Witam, mam taki problem z klimatyzacją, że w korkach i większym upale wyłącza się sprężarka klimatyzacji i po chwili się załącza i tak aż nie zacznę jechać. Objawia się to w ten sposób, że po wyłączeniu sprężarki obroty nadal sa podwyższone (ale na chwile spadną i zaraz podnoszą się do jakiś 900rpm) i wyraźnie czuć że nie ma obciążenia na silniku. Panel klimatyzacji działa i nawet po odcięciu sprężarki świeci się symbol "śnieżki". Dodam jeszcze, że wentylator chłodnicy nie kręci sie po nagrzaniu silnika, chyba że mam coś z czujnikiem temperatury silnika, bo jak kreska na wskaźniku stoi pionowo, to w apce Car Scanner pokazuje mi jakieś 72 stopnie. Wentylator po włączeniu klimy uruchamia się.
Wygląda jakby coś się przegrzewało i po paru chwilach załączało sprężarkę i tak w kółko dopóki nie zacznę jechać i powietrze schłodzi komorę silika.