a wiec tak -
jechac moge z prędkością 200/h bez problemu tylko nie moge schodzić do niskich obrotów bo w momencie jak przy 1000 obr/min na jakim olwiek biegu wciskałem gaz do dechy to auto nie chciało jechac , ale wystarczy na sekunde odjąc gaz i jak wciskam ponownie to zapyla jak miło
z Pawłem w wieliczce powymienialiśmy wszystko co mogło mieć wpływ : przepływomierz, zawór sterujący turbiną , czujnik ciśnienia doładowania , filtr paliwa , sprawdzone były wszystkioe przewody, rureczki i inne pierdoły w silniku i turbinie . Po podpięciu komputera i wywołaniu tego dziwnego efektu Paweł powiedział tak " teraz nie widać przepływomierza nie widać turbiny , nic nie widać a teraz ( po zmianie biegu lub przyspieszaniu z 1500 obr/min ) wszystko jest pięknie , turbo ładuje idealnie przepływomierz super i nigdy czegoś takiego nie widziałem bo wszystko co możliwe masz sprawdzone i wszystko działa a jednak auto nie dokońca jedzie"
cały czas jednak na komputerze wyskakiwał błąd czujnika temperatury paliwa mimo że był wymieniony na nowy i w tej sytuacji Paweł wysłał mnie do Sebastiana elektronika na ul. Balickiej . Sebastian podpiął swój komputerek( inny niż pawła bo auto samo nagle zaczęło zmieniać prędkosć obrotową w róznorakie sposoby ) zachwycony był pracą turbiny ale stwierdził że poza czujnikiem temp. paliwa mam zapchany katalizator . Czujnik się świecił bo coś z kabelkami było nie tak którymi był podłączony , jak powiedział Sebastian" tą instalacje czujnika to szczury wpierdoliły a pozatym ktoś tu popełnił błąd i ja go naprawie " i po 3 min czujnik przestał się świecić . Jeśli chodzi o katalizator to odpiął mi rukę od czujnika recyrkulacji spalin zaślepił ją i kazał tak jeździć 2 tygodnie aby się katalizator przedmuchał .
Nie wiele myśląc zadzwoniłem do Pawła znowu i jeszcze jednego mechanika znajomego i zapytałem jak to jest z tym samoistnym przedmuchiwaniem katalizatora i obaj stwierdzili ze raczej mało prawdopodobne i obaj polecili mi zamontowanie strumienicy w obudowie katalizatora .
Tak więc dzisiaj wieczorem jadę do kolejnego speca tym razem od wydechów wykonać operacje wywalania katalizatora i mam cichą nadzieje ze jego brak nie spowoduje jakichś nowych problemów i komplikacji z czujnikami zaworami i sam już nie wiem z czym .
Jak możecie to dajcie znać jak te strumienice wpływają na auto i czy moge spokojnie ją założyć
Wybaczcie jesli jakieś części pokiełbasiłem w powyższym tekście bo ilość zaworków , zaworów , czujników , przewodów i innych dziwnych częsci zrobiła mi taki mętlik w głowie że mimo iż jestem od małego zainteresowny motoryzacją , rajdami , motocyklami to po tych przejściach z silnikiem 1.9 TDI jestem zagubiony jak dziecko we mgle

zabić muche na przdniej szybie każdy potrafi - zabić muche na bocznej to jest sztuka