Dzisiaj sie z chlopakami troche poscigalismy. Dalem swojej Niunce troche w dupe, i po wszystkim zauwazylem pewna niepokojaca rzecz.
Kiedy butowalem sobie auto (na prostej - wyscigi rownolegle), cisnalem na kazdym biegu do 4000-4200 obrotow, po kilku przejazdach najpierw uslyszalem jakies piszczenie. Jakbym mysz jakas mial pod maska. Piszczenie nasilalo sie od 3000 obrotow az do 4200, bylo coraz glosniejsze. Jak auto chwile postalo, tak jakby ustalo, wiec ruszylem w trase. Niestety, na 3 i 4 biegu powyzej 3000 obrotow slychac w tej chwili z prawej strony, jakby z okolic prawego nadkola, piszczenie. Nie wiem co moze byc przyczyna. Moze Intercooler?
P.S. Auto chodzilo non stop przez 4h, przez jakas godzine dawalem mu troche popalic, a przez jakies 20 minut ostro w tylek krecac az do czerwonej kreski.