Droga Żono, Matko i Kochanko!
Drogi użytkowniku firmówki!
Drogi mężu! ojcze! bracie! stryjku!
i Wy wszyscy, którzy leona posiadacie, leona obdarowanego przez fabrykę Martorell w wynalazek Rudolfa Diesla!
To do Was, moi drodzy kieruję ten apel. Ponieważ na przestrzeni kilku ostatnich dni, kiedy pojawiła się zima, jak co roku zaskakując wszystkich swoją obecnością w grudniu, pojawiło się wiele postów, które zaczynają działać mi na nerwy.
Młodsi stażem użytkownicy LeonClubu zaraz podniosą wrzawę! "o taaak, odezwał się cwaniak!, benzynę ma! to łatwo mu mówić". Spieszę ze sprostowaniem. Do niedawna miałem diesla i przeżyłem z nim nie takie mrozy jak obecnie panują.
-nie musiałem grzać świec żarowych 10 tysięcy razy,
- nie musiałem chechłać rozrusznikiem aż do wyczerpania akumulatora,
- nie miałem tabunów dymu za sobą,
- czy wreszcie nie pytałem, do jasnej cholery, dlaczego mi pika kontrolka od temperatury silnika.
Moi drodzy, zastanówcie się dlaczego?
Wynalazek Rudolfa Diesla jest wynalazkiem zacnym, ekonomicznym i sprawnie poruszającym się po drogach, w wielu zastosowaniach silnik diesla jest niezastąpiony. Czym się różni silnik w obiegu Diesla od silnika w obiegu Otto
Silnik diesla jest silnikiem o zapłonie samoczynnym.
co to oznacza? ano to, że paliwo, którym jak pewnie wiecie - olej napędowy, zapalany jest w komorze spalania samoczynnie, pod wpływem temperatury(nie jak w obiegu Otto/zapłon iskrowy).
Jak to się dzieje? skąd wziąć temperaturę?
Temperatura, bierze się z niebywałego sprężania powietrza.
Zacznijmy od początku, silnik diesla jest silnikiem czterosuwowym - ma cztery cykle pracy.
I - SSANIE, zawory ssące są otwarte, pod wpływem obrotu wału korbowego, tłok przesuwa się w dół, tym samym zasysając powietrze o temperaturze otoczenia.
II - SPRĘŻANIE - uwaga, tu jest cały myk! Zawory ssące jak i wydechowe są zamknięte. Tłok posuwa się w górę. Ale jak się posuwa! Jakbyście dostali najpiękniejszą kobietę świata to byście tak nie posuwali... Ciśnienie sprężania w dieslu to 30-50 barów. Bar to kilogram na centymetr kwadratowy. 50 kilogramów na centymetr^2... Fizyka zna takie cuda wianki jak adiabaty, termodynamikę, równanie Clapeyrona, całki, różniczki i inne cuda wianki... i w wyniku tego wszystkiego dostajemy co? duże ciśnienie = dużą temperaturę = łatwy samozapłon ON. Silnik WYSOKOPRĘŻNY (duże ciśnienie) o ZAPŁONIE SAMOCZYNNYM (no cholera samo się zapala!)
III- PRACA - Mamy wysokie ciśnienie, mamy temperaturę, czego chcieć więcej? Paliwa! W pobliży górnego martwego położenia tłoka zostaje wtryśnięty olej napędowy pod bardzo dużym ciśnieniem - po co znowu ciśnienie? żeby bardzo dobrze rozpylić cząteczki ropy, wytworzyć wiry i ułatwić możliwie samozapłon (mówimy cały czas o silniku z wtryskiem bezpośrednim - bo każdy Wasz diesel taki ma)
IV - WYDECH - mało ciekawy cykl. Wałek rozrządu otwiera zawory wydechowe a różnica ciśnienia między komorą spalania a światem zewnętrznym jest tak duża, że spaliny wylatują same bez żadnej pomocy.
No dobrze, wiemy już co to jest silnik diesla, i PI(3,1415) razy drzwi, wiemy już jak działa.
Jak to wszystko ma się do mrozów głupiutki Sammaelu?
Bardzo prosto... jest zima, więc musi być zimno...
Jak jest zimno to ciężko jest powietrze ogrzać, zwłaszcza, że...
... no właśnie. Wkładamy kluczyk do stacyjki i co się dzieje?
Nie od dziś w silnikach o zapłonie samoczynnym (diesla) umieszcza się świece żarowe. Po co? żeby wstępnie, przed pierwszym rozruchem podgrzały chociaż trochę cylindry a to z kolei da większą temperaturę w pierwszych cyklach sprężania.
Co z tym kluczykiem w stacyjce...?
