Stukanie z prawego nawiewu

Wczoraj ok. 17:00 odebrałem auto od mechanika z czyszczenia turbiny. Do 20:00 jeździłem po Poznaniu. W międzyczasie zaczęło mocno śniegiem sypać (aż do rana). Miałem jeszcze przejażdżkę w nocy koło 1:00, jeśli to ma jakieś znaczenie.
Rano odśnieżam auto i jadę do pracy. Jak tylko włączyłem nawiew to usłyszałem głośne stukanie z prawej strony. Jak wyłączam nawiew to dźwięk nie występuje. Im wyższa siła nawiewu tym głośniejsze stukanie, a przy maksymalnej sile nawiewu powstają wibracje chyba większe niż od silnika
.
Tłumaczę to sobie tak (nie znam się), że dmuchawa to coś w stylu turbiny popychającej powietrze łopatkami. Dźwięk jest właśnie taki jakby łopatki haczyły o coś. Kolega sugeruje, że mechanik coś zepsuł grzebiąc przy turbinie, ale bardziej mam nadzieję, że to tylko coś zamarzło i jak tylko się trochę ogrzeje to problem minie (zobaczymy po pracy).
Spotkaliście się z taką sytuacją?
Rano odśnieżam auto i jadę do pracy. Jak tylko włączyłem nawiew to usłyszałem głośne stukanie z prawej strony. Jak wyłączam nawiew to dźwięk nie występuje. Im wyższa siła nawiewu tym głośniejsze stukanie, a przy maksymalnej sile nawiewu powstają wibracje chyba większe niż od silnika
Tłumaczę to sobie tak (nie znam się), że dmuchawa to coś w stylu turbiny popychającej powietrze łopatkami. Dźwięk jest właśnie taki jakby łopatki haczyły o coś. Kolega sugeruje, że mechanik coś zepsuł grzebiąc przy turbinie, ale bardziej mam nadzieję, że to tylko coś zamarzło i jak tylko się trochę ogrzeje to problem minie (zobaczymy po pracy).
Spotkaliście się z taką sytuacją?