[ALL] Stukanie / pukanie w zawieszeniu

Reklama

przez **Michał_TDi** » 2 czerwca 2005, 22:51

Od pewnego czasu z przedniego zawieszenia dochodzą delikatne stuki. Występują przy jeździe po drodze z niewielkimi nierównościami (np. droga brukowana). Stuki są słyszalne tylko przy otwartym oknie i jest to delikatny lekko metaliczny dźwięk. Czy ktoś się z czymś takim spotkał? Co może być tego przyczyną i co należy wymienić?

Pozdrawiam

Reklama

przez **oczkolek** » 3 czerwca 2005, 05:02

A klocki Ci się nie skończyły tak czasem i stukują o tarcze.

przez **PiotrekS** » 3 czerwca 2005, 08:17

Michał_TDi, przyczyn ktore moga byc to miedzy innymi:

- wybita koncowka drazka kierowniczego
- wybity drazek (sklada sie on z trzech czesci, dwie sa laczone jak przegub plus
koncowka o ktorej mowa wyzej)
- wybite gniazdo mocowania kolumny Mcphersona (mozna sprobowac dokrecic, moze jest poluzwane)
zuzyte silentblocki

ja troche juz u siebie tego powymienialem, teraz bede robil tyl i prawy drazek przod (juz nawet lezy w piwnicy, polecam ASO SKODY, ceny nizsze na niektore czesci niz w innych ASO SEATA czy VW)

przez **LEONIK** » 3 czerwca 2005, 08:48

michal tdi ja mam identycznie u siebie odkad zalozylem 17-stki i jezdze po kostce..malych dziurach...tez mysle ze to koncowka drazka..albo cus innego :beksa:

przez **mario1416** » 3 czerwca 2005, 09:06

Stuki spowodowane są wybitymi gumami stabilizatora. Ja sam wymieniam je co ok. 45 kkm. Stuki pojawiają się już ok 40kkm. Nic strasznego. Koszt gum to ok 50-60PLN, czasami trzeba wymienić też blaszki mocujące (koszt ok 100 PLN :shock:

) plus koszt wymiany. Czasami lepiej wymieniać podczas przeglądu bo robią to w ramach przeglądu.

przez **Rabi** » 3 czerwca 2005, 09:34

PiotrekS, to ile masz przebiegu, ze juz tak sie sypnela zawiecha? :shock:

przez **Łuki** » 3 czerwca 2005, 11:19

Oprócz wyżej wymienionych przyczyn stuków, jest jeszcze jedna możliwość.
Jeżeli obniżałeś samochód, i wymieniłeś tylko same sprężyny, bez amorów to możliwe, że jak jeździsz po wybojach to sprężyny w gniazdach stukają.
Jeżeli zawias masz ori to najprawdopodobniej gumy stabilizatorów.

Pozdro

przez **PiotrekS** » 3 czerwca 2005, 13:53

mario1416, a czy temu towarzyszy trzeszczenie i piszczenie przy prograch zwalniajacych? bo mi trzeszczy i przymierzam sie do ich wymiany

Rabi, 65 tys, wersja sport, nietykane zawieszenie jezeli chodzi o wymiane sprezyn czy amorkow, generalnie przebieg mam maly ale to dlatego ze autko nie smiga po autostradach tylko po dziurawych drogach

przez **prospect** » 3 czerwca 2005, 15:29

Ja tak mialem i wymienilem mieszek przeglubu zewnetrznego.

przez **Rabi** » 3 czerwca 2005, 16:03

PiotrekS, w szoku jestem ze przy tak malym przebiegu zawiecha leci :shock:

przez **dave** » 3 czerwca 2005, 17:17

stawiam rowniez na gumy stabilizatora.. niedawno wymienialem, koszt 40 zl z wymiana :wink:

przez **pilpi** » 3 czerwca 2005, 18:14

Michał_TDi napisał(a):jest to delikatny lekko metaliczny dźwięk

Panowie, żadna guma i łącznik stabilizatora nie wyda takiego odgłosu.
Wg mnie tak jak pisał

oczkolek napisał(a):klocki Ci się nie skończyły tak czasem i stukują o tarcze.

sprawdz to a jak nie to może koncówka lub sworzeń wahacza.