Przekręcamy kluczyk. Nasz komputer jest tak mądry, że sprawdza jaka jest temperatura na zewnątrz. Na tej podstawie podejmuje szereg decyzji, począwszy od dawki startowej paliwa a na czasie grzania świec żarowych kończąc. Dobrze... mamy "zapłon", świece żarowe grzeją, widzimy to na desce rozdzielczej. Niestety (jak grzałka w czajniku elektrycznym) to proste urządzenia o znacznej oporności. Przepływ dużego prądu, przez znaczny opornik powoduje straty - te straty są w tym wypadku pożądane - stratą jest CIEPŁO. Ponieważ żarówy pobierają dużo prądu, nie mogą być "ot tak sobie podłączone" do akumulatora. Idą przez PRZEKAŹNIK ŚWIEC ŻAROWYCH.
Świece zagrzały, kontrolki zgasły, przekaźnik cyknął... przekręcamy kluczyk...
Co się dzieje?
Włączamy ROZRUSZNIK
Rozrusznik to takie cwane urządzenie, leżące na skrzyni biegów, jest połączone z kołem zamachowym a to koło zamachowe jest ściśle związane z wałem korbowym... wał korbowy z korbowodami a korbowody z tłokami... proste. Ponieważ to ciśnienie sprężania w dieslu, o którym pisałem wcześniej, jest takie duże to nie tak łatwo zakręcić wałem korbowym. Potrzeba do tego ogromnego prądu rozruchowego, żeby dygnąć rozrusznik.
/ jeśli ktoś nie wierzy, niech podniesie z jednej strony auto na podnośniku, wbije "najlżejszy" = zbliżony przełożeniu 1:1 (wał:koła)= najwyższy bieg i spróbuje zakręcić kołem... zobaczycie ile potrzeba siły. Swoją drogę, m.in. przez te wszystkie ciśnienia, hamowanie silnikiem w dieslu jest bardziej efektywne.../
Dobra... kręcimy rozrusznikiem, zużywając bardzo dużo prądu... prądu ROZRUCHOWEGO
Prąd rozruchowy
Prąd rozruchowy to wartość każdego urządzenia. Jest to maksymalny prąd jaki jest w stanie dostarczyć ogniwo (akumulator) podczas rozruchu urządzenia (w naszym wypadku silnika). Dlaczego podczas rozruchu? no bo najciężej jest to ruszyć. Im większy prąd rozruchowy tym silniejszy akumulator... reszta pierdół w danych akumulatora to jego pojemność, czyli jak długo możemy sobie posłuchać radia...
Mamy ten prąd, kręcimy mocno rozrusznikiem, mamy dużo prądu, mamy duże obroty wały, akcja toczy się bardzo szybko... jak w amerykańskim filmie sensacyjnym. Rozrusznik kręci wałem 200 razy na minutę, tłoki pracują w zimnym, gęstym oleju, często nie gwarantującym dobrego smarowania, a już na pewno nie poprawiającym, ślizgu tłoka w cylindrze, mamy sprężanie, mamy ciepłe powietrze... WTRYSKUJEMY PALIWO
PALIWO
Olej napędowy... niestety... olej napędowy jest paliwem zacnym i fajnym ale ma jedną wadę. Jest to mieszanina węglowodorów, np. parafinowych... która to już w delikatnie ujemnych temperaturach wytrąca kryształki... W baku, w filtrze, w przewodach paliwowych, zamiast płynnej ropy, mamy ropną zupę, która ma strasznie mały przepływ. Jak każda gęsta ciecz...
Jeśli mamy szczęście, nie mamy chrzczonego paliwa, mamy akumulator, świece zagrzały to... cóż więcej potrzeba?
Przekręciliśmy ten kluczyk w stacyjce...
... i nastała jasność!
NASZ DIESEL ODPALIŁ! Mimo że jest -25 stopni na dworze.
Dobrze...
Opisałem po krótce to wszystko, teraz czas na rady. Specjalnie zostawiłem je na koniec, żeby każdy z Was przeczytał to co miałem wcześniej do powiedzenia.
Mam diesla, jest zimno, co z nim zrobić?
Jak to co! przygotować go do zimna! Tak tak... kupno diesla to nie tylko ekonomiczne pyrkanie ale dbanie o jego stan - a to kosztuje.
Nie od dziś wiadomo, że, jak już wcześniej wspomniałem... "jest zima musi być zimno"
Więc przed zimą:
- sprawdźmy świece żarowe, jeśli kupiliśmy auto a nie jesteśmy pewni ich stanu - zmieńmy
- sprawdźmy przekaźnik świec żarowych - co nam po dobrych świecach, jeśli przekaźnik nie działa i nie daje prądu na świece?
