przez mlynek » 21 lipca 2016, 01:00
Panowie napiszę tutaj, żeby nie zakładac nwego tematu...
problem mam mianowicie taki, że od kilkunastu dni słyszę spod maski sapanie jakby przepaliło uszczelkę pod kolektorem wydechowym. W kwietniu wymieniałem w swoim ASV turbinę i załozyłem (mechanik) od ASZ. Uszczelki podobno dał nowe, domniemam, bo pytał czy ja sam kupiłem czy on ma kupic? Sapanie zaczęło się mniejsze, ale teraz przy przyspieszaniu słychać już porządnie. Oddałem wczoraj do sprawdzenia i dziś odebrałem auto, ale mechanik stwierdził, że zdejmował kolektor i uszczelki są OK, a że miejsce posapywania to obstawia na dzwignię sterowania łopatkami zmiennej. Wierzyć mi się nie chce, że tamtędy mogłoby tak puszczać, a bardziej uwierzyłbym, że wcale nie rozebrał bo mu się nie chciało. Myślę teraz, czy nie kupić nowych uszczelek i nie rozebrać tego i sprawdzić samemu. Ja uważam, że widać delikatne okopcenie miedzy 2 a 3 kanałem wylotowym, ale mechanik upiera się przy tej dzwigni. Niestety nie było mnie przy tym jak miał (niby) wyjętą turbinę.
Czy podejrzewacie, że może to być miejsce mocowania tej dzwigni łopatek, czy może jednak rozebrać samemu, czy może to być jakieś pęknięcie kolektora? Leon jest po virusie, więc może mu to zaszkodziło na te uszczelki?
Gdybym napisał nie w tym dziale, to moderatora proszę o nie kasowanie postu, a o ewentualne przesunięcie.
Pozdrawiam i czekam na wasze opinie.

Seat Leon 1.9 TD
I ASV
+ @@@ Turbo ASZ + wtryski 0.216 WZM + program
by kobzyr + sztywne koło + tarcz i docisk SACHS z Golfa III 1.9 TDI/Corrado G60