LeonClub

Witam,

Po wymianie oleju na MOBIL 10W40 auto zaczęło mi wciągać 600 ml oleju na 1000 km. Wcześniej jeździłem na CASTROL MAGNATEC 5W30 i brał maksymalnie do 200 ml na 1000 km. Przebieg mam spory bo już 291 000 km. Płyn chłodniczy czysty, auto nie kopci. Oczywiście robią się gluty pod korkiem oleju ale to norma dla tego silnika. Czy ktoś ma jakiś pomysł skąd takie ubytki?

A dlaczego zmieniłeś na półsyntetyk?
Bierze przy normalnym użytkowaniu czy jeździe na wysokich obrotach i w trasie?

Mechanik mi doradził że przy tym przebiegu półsyntetyk będzie lepszym wyborem ponieważ jest gęstszy i teoretycznie silnik będzie miał na niego mniejszy apetyt. Bierze przy normalnym użytkowaniu. Codziennie poruszam się w cyklu mieszanym około 70 km. Raczej nie mam ciężkiej nogi. Poruszam się tak max do 3500-4000 obrotów. Dodam, że auto jeździ na gazie. Być może kończą się pierścienie. Wycieków nie mam żadnych.

U mnie też łyka szczególnie przy prędkościach 140 wzwyż. Zostałem jednak na syntetyku.
Pewnie pierścienie i uszczelniacze. Moim zdaniem skoro brał Ci mniej poprzedniego oleju to warto do niego wrócić.
Sam testuje i szukam takiego, na którego będzie miał mniejszy apetyt.

Kurcze czyli potwierdza się teoria że ten typ tak ma. Przeczesałem forum i nie ma oleju który by jednoznacznie rozwiązał problem. Z drugiej strony nie będę co 5000 km wymieniał olej żeby sprawdzić czy może pomogło. Co do remontu silnika to nie mam jeszcze mechanika, który by to dobrze zrobił. Zastanawiam się czy nie lepiej będzie kupić drugi silnik jak ten całkowicie padnie. A jakie masz ubytki na 1000 km i na jakim oleju jeździsz?

Jak kupiłem zalewany był Mobil 5W50, potem zmieniłem na Shell 5W30. Zaobserwowałem ubytki i wróciłem do oleju o większej lepkości czyli 5W50, ale w sumie nie wiem czy to cokolwiek dało, bo przy 180km/h na autostradzie na pewno litr na 1000 by łyknął. Stwierdziłem, że wolniej będę jeździł i przy okazji gazu spali mniej. Nie obserwowałem dokładnie jakiego rzędu są to ubytki. Obecnie nie przekraczam raczej 140km/h i dolewam co jakiś czas jak zerknę, że stan na bagnecie osiągnął minimum. Niestety brakuje tej cholernej lampki poziomu oleju a Octavia II na przykład ją ma.
Nie chcę zmieniać na półsyntetyk, więc teraz zastanawiam się czy nie wypróbować Valvoline 5W40.

To że powyżej 140 km/h bierze to ponoć norma dla tej niemieckiej myśli technologicznej. Dobrze żeby nie brał przy normalnym użytkowaniu. Ogólnie nie jestem zadowolony z tego auta. Wcześniej tłukłem pandę 1.1 na gazie i nie miałem z nią żadnych problemów. Ubytki oleju praktycznie zerowe. Z leonem ciągle się coś dzieje. Nigdy więcej aut koncernu VOLKSWAGENA.

Nie zgodzę się, że gluty pod korkiem to jest norma dla tego silnika - zrobiłem nim ponad 20k km, 2 razy zmieniałem olej i często go sprawdzam - ani razu nie zauważyłem nic niepokojącego pod korkiem.

Przebieg masz już spory. Z tego co kojarzę, resurs tego silnika jest określany na około 350kkm. Twój do tego jeździ na gazie, co dodatkowo wpływa na jego kondycję (pytanie ile przeleciał na lpg?). Niestety, ale pierśnienie zapewne się już u Ciebie kończą.

Ja mam obecnie dopiero ponad 80kkm przebiegu i przy normalnej jeździe - do 4500 obr/min silnik w zasadzie nie bierze oleju. Są to może jakieś śladowe ilości, ale pomiędzy wymianami (co 10kkm) nie muszę dolewać. Na oko około 50% pola roboczego na bagnecie ubywa co 10kkm - czyli około 0,5l. Moim zdaniem bardzo przyzwoicie.
Miałem jedną trasę 250km którą przejechałem dosłownie z gazem w podłodze (prędkość pomiędzy 170-190km/h) i po zatrzymaniu i sprawdzeniu oleju ubytek był zdecydowanie zauważalny. Ten silnik jest połączony z bardzo krótką skrzynią biegów - przy 150km/h mamy już ponad 5 k obr/min. Jazda od 150km/h w zwyż dla tego silnika jest już męcząca i będzie pochłaniał olej - nie ma na to siły.

Nie jestem fanem aut spod znaku VW, ale Leona z tym silnikiem wybrałem z pełną świadomością i uważam to za bardzo dobry wybór (oczywiście są mankamenty). Niestety, ale masz samochód ze sporym przebiegiem i jego kondycja zapewne pozostawia sporo do życzenia (sam mówisz, że co chwilę masz jakieś problemy) - ciężko za to winić koncern VW.

Analogicznie do Twojej historii o Pandzie, ja zrobiłem w 2 lata 40kkm Fiatem Siena 1.6 za 1300zł. Tylko jedna awaria mi się przytrafiła - urwana linka sprzęgła. Patrząc ekonomicznie był to najtańszy w urzymaniu samochód w moim życiu.