- sprawdźmy nasz akumulator, możemy zmierzyć napięcie, cuda wiadnki, itp. Dodatkowo możemy go obłożyć watą/kocem/czymkolwiek, żeby było mu cieplej - przy mrozie, traci do 50% swojego prądu... ogromna wartość, prawda? więc zagwarantujmy mu ciepełko
- sprawdźmy rozrusznik,
- jeśli wcześniej były jakieś problemy... sprawdźmy sprężanie w cylindrach. Nie moi drodzy... diesel bez ciśnienia na tłokach NIE RUSZY, pamiętacie? SAMOCZYNNY... słowo klucz do zapamiętania.
- wymieńmy filtr paliwa (w dieslu, w Polsce to wręcz obowiązek, zmieniać co 20kkm a nawet co 10kkm), każdy może to zrobić, wystarczy 10 minut, 50 złotych... i spokojny sen że jutro dygniemy klekota.
- lejmy sprawdzone paliwo, ze sprawdzonych, markowych stacji, które dodają uszlachetniaczy zapobiegających wytrącaniu parafiny. A nawet... dolejcie troszkę benzyny na cały bak ropy. Przy okazji przeczyście wtryskiwacze.
- Sprawdzcie, o ile to możliwe, swój układ wtryskowy. Jeśli pojawiały się wcześniej problemy: czy listwa od pompowtryskiwaczy(PD) jest sprawna, czy pompa rotacyjna(VP) i jej nastawnik, są w porządku.
- VP: jeśli były problemy z rozruchami, auto jest leciwe, pompa też... Jedźcie do tunera, żeby Wam wyregulował dawkę startową, dawkę na jałowym, itp. itd. Powiecie, że chcecie żeby było dobrze w zimie i dobry tuner to zrobi.
To byłoby chyba na tyle...
A jeszcze jedno... co do "mrugającej kontrolki od temperatury silnika"
Ludzie! FIZYKA!
Mamy coś takiego jak krzepnięcie... popularne zamarzanie. Dla uproszczenia, przyjmiemy, że to to samo (generalnie zamarza woda... ciężko mówić, że ciekłe żelazo zamarza, prawda?). Tak czy inaczej jest to ten sam proces fizyczny... tzw. przemiany fazowej. Ze stanu ciekłego w stały.
Ciała różnie reagują podczas krzepnięcia, wyróżniamy dwie grupy... te które zmniejszają swoją objętość i te które zwiększają. Zmniejszają np. metale a zwiększa woda (rozsadza kaloryfery). Natomiast chłodziwo silnika nie jest wodą... no jest takim roztworem, który podczas krzepnięcia zmniejsza swoją objętość...
Co to oznacza? że jeżeli mamy mało płynu chłodniczego w zbiorniczku wyrównawczym i przychodzi mróz, czynnik chłodniczy zmniejszy swoją objętość, to w zbiorniczku będzie mniej... Co z tego, że będzie mniej? ano to, że w owym zbiorniczku znajduje się czujnik poziomu cieczy chłodzącej, jeśli poziom jest za mały, komputer informuje o tym kierowcę, poprzez mryganie kontrolki od temperatury i potrójny sygnał ostrzegawczy. Niesamowite, prawda?
Wielka tajemnica została odkryta... trzeba dolać wody albo G12 (nie borygo! tylko do jasnej cholery G12 i koniec i kropka).
Warto też przed zimą sprawdzić stężenie G12 w roztworze czynnika chłodzącego silnik - czyli jego krzepliwość.
Dziękuję za uwagę. Mam nadzieje, że pozwoli Wam to przygotować swoje sadzomioty do potwornych mrozów i oszczedzicie mi oglądania kolejnego filmiku na youtube z cyklu "odpalanie mojego diesla przy -10" - co to może być.
Pozdrawiam... do niedawna użytkownik diesla, który nigdy nie miał kłopotu z odpaleniem na mrozie.
Zastrzegam sobie wszelkie prawa do powyższego tekstu. Kopiowanie i rozpowszechnianie, tylko za moją zgodą.
Tekst sponsorowany przez czteropak piwa Dębowe Mocne i...
[ Dodano: Nie 20 Gru, 2009 ]
aha, jeszcze jedno... jeśli naprawdę macie problem z odpaleniem, naciśnijcie pedał gazu do oporu. Ponieważ gaz w Waszych dieslach sterowany jest fly-by-wire, czyli przez potencjometr, po kablu, do komputera, wymusi to większą dawkę paliwa.
Odpalajcie z czuciem, tak żeby zimny silnik Wam nie wskoczył na 4000rpm tylko na 1500...
To wszystko da się wyczuć. to słychać kiedy diesel zaskakuje, wtedy odpuścić gaz, albo pulsacyjnie naciskać gaz.