Witam ponownie, zagadka rozwiązana choć nie wiem do końca jak. Nie dawał mi spokoju zamek w drzwiach, wiec zacząłem go męczyć, pryskałem WD wkładałem kluczyk i wykładałem, po kilku próbach kluczyk wchodził już płynnie, po kilku następnych już lekko się ruszał lewo prawo, potem nagle wskoczył w lewo do oporu, szyby się otwarły a kluczyk nie chciał wrócić do pozycji pionowej wiec nie mogłem go wyciągnąć, ale zauważyłem ze cudem zaczął działać pilot (baterie wymieniłem przed tym wszystkim ale nie działało), ale co z tego skoro nie mogłem go wyciągnąć, na domiar złego nie bylem w domu tylko w pracy i nie miałem jak wrócić bo zapasowy w domu. Podstawowe narzędzia wożę wiec wkręciłem wkładkę torxem, wyciągnąłem ja, rozebrałem i okazało się ze cos blokuje to sprężynę która wraca kluczyk, wyciągnąłem ją, złożyłem z powrotem i udało się, działa. Ci prawda kluczyk nie wraca do swojej pozycji sam tylko trzeba mu pomóc ale chodzi bardzo płynnie i lekko. Wiec przez przypadek naprawiłem i pilot i zamek. Pozdrawiam serdecznie

Wysłane za pomocą mTalk