Strona 1 z 1

Przekręć kluczyk i...cisza...

PostNapisane: 9 stycznia 2010, 19:27
przez bajc
Witam
Szukałem po całym forum tematu apropo braku jakiegokolwiek znaku życia po przekręceniu kluczyka, ale takiego nie znalazłem na forum jaki mnie dopadł...;/

Więc opowiem moją historię..
Zostawiłem pewnego pięknego wieczoru mojego Leosia na zewnątrz, tj. nie w garażu. I nie schowałem go na noc do schronu. Rano przy próbie odpalenia,zero reakcjiani jakiegokolwiek dźwięku. Piękne zwierzątko, bliżej znane pod pseudonimem "kuna" przegryzło kabelstartowy rozrusznika. No to go pozwijałem, pokleiłem i dalej nic;/ Zero reakcji. Okazało sie ze to była kostka stacyjki która szybko wymieniłem:) I samochód jak nowy :) To był chyba sierpień.

Niedawno, koncem grudnia przydażył sie mi nie miły wypadek. Pekła mi miska olejowa po kontakcie z jakimś rzadkim wgłębieniem w asfalcie... Mowia ze to bardzo rzadki w Polsce okaz dziury w asfalcie. No ok, wymieniłem miske, przepłaciłemza olej ismigam dalej. Pewnego pieknego dnia, po przejechaniu dłuższej trasy(zimno było wiec w samochodzie grzałem), po wyłączeniu silnika nie dało sie go odpalić..;/ Przekrecam stacyjke a tu cisza. Mysle- wymienie kostke stacyjki to bedzie ok. Wymieniłem, pojezdziłem na krótkich odcinkach i nic sie nie dzieje. Mysle- elegancko, naprawiło sie :) A tu jednak nie... awaria powtarza sę;/ Czy jest mozliwe zawilgocenie instalacji gdzies w stacyjce? bo jak w srodku jest zimno, tj jezdze na krótkich trasach nie nagrzewa sie to auto pali bez zarzutu. A jak pojeżdze dłuzej, w srodku sie nagrzeje to auto nie drgnie. Nie ze zawsze ale najczesciej w przypadku długicha tras.Dodam ze od czasu 1wymiany kostki nigdy sie tak nie działo. Dopiero po tej glebie i rozwaleniu miski sie mi to dzieje. No i oczywiscie nic nie było grzebane od sierpnia w samochodzie w elektryce ani w niczym innym

Re: Przekręć kluczyk i...cisza...

PostNapisane: 10 stycznia 2010, 00:57
przez Axee
bajc, obstawilbym na zuzyte styki lub uszkodzony elektromagnes w automacie rozrusznika. Sprawdz rowniez skrzynke w podszybiu, tam kabel z kostki stacyjki laczy sie z przewodem do rozrusznika. Dokrec rowniez nakretki w skrzynce bezpiecznikow na akumulatorze, przy klemach i przy rozruszniku.

Re: Przekręć kluczyk i...cisza...

PostNapisane: 10 stycznia 2010, 12:50
przez bajc
Wszystko oczywiście dziala, tj. kontrolki swiec radio gra, światła świecą... a auto po przekreceniu nie daje znaku życia

Re: Przekręć kluczyk i...cisza...

PostNapisane: 10 stycznia 2010, 13:01
przez oo7
Dokładnie jak Axee pisze, najprawdopodobniej rozrusznik <- przerabiałem ten temat i skończyło się na regeneracji rozrusznika.

Re: Przekręć kluczyk i...cisza...

PostNapisane: 10 stycznia 2010, 13:39
przez bajc
oo7 napisał(a):Dokładnie jak Axee pisze, najprawdopodobniej rozrusznik <- przerabiałem ten temat i skończyło się na regeneracji rozrusznika.
Możliwe, bo była taka opja ze ruszyłem autem na biegu, może z 1m podjechało, oczywiście nie zapaliło. Ale jak przekręciłemkluczyk to normalnie odpalił... Tak jakby sie rozrusznik troche przekręcił o jakąś faze? btw, czy rozrusznik sie moze wtedy przekrecic?(Chodzi o moment gdy go popcham na biegu)

Re: Przekręć kluczyk i...cisza...

PostNapisane: 3 grudnia 2010, 22:39
przez QuaTro
Mam to samo dzisiaj, podjechalem pod blok do znajomych w odwiedziny, zgasilem normalnie, przychodze przekrecam kluczyk na zaplon, swiece normalnie podgrzewaja, nawiew dziala, swiatelka w aucie tez, daje kluczyk dalej i zero reakcji. ktos ma jakies rady jeszcze?

Re: Przekręć kluczyk i...cisza...

PostNapisane: 4 grudnia 2010, 21:37
przez Pawcio3city
Ro zru sznik