jako, że jestem babą, a mój mąż mi tego nie zrobi, muszę szukać pomocy. Leje się jak z wiadra do środka z przodu od strony pasażera, z tyłu po lewej stronie w bagażniku też, na środku koła zapasowego coś też musiało lecieć, zrobiła się pleśń, robi się też już w środku. Po deszczu z piątku na sobotę w nocy zastanawiałam się czym mam wylewać wodę z samochodu.
Jutro odstawiam do mechanika, niech obejrzy, poszuka nieszczelności (nie weźmie dużo) ale już osuszaniem się nie zajmują, nie mają miejsca, dmuchawy itp.
Szkoda,że nie można tu poprzeklinać trochę, bo taką wiązankę na tego złoma już mogę posłać, że.....nic cenzuralnego mi się nie nasuwa. Jak Seaty coś mają, to mój na pewno to ma, bez zastanawiania. Wszystkie te drobne pierdoły, które doprowadzają mnie do szału.
Jeśli ktoś z forumowiczów ma warunki, chęci zabawy z tym i czasu za mniejsze pieniądze i do tego będzie Warszawa lub okolice... to ja jestem na tak. Ratunkuuuu
