Mianowice mój problem polega na tym ,że gdy rano jechałem do pracy silnik zimny, ja głupi mu buta (przed auto chciałem wskoczyć) a tu naraz tylko siwy czy biały dym z rury kopcił jak wściekły zero mocy, zjechałem na bok silnikiem trzęsło jakby miał wypaść z zawiasów, zgasiłem po ok min odpaliłem wszystko do normy wróciło, jak się zagrzał przegoniłem go do ok 140 km/h i nie zauważyłem problemów.
Stąd moje pytanie co to mogło być i czy lepiej udac sie z tym gdzieś, nie widzę aby gdzieś sie lało ,wszytsko szczelne wydaje sie być ,chciałbym zauważyć iż w zimie auto notorycznie łapało notlaufy wiec za wskazówkami z forum rozruszałem sztange, podmienilem n75 i od 2 ms 2 razy wpadł w awaryjny ale był jeszcze zimny na ciepłym idzie jak trzeba może przez to grzebanie moje coś sie stało