasu,
założyć i sprawdzić tą teorię.

Skąd pożyczyć sprawne wtryski do BWA na tydzień czasu?
Pomożecie?

Wiem że ktoś w Bielsku zajmuje się sprzedażą i chyba naprawą wtrysków do TFSI. Używki ma po 300zł chyba za sztuke. Bede z moim fachowcem dzisiaj, to dopytam się.

Trochę odgrzeję, może komuś się przyda info jak udało się rozkminić problem. Winowajcą były wtryski, które przeciekały jako sito. Po założeniu sprawnych auto zaczęło odpalać jak należy.

Przy jakim przebiegu Cię to dotknęło?

Akurat nie mnie tylko kumpla, a przebieg to 80tyś.