Łuki napisał(a):Jeżeli obniżałeś samochód, i wymieniłeś tylko same sprężyny, bez amorów to możliwe, że jak jeździsz po wybojach to sprężyny w gniazdach stukają.

to jes niemożliwe pogubiłbyś sprzeżyny najpierw tył, a przód wyskoczył by z miski amortyzatora, no chyba że to atto służy do skakania.

przez **Michał_TDi** » 3 czerwca 2005, 20:13

Klocki wymieniałem 5 kkm temu - odpada,
sprawdze jeszcze te dwie opcje:

PiotrekS napisał(a):- wybity drazek (sklada sie on z trzech czesci, dwie sa laczone jak przegub plus
koncowka o ktorej mowa wyzej)
- wybite gniazdo mocowania kolumny Mcphersona (mozna sprobowac dokrecic, moze jest poluzwane)
zuzyte silentblocki

Pozdrawiam

przez **pilpi** » 4 czerwca 2005, 10:07

Michał_TDi napisał(a):Klocki wymieniałem 5 kkm temu - odpada

a jak zakładałeś nowe klocki to czysciłeś prowadnice. Może są zabrudzone i klocek dobrze nie odbija od tarczy. Druga możliwość miałeś może już podjechane tarcze z rantem i teraz dopiero klicek zaczął dzwonić o ten rant. Ja osobiście bym rozebrał jeszcze raz klocki i przeczyścił zacisk. Wybite łożysko MC persona w gniezdzie też nie da metalicznego odgłosu, będzie raczej przytłumiony stuk.
pozdro

przez **oczkolek** » 4 czerwca 2005, 10:50

A czy czasem przy kockach nie ma jakiejś spreżynki - blaszki sprężynującej (tak przynajmniej kiedyś było w Golfie, nie wiem dokładnie jak jest teraz), która Ci wyleciała i klocki lataja luźno i stukają.

przez **Michał_TDi** » 4 czerwca 2005, 11:13

To na 100% nie są klocki

Wjechałem na kanał i przy "bujaniu" samochodem słychać było jakby ostatnie zwoje sprężyny o siebie stukały lub coś innego w górnym mocowaniu. Ciężko cokolwiek zobaczyć bo miejsca malutko :-|

przez **oczkolek** » 4 czerwca 2005, 11:15

No to przynajmniej jedną przyczynę masz wykluczoną.

przez **PiotrekS** » 4 czerwca 2005, 22:23

Michał_TDi, sprawdz gorne mocownaie kolumny, po otwarciu maski trzymaj reka za mocowanie na kielichu a niech druga osoba albo nawet dwie osoby przyciskaja przod auta, jezeli masz wybite gniazdo mocujace to ewidentnie bedziesz czul luz podczas tego zabiegu, dodatkowo przy podjezdzaniu na kraweznik czy inna przeszkode czuc jakby dobicie amortyzatora, cwiczylem juz ten temat

przez MW » 4 czerwca 2005, 23:29

Michał mi też tak stuka ale tylko w jednym kole z prawej strony i tylko jak jade 5 km/h np po kostce. Wydaje mi sie ze może to być jeszcze sworzeń wachacza. Bedzie albo to albo stabilizator

przez **Rogal** » 6 czerwca 2005, 20:57

mw1978 napisał(a):Michał mi też tak stuka ale tylko w jednym kole z prawej strony i tylko jak jade 5 km/h np po kostce. Wydaje mi sie ze może to być jeszcze sworzeń wachacza. Bedzie albo to albo stabilizator

ja bym właśnie stawiał na sworzeń wahacza!

Wystarczy podnieść koło i poruszać nim poprzecznie dosyć dynaminicze i można wyczuć luz reką...

przez **Michał_TDi** » 7 czerwca 2005, 14:53

Sworzen, koncowke, gumy stabilizatora i łaczniki juz sprawdzalem.
Pewnie bedzie górne mocowanie kolumny jak pisze Piotrek, jak bede mial troche czasu to sprawdze.

