LeonClub

Mam taki problem. Zauważyłem, że ostatnio auto na zimnym silniku nie ma doładowania zupełnie. Historia kształtuje się mniej więcej tak:

W czwartek jeżdżę autem i nie ma żadnego problemu. Doładowanie jest, wszystko pracuje jak należy.
W piątek auto stało, w sobotę wieczorkiem wsiadam do auta - i zonk. Turbo nie ładuje. Zawijam do garażu spowrotem.
W niedziele auta nie ruszałem, w poniedziałek z rana do marana. Całą drogę turbo nie ładuje.
Mechanik z marana wpada z vagiem - sprawdza czy są błędy - błędów brak i nagle ni z gruchy ni z pietruchy jest ciśnienie doładowania. Pojeździliśmy autem z mechanikiem - turbo ładuje jak należy, dawki jak należy. Cały zadowolony i szczęśliwy biorę auto i jeżdzę nim cały poniedziałek bez żadnych niespodzianek.
Dzisiaj rano odpalam auto i... dupa
Ale ponieważ już i tak spóźniony byłem jadę. W korkach trochę wachluję gazem i patrzę na wskaźnik, jak już auto się rozgrzało - oliwa ok 80 C patrzę a tu nagle doładowanie wróciło i auto jeździ jak należy.
O co caman ? Ma ktoś jakiś pomysł ?

sprawdzić n75 i sztangę przy turbo.

Marcin_TDI, a problem z n75 na vagu by nie wyszedł ? A gdyby był problem ze sztangą to przypadkiem nie przeładowywałaby mi turbina?

nie może być tak że znika Ci doładowanie.
może sztanga przycina się w pozycji zamkniętej.

tylko mówię od czego zacząć sprawdzać

ja miałem identyczne objawy i była walnieta gruszka od turbo.Wysłałem do regeneracji i jest OK!

i najprawdopodobniej tak jest. niech Ci w maranie wejdą w nastawy podstawowe i zobacza czy w 11 grupie sztanga się rusza co powoduje zmianę ciśnienia doładowania.
albo podjedź do mnie zobaczymy co i jak

Tak, tylko, że musi się zdarzyć tak, że auto nie będzie miało doładowania. Przed chwilą jechałem autem i nic się niedobrego nie działo. Doładowanie od samego początku.

to n75 jeszcze trzeba sprawdzić omomierzem

Nie mam takich narzędzi w domu