LPG jest od nowości. To holenderska instalacja firmy Vialle. A na jakim oleju jeździsz? Ja myślę że u mnie to jednak sprawka oleju. Zdecydowanie nie przypasował mu MOBIL 10W40. Mam obawy co do oryginalności oleju, który notabene kupowałem w sprawdzonym sklepie. Zresztą dziwne jest że półsyntetyka bierze więcej niż full syntetyka. Będę musiał pokombinować z tym olejem. Co do remontu silnika to nie mam fachury który by to dobrze zrobił. Raczej zajeżdzę ten silnik i kupię używany (ceny używanych silników to koszt rzędu 1000 zł).

Jeżdżę na Shell Ultra Extra 5w30 (teraz chyba nazwę skrócili do Shell Ultra 5w30) - taki był lany od początku i wszystko było ok, więc nie kombinowałem w tym temacie. Nie znam się zbytnio na olejach więc pewnie nie pomogę, ale to ile zużywa olej silniku w dużym stopniu zależy od jego lepkości. Wiem, że niektórzy kombinują ze zmianą oleju i wychodzi że jednego silnik potrafi spalić więcej niż innego i odwrotnie. Możesz spróbować zmiany oleju na inny - koszt niewielki, a zawsze szansa że się coś poprawi.
300kkm na lpg to już sporo, więc możliwe że silnik powoli zbliża się do remontu. Remont czy wymiana? Wszystko zależy jakie masz plany co do tego samochodu. Dobrze wykonany remont pozwoli jeszcze długo pojeździć, natomiast z wymianą to jest loteria. Jak trafisz dobry motor z rozsądnym przebiegiem to będziesz zadowolony. Gorzej jak trafi Ci się motor co pali podobne ilości oleju silnikowego jak obecny.

Witam, o problemach z braniem oleju czytałem już przed zakupem auta, ale kupując egzemplarz z niskim przebiegiem byłem spokojny.

Zrobiłem 4000km w cyklu miejskim i pozamiejskim z prędkościami do 100km/h max (ok 3200obr) i oleju nie ubyło ani o milimetr na bagnecie.

Ostatnio zrobiłem trase po autostradzie 2x 85km z prędkościami 120-130km/h i kilka kilometrów tej trasy przy ok 150k/h po powrocie na bagnecie oleju ubyło o 2 setki, wydaje mi się, że to dużo ale biorąc pod uwagę fakt, że przy normalnym użytkowaniu przez 4000 nie wziął nic to chyba nie mam powodu do niepokoju?

Zmień olej na Motul lub Valvoline, ze wskazaniem na ten pierwszy. Zapłacisz nieco więcej niż za te co były tu wymieniane (cena Motula i tak teraz zmalała w porównaniu z poprzednimi latami), ale pewnie zauważysz różnicę.

Taki mam zamiar, bo obecnie mam zalany Mobil1 Formula 5w30, Motul Specific 5w30 będzie chyba ok, spełnia wszystkie normy Wv i ejst polecany do tego silnika

Ja jeżdżę już którąś wymianę na Motulu X-Clean 5W40 i mogę go z czystym sumieniem polecić.

Valvoline Maxlife 5W40 tego najmniej mi bierze ten silnik.

Ostatnio trasa 200km z prędkościami 110-120km/k i zero ubytku oleju, wychodzi wiec na to ze TTTM w polaczeniu z taka krotka skrzynia biegow jazda autostradowa powyzej 130km to meczarnia dla silnika

Mój leon w posiadaniu od grudnia 2015 roku z przebiegiem 125kkm, muszę powiedzieć że przez 13kkm zrobionych tym autem dolalem 600ml oleju jeżdżę na Castrol edge 5w30.
Styl jazdy różny spokojnie do 100km/h, ale często więcej 140-150km/h
Także branie oleju w Leonie owszem występuje, ale w zależności od wyeksplatowania silnika te zjawisko się nasila.

Taka mała ciekawostka, na bagnecie w 1P od min do max jest 0,5L

Panowie biorę się za remont z uwagi na spore łykanie oleju... zapchany olejem kat, który musiał zostać usunięty, mocne dymienie i świece całe w oleju...
Zamierzam zając się głowicą oraz wymienić pierścienie. Planuję zmienić trzyczęściowe olejowe pierścienie na jednoczęściowe takie jakie kiedyś stosowano. Czy ktoś stosował taką operację i zakładał polskie pierścienie marki Prima z Łodzi? Czy ewentualnie brać Goetze (też jednoczęściowe).
Mam dylemat a muszę to zrobić w tym tygodniu. Opinie na necie są podzielone.

Odpukać u mnie po przejsciu na Motula spalanie znacząco spadło, 100ml na dystansie 4800km, na mobil1 było to 300ml na 7000km

bad napisał(a):Czy ktoś stosował taką operację i zakładał polskie pierścienie marki Prima z Łodzi? Czy ewentualnie brać Goetze (też jednoczęściowe).

Cała masa tematów o tym na forach dotyczących tego tyle że w silniku akl. Chcesz ciut taniej zakładaj polskie.

Tu nie chodzi o cenę, bo różnica nie jest wielka na tle kosztów całej operacji, tu chodzi o praktykę, doświadczenie i opinie o produkcie.

Wiele osób zastosowało prima i sobie chwaliły. Wszystko zależy od stopnia zużycia gładzi cylindrowej. Jak będzie porysowana to i najdroższe pierścienie nie pomogą.

Dzięki. Przemyślę zakup do jutra i będę zamawiał któreś. Najgorsze, że są zarówno pozytywne jak i negatywne opinie dotyczące obu producentów pierścieni Dlatego też chciałem uzyskać w miarę miarodajną i aktualną opinię kogoś, kto zna temat z autopsji.
W każdym razie zobaczymy jeszcze jaki jest faktyczny stan silnika po rozbiórce.