Dzieki i pozdrawiam

przez **Łuki** » 9 czerwca 2005, 13:07

Michał_TDi napisał(a):Pewnie bedzie górne mocowanie kolumny jak pisze Piotrek, jak bede mial troche czasu to sprawdze.

Dzieki i pozdrawiam

Jeżeli wymieniłeś sprężyny na krótsze i nie zmieniłeś amorów to nawet jak zmienisz mocowanie kolumny to i tak może tak samo stukać.
Przerabiałem to już kiedyś - no ale może się myle :wink:

przez **Tonny S** » 9 czerwca 2005, 13:19

Łuki, powiedz czego to ty juz nie przerobiłeś :wink:

Michał_TDi, Sprawdz silentbloki i łożyska amortyzatorów.

przez MW » 9 czerwca 2005, 20:05

Łuki napisał(a):Jeżeli wymieniłeś sprężyny na krótsze i nie zmieniłeś amorów to nawet jak zmienisz mocowanie kolumny to i tak może tak samo stukać.

skłaniam sie do teori Łukiego gdyz od chwili kiedy zmieniłem u siebie springi postukuje mi w prawym kole. Dziwne bo lewe jest OK

przez **Dano** » 9 czerwca 2005, 23:52

Tonny ja tez jak złożyłem twoje springi to odzywa się bzdękot, szczególnie na kostce. Trochę siara to moje auto wyglada szczególnie jak podjade pod światła, bo tu niby Cupra R Look a klocki (EBC Gren Stuff) piszczą jak w starym Polonezie i do tego te bzdęki z okolic springów.Wydaje mi się że to ma chyba jakiś znaczenie że amory zostały seryjne?

Czyli co..... amory seryjne są dłuższe niz powiny byc do tych springów a spręzyna jest krótsza i dlatego dzwoni w Mc personie?

przez **Łuki** » 10 czerwca 2005, 09:43

Panowie jak już wspomniałem wymieniłem kiedyś springi z seryjnych na eibachy a amory zostały te same.
Kolesie mi pięknie wszystko skręcili i było git ale...
Po pewnym czasie jak wjeżdzałem na kostkę i podobne wertepy to mi dzwoniło z przodu.
Olałem temat i śmigałem dalej co spowodowało wybicie łożysk.
Jak zmieniłem łożyska itp to kolo w serwisie powiedział, że jest to wina seryjnych amorów, które są za długie do tych krótkich sprężyn.

W poprzednim leosiu zdecydowałem się na zmiane i sprężyn i amorów.
Śmigałem na nich trochę i nic nie dzwoniło i wszystko trzymało się jak trzeba.
Na takim samym zawiasie śmiga Relux od nas z SN.
Zrobił na nim ładnych pare kilometrów i wszystko jest ok w 100%.

Patent na szybką poprawe.

Jeżeli na razie nie chcecie zmieniać sprężyn z różnych powodów to jest sposób na to stukanie.
Wyjmijcie sprężyny i na górne zwoje nasuncie wąż gumowy. Najlepiej taki który dobrze przylega do sprężyny. Spowoduje on, że po prostu zostaną wypełnione luzy w gnieździe i sprężyna będzie lepiej przylegała.

Ps. MW w twoim przypadku, kiedy jedna sprężyna stuka a inna nie, może to być spowodowane tym, iż jedna z nich inaczej się ułożyła w gnieździe. Trzeba jednak to sprawdzić.

przez **Tonny S** » 10 czerwca 2005, 09:55

Łuki napisał(a):Wyjmijcie sprężyny i na górne zwoje nasuncie wąż gumowy.

