Witam Panowie. Znowu Wam trochę zajmę czasu. Mam Seata Leona 2005 1.9 TDi 110km.
Autko jest jeszcze w pierwszej budzie.
Mam problem z klimatyzacja. W styczniu niestety miałem bliskie spotkanie z dzikiem na drodze i cały przód był do roboty. Poleciały chłodnice i cały czynnik z klimatyzacji uleciał.
Niedawno nabiłem klimę i pojawił się problem. Odpalam autko, czekam chwilkę i włączam klimatyzację (klimatronic) pojawia się śnieżynka słuchać i czuć jak silnik dostaje większy opór i zaczyna z nawiewu lecieć zimne powietrze ale po chwili klima się wyłącza tzn silnik przestaje mieć obciążenie, a z nawiewu zaczyna lecieć zwykłe powietrze a nie schłodzone mimo że śnieżynka nadal się świeci na wyświetlaczu. Nie wiem czy to ma związek ale gdy auto jest w ruchu nie ma takiego problemu. Zimne powietrze leci cały czas ale gdy tylko dojade do świateł i się zatrzymam to znowu czuje że silnik przestał mieć obciążenie.
Drugą sprawą, która mnie zastanawia jest fakt że chłód który wylatuje nie jest taki zimny jak kiedyś a dokładniej to kiedyś jak przystawiałem dłoń do kratki nawiewu to zaraz mi marzła a teraz nie ma takiego efektu.
Bardzo proszę o pomoc. Dziękuje z góry. Pozdrawiam