LeonClub

Podczas jazdy zapalila mi sie kontrolka ladowania. Podlaczylem kompa - brak bledow
Wymontowalem alternator, zdjalem oslone i szczotki, zmierzylem wirnik - padniety! I tu mam pytanie: czy oplaca sie kupic sam wirnik, czy lepiej caly alternator? Jeli caly, to czy mozna zamienic na boscha? (moj Valeo). Czy bedzie pasowal P&P?

Z gory dzieki za info.

Będzie pasowal p&p

Miałem podobną sytuację i wybrałem kupno używki w cenie 200 zł 130 A(2 letni) - nieco mocniejszy z jakiegoś Audi A6 ale to nie przeszkadza. Naprawa była za droga ok 170 zł.(wymiana wirnika)

Tommy, w łomiankach www.bendiks.pl mają alternatory gdzie zostawiasz swój dostaniesz nowy od nich - coś ok. 650zł, więc pewnie średnio się opłaca, ale za to jest gwarancja i spokój.
Mój zanim kupiłem w bendiksie był naprawiany 2 razy i raz wytrzymał 2 dni a potem z pół roku.

dzieki wielkie za podpowiedzi. kupilem juz uzywke, ale boscha. w nich padaja podobno regulatory, a nie wirniki. pasowalo p&p
na razie all OK!

Przepraszam, że odgrzewam ten temat, ale mam jedno pytanie.
Mam taki sam problem jak poprzednik czyli, padł mi alternator. U mnie w mieście niestety nie znalazłem używki, dlatego postanowiłem skorzystać z Allegro.
Mój Leon to 1,9 TDI
Padł mi alternator Hitachi 120A
Zastanawiałem się czy ten alternator podejdzie do mojego Leona:
http://allegro.pl/item1175463293_altern ... i_150.html
Czy lepiej jest wydać więcej i kupić ten:
http://allegro.pl/item1169794932_altern ... 9_tdi.html
Z góry dzięki za odpowiedź i jeszcze raz przepraszam za odgrzanie tematu.