Cos takiego miałem orginalnie w H&R ale zarówno w tych jak i Eibachach nie miałem zadnych stuków, tyle ze amorki miałem Kayaby gazowe.

przez **mario q.** » 10 czerwca 2005, 11:11

Te węże to już jest made in poland Tonny... :wink:

Nic takiego h&r nie robi! :-P

przez **Tonny S** » 10 czerwca 2005, 11:28

mario q., czy myslisz, że chciało by mi się jakieś tam wężyki zakładać na springi jak dupeczki sie grzeją a browar chłodzi

Potem wkleje zdjęcie bo chyba jakies tam mam tych springów a to czy H&R robi cos takiego czy to nie wiem na moich było chyba wiedzieli dla kogo te springi są hahaha ;-)

przez **Michał_TDi** » 10 czerwca 2005, 11:33

Amortyzatory zaczynają się już kończyć, planuje wymienić na jakieś gazówki, ale ich długość będzie ta sama co ori - więc pozostaje założenie węża na górny zwój sprężyny :wink:

Krótsze "sportowe" :-)

amorki odpadają, bo ceny są kosmiczne :shock:

Pozdrówki

przez **Łuki** » 10 czerwca 2005, 14:40

Michał sprawdź ofertę FK. W Fosabie mają.
Ceny nie są wysokie. Ja jak miałem swój zawias w poprzednim to właśnie FK - całość - koszt 1700 PLN. Amory będą wtedy odpowiednie do springów do - 40 mm w porównaniu do serii.
Samochód trzymał się bdb ale nie był też taczka - więc w miare rozsądna propozycja na nasze drogi.

przez **robert.gda** » 23 maja 2006, 21:19

Witam
I mnie dzisiaj dopadły dziwne stuki w przednim zawieszeniu choć nie sprawdzałem jeszcze dokładnie co i jak ale objaw jest taki ,dodaje gazu puszczam noge z gaz stuk i tak przez cały czas innych objawów nie zaobserwowałem mimo iż troche go przećwiczyłem.
Spotkaliście się z czymś takim?

przez **pilpi** » 23 maja 2006, 21:22

poducha silnika lub skrzyni. Jak tak dodajesz i odpuszczasz gaz to szarpie najbardziej silnikiem

przez **robert.gda** » 23 maja 2006, 21:33

Stuki są tylko przy puszczaniu nogi z gazu nie jak dodaje a jak by była poducha silnika albo skrzyni to na kocich łbach albo wybojach też by waliło przynajmnie tak mi sie wydaje

przez **saszi** » 23 maja 2006, 21:37

mialem podobne objawy ich przyczyna byl kamien na wahaczu...

przez **pilpi** » 23 maja 2006, 21:59

robert.gda napisał(a):na kocich łbach albo wybojach też by waliło

nie bo na silnik działają inne siły niz na zawieszenie

przez **robert.gda** » 25 maja 2006, 11:21

Przykra sprawa ale powodem stuków było niedokrecone prawe koło a trzy dni wczesniej byłem u mechanika który własnie grzebał przy nim .
Pozostawiam bez komentarza :evil:

przez **Tonny S** » 25 maja 2006, 11:47

robert.gda, nic tylko jebnac mu młotkiem w jądro moze zmądrzeje i nie bedzie płodził takich idiotów jak on sam.

przez **Pośpiech** » 25 maja 2006, 13:45

Ja bym się tak mocno nie bulwersował - przy alufelgach normą jest, że po zdjęciu koła i ponownym założeniu lepiej jest podokręcać sruby.

przez **Łuki** » 25 maja 2006, 14:55

Pośpiech napisał(a):Ja bym się tak mocno nie bulwersował - przy alufelgach normą jest, że po zdjęciu koła i ponownym założeniu lepiej jest podokręcać sruby.

Tylko przy nowych śrubach lub po tym jak pierwszy raz po zimie zakłada się śruby i posmaruje się je jakimś smarem żeby się nie zapiekały.

przez **Asgaard** » 25 maja 2006, 19:07

też to kiedyś miałem, najlepsze, że samochód był podnoszony, szukali tych stukó wszędzie dosłownie, nikt nie wiedział co się dzieje... jedni kolesie stwierdzili, że to satelity :] dopiero trzeci z kolei mechanior uniósł samochód złapał za koło i jak zaczął nim szarpać to sam dojrzałem, że jakoś tak śruby się ruszają :twisted:

najlepsze ze na takim luźnym kole przyjechałem znad morza do wrocka bo na północy mechaniorzy też nie dali rady tego zdiagnozować :roll:

przez **robert.gda** » 25 maja 2006, 22:19

Pośpiech, ja wiem jedno jak zakładasz fele to dokręcasz każdą z osobna i zawsze po przekątnej jak najmocniej potem stawiasz auto na ziemie i robisz korekte tak mnie nauczono i jeszcz żadne koło mi nie odleciało a o ponownym dokręceniu srub to wiem iż jak są to nowe fele to wtedy trzeba zrobić poprawke ale nie koniecznie .
A o smarowaniu srub to pierwsze słysze :shock:

ale może tak jest

przez **Pośpiech** » 26 maja 2006, 11:02

Fakt, że o dokręcaniu śrub zawsze się nasłuchałem przy zmianie kół z zimowych na letnie, nie mniej jednak robiłem to u różnych wulkanizatorów i za każdym razem wszyscy mówili to samo. Tak wiec, za każdym razem śruby dokrecałem, a raz wręcz musiałem to zrobić w 1 kole, bo śruby sie bardzo poluźniły.

przez **Łuki** » 26 maja 2006, 11:15

robert.gda napisał(a):A o smarowaniu srub to pierwsze słysze ale może tak jest

Jest taki smar grafitowy którym lekko można posmarować śruby i piasty.
Zapobiega to zapiekaniu się kół i śrub.
Nie wiem czy kiedykolwiek doświadczyłeś takiej akcji zapiekania ale uwierz - czasem nie można ruszyć śruby z miejsca nawet przy użyciu długiej rury :shock:

W trasie może to być bardzo nieprzyjemna przygoda.

Ja zawsze, w szczególności na sezon letni, smaruje sobie lekko śruby i piasty - oczywiście w ramach rozsądku - i dobrze dokręcam śruby.
Sprawdzam jeszcze za pare dni czy wszystko się dobrze trzyma i jest git.

Polecam każdemu kto już miał przygody z zapieczonymi kołami czy śrubami.

Pozdrawiam - Łuki

przez **Grisza** » 26 maja 2006, 12:11

robert.gda napisał(a): A o smarowaniu srub to pierwsze słysze ale może tak jest

No trzeba , lecz nie przesadzając, każdy tu mówi o nowych śrubach, zgodzę się ale logicznie rzecz biorąc,
starsze śruby również na których widać oznaki rdzy :-)

jak Łuki napisał, w czasie podróży jak będzie trzeba śruby odkręcić w szczerym polu (odpukać :-)

a tu zonk
mimi to iż mam nasmarowane śruby to nigdy nie zapominam o WD-40, nie tylko przy tym może pomóc :-)

Mam na tyle dystansy i również troszkę smaru nie zabraknie :-D

przez **Barth** » 12 czerwca 2006, 07:59

Wczoraj przy gwaltownym hamowaniu ulyszalem dziwny stukot , dzwiek ten powtarza sie przy gwaltownym nacisnieciu pedala hamulca , co to moze byc

przez **b0g0b0jny** » 12 czerwca 2006, 09:29

Jak bym mial zgadywac to pewnie cos ci sie oblozowalo pod maska jakis przewod czy palstikowa oslona i sobie lata teraz. Podjechal bym na jakis kanal i obejrzal dokladnie z dolu czy nic takiego sie nie stalo.

przez **Kozak** » 12 czerwca 2006, 09:31

ewentualnie sprawdz czy znowu ktoś Ci gdzieś steropianu nie napchał :mrgreen:

przez **Barth** » 12 czerwca 2006, 09:38

b0g0b0jny, nie to stukot metaliczny jest , wszystkie gumy na wachaczu sprawdzalismy , nie zerkalismy do stabilzatora ,tylko nie wiem czy on moglby cos takiego powodowac

michał kozak, sprawdzone

Martii HELP

!!

przez **Łuki** » 12 czerwca 2006, 09:45

Też tak mam z prawej strony - nie wiem czy to klocek nie stuka przypadkiem.
Po wymianie klocków tak mi sie zrobiło.
Kiedyś też tak miałem - potem był kolejny zestaw klocków i było ok i teraz znów nowe klocki i stuka.
W sobote miałem przegląd i wszystko ok - zawias wymiana wszelkich możliwych gum a i tak stuka he he.

Barth - najlepiej zrób głośniej radio :wink:

Reklama

Reklama

Kto przegląda forum