Zacznę od tego, że przeczytałem wszystkie poprzednie tematy odnośnie problemów z bagażnikiem, ale do końca problemu rozwiązać nie mogę.
Po kupnie Leonka ok 6 miesięcy temu wsadziłem kluczyk do bagażnika by zobaczyć czy wszystko funkcjonuje.
Wszystko działało. Zaskoczony byłem tylko tym, że w instrukcji są niby trzy pozycje kluczyka w zamku A,B i C, a u mnie tylko A i B..
Czyli A - otwarty dla centralnego, B - zamknięty na amen. Brakuje mi pozycji C aby bagażnik otworzyć samym kluczykiem lub jest zwieszony zamek, ale na siłe ułamać kluczyka nie chce, z resztą już mniejsza o to. Miesiąc po zaprzyjaźnieniu się z samochodem napotkałem pierwszy problem. Po przekręceniu kluczyka w drzwiach, centralny nie otworzył mi bagażnika, po kilku próbach zero zmian. Nie miałem czasu na zabawy tego dnia, więc to zostawiłem. Dzień później wszystko wróciło do normy, działało bez zarzutów (Chwilowa zwiecha?) aż do teraz. Od tygodnia mam o to ten problem z moim bagażnikiem otóż nie mogę się do niego dostać. Dzięki Waszym tutaj instrukcją w innych tematach dostałem się tam od środka, otworzyłem go, ruszałem kablami z racji, że mogły się gdzieś ułamać ale nic, trzeba szukać przyczyny dalej. Ściągnąłem przednią lewą tapicerkę w drzwiach, sprawdzałem czy tam wszystko jest ok i wydaje mi się że było. Przy okazji natrafiłem na lapkę w drzwiach która ma taką samą wtyczkę jak ta w bagażniku, więc postanowiłem coś sprawdzić. Nie posiadam miernika, więc nie miałem jak sprawdzić napięcia to wyciągnąłem lampkę z drzwi i podłączyłem ją pod kabelek od "modułu klapy bagażnika?" Nie wiem jak to nazwać, ale wychodzi na to że prądu tam nie ma przez co centralny nie otwiera mi bagażnika.. Sprawdzałem bezpieczniki, wszystkie są ok. Wiecie w czym może leżeć problem? Gdzie szukać?
Do tego szła wtyczka, którą odłączyłem i podłączyłem ją pod lampkę

Rezultat zerowy:

Mam nadzieję, że mnie zrozumieliście. Nie błyszczę w dziedzinie motoryzacji a bardziej to jestem w niej zielony, za to grzebać w elektronice jak trzeba to lubię