LeonClub

witam. mam pytanko. dosięgła nas sroga zima. po nocy ok -20 odpalam nie za pierwszym razem no ale odpalam ale dziwi mnie że musze przejechac ok 4/5 km zeby poczuć moc, wczesniej nie wazne ile bym wcisnął pedał gazu autko sie powolutku zbiera jakby miało 50 KM a nie 150 KM. i nie wiem czy to jest kwestia temperatury, ze coś przymarznięte, paliwo gęste, czy może coś z EGR???

kobak83, zobacz czy po ponownym odpaleniu auