Otoz jestem jakies 3 tysiace przed przegladem, a wczoraj nagle w czasie jazdy zaswiecila mi sie na pomaranczowo kontrolka poziomu oleju. Mialem jeszcze tylko kilometr drogi to dojechalem spokojnie bez pilowania.
Odstawilem auto, po jakis 3 godzinach musialem znowu ruszyc, sprawdzam bagnet i faktycznie jest troszke ponizej minimum, doslownie 0,5-1 milimetra. Dolalem moze z 250 ml oleju, ktory akurat mialem w bagazniku i w droge.
I najlepsze teraz, dzisiaj po odstanej nocy sprawdzam jak duzo dala dolewka, czy czasem nie potrzeba jeszcze troche, a tu klops, oleju wiecej niz pol wskaznika, ktory to poziom zawsze uwazalem za idealny.
Nie wiem co mam myslec, troche sie zastanawiam czy w silniku nie mam jakiegos specjalnego zbiorniczka w ktorym sie olej chowa. Nie wiecie czasem co to moze byc z akcja