[TDI VP] Ubytek oleju i płynu G12

[Zobacz Profil Lechu1777]

Witam,

w ogóle dziś rano mnie z ojcem zamurowało, odpalam auto mamy jechać do Warszawy, słucham coś tak głośno chodzi, coś tak jakby stuka, terkocze (WTF?!), patrzymy bagnet - oleju ubyło, a od zalania Motulem X-CESS nie ubyło ani kropli, więc czemu nagle miałoby to się stać? Do tego ubyło też płynu G12 w zbiorniczku I poza tym w okolicach paska rozrządu jest MOKRO... Pod autem (było to po nocy, silnik zimny of coz, nie jeżdżone jeszcze) suchutko. Auto rzecz jasna zostawiliśmy i pojechaliśmy drugim.

Co to może być? Ojciec na pierwszy rzut oka "uszczelka pod głowicą" albo "uszczelniacz",
ja się tam nie znam, ale Was zapytam o pomoc.

Nie wiem czy to istotne, ale raz miałem taką akcje mogło to być jakiś miesiąc temu może troche dłużej, że nowy czujnik temperatury nie został uszczelniony wystarczająco dobrze i wylał się płyn (ten co daje na deske rozdzielczą temperature) i temperatura skoczyła do ~110 stopni. Szybko się nie wylewał, bo dopiero temperatura skoczyła wyżej po przejechaniu hmm ~10-15km. Wiadomo jak tylko zobaczyłem temp. i gorący płyn, który się wylewa i spod maski się nim kopci to zjechałem na bok i szybko zgasiłem. Poszedłem po wode na stacje, zalałem do pełna i wróciłem do domu z dolewkami po drodze, wtedy już temp. była normalna 90 stopni.

VAG nie wykrywa nic, nawet o dziwo zawór N75 po wyczyszczeniu nie wywala błędu
Całkowite NO FAULTS.

POMOCY ( Chce pomóc ojcu w diagnozie, a auto jest potrzebne niezmiernie choćby na wyjazd nad morze

[Zobacz Profil Violetta W-ch]

Jesli ubywa płyn i olej jednoczesnie to oznacza ze musiało dojsc do uszkodzenia obu kanałów uszczelki w głowicy i ciecze te dostaja sie do cylindra i sa spalane- auto nie kopci jakos szczególnie?
Zazwyczaj jest tak ze kanały te łącza sie ze soba razem co objawia sie ze olej jest wpłynie albo (czesciej) plyn w oleju- tak wyglada uszkodzenie uszczelki pod głowica.
Aby wywalic uszczelke czasem nie potrzeba calkowicie przegrzac silnika.
Zobacz czy w zbiorniczku nie masz oczek rosołowych (tłuszcz w płynie)-świadczyło by to ze olej dostaje sie do płynu, sprawdz czy nie wyrzuca plynu przez korek- swiadczy to o tym ze kompresja z cylindra idzie w uklad płaszcza wodnego.

[Sammael]

I poza tym w okolicach paska rozrządu jest MOKRO...

Wyjechała pompa wody zapewne, np. od braku płynu.

Dodatkowo uszczelka lub pęknięcie głowicy - właściwie na jedno wychodzi.

[Zobacz Profil Lechu1777]

Od braku płynu G12? Ten płyn jest i ubyło go co prawda, ale i tak było go sporo, więc niemożliwe, temperatura też ciągle 90 stopni, ani centa w jedną ani w drugą.
Jeżdżone było czasem 160-170km/h temperatura ani drgnie, więc wątpie, że brak płynu.
Zaczęło to się od jakichś hmm ~2dni, absolutnie nie od momentu jak wtedy 'wypadł' czujnik.

Dodatkowo uszczelka lub pęknięcie głowicy - właściwie na jedno wychodzi.

No to masakra jak głowica? Uszczelka czytałem, że za 500zł idzie wymienić i spokój

Jeszcze na spokojnie sprawdzimy z ojcem wszystko jutro, auto stoi zwykle lekko pod górkę, więc pomiar pod wpływem wkur... mógł być niedokładny.

ehh dzięki Panowie za pomoc, będę na dniach aktualizował co się dzieje i będę czekać na jakieś wskazówki, póki co jestem na granicy załamania, weź tu teraz kase wydziob nie wiem skąd :/

[Sammael]

więc niemożliwe

Ja mówie co jest możliwe jeśli dolna osłona rozrządu jest mokra. Jak jest mokro w środku to rozsypała się pompa wody.
A rozsypanie się pompy wody może tłumaczyć zagotowanie motoru.

Co do wskazań temperatury na desce. Wskaźnik seryjnie jest tak ustawiony, że nawet gdy temperatura wody wynosi 105 stopni to on cały czas pokazuje 90 stopni. Dopiero powyżej tej temperatury zaczyna alarmująco walić do góry w kierunku 130*

[Zobacz Profil Lechu1777]

Nie wiem czy to istotne, ale raz miałem taką akcje mogło to być jakiś miesiąc temu może troche dłużej, że nowy czujnik temperatury nie został uszczelniony wystarczająco dobrze i wylał się płyn (ten co daje na deske rozdzielczą temperature) i temperatura skoczyła do ~110 stopni. Szybko się nie wylewał, bo dopiero temperatura skoczyła wyżej po przejechaniu hmm ~10-15km. Wiadomo jak tylko zobaczyłem temp. i gorący płyn, który się wylewa i spod maski się nim kopci to zjechałem na bok i szybko zgasiłem. Poszedłem po wode na stacje, zalałem do pełna i wróciłem do domu z dolewkami po drodze, wtedy już temp. była normalna 90 stopni.

To jest tylko historia, która zdarzyła się jakiś czas temu i po przyklejeniu bondem czujnika, zalaniu G12 wszystko chodziło extra. Napisałęm to tylko dlatego, że być może ma to wpływ na to co dzieje się teraz, jednak minął już spory kawałek czasu.

Hmm nie wiem czy mnie dobrze zrozumiałeś.
Motor się nie zagotował. Wszystko wręcz chodzi normalnie, podejrzewam, że jakby się ktoś nie znał totalnie to by tak jeździł. Normalnie pali bez problemów, nie zauważyłem kopcenia, więc może było, ale jak już to tylko niewielkie.

Aha co do tego czujnika to dzięki, nie wiedziałem, że on tak działa.

[ Dodano: Sro 21 Lip, 2010 ]
Wielkie szczęście, nic się nie sprawdziło z czarnego scenariusza

Kupiłem kiedyś tam może z pół roku temu taką tulejkę do napinacza która siedzi i tłumi koło paska rozrządu i ona się rozwaliła, jak się okazało w środku była gumowa tulejka (?!).
Wszystko już naprawione Zrobiło się z dwóch tulejek jedną i chodzi.

Co do płynu G12 to ojciec twierdzi, że było spuszczane przez ten czujnik itd. i auto stało pod górkę i troche mogło się tam zapowietrzyć.

Co do oleju to nie wiem, dolejemy i zobaczymy. W każdym razie teraz wszystko jest jak dawniej auto chodzi jak żyletka.

Nie wiecie gdzie można kupić Motula X-CESS jakąś mała butelkę w rozsądnej cenie?
Jestem z centrum. Może nawet jakby ktoś miał resztki to chętnie.

[Zobacz Profil robertpik]

a skad dokladnie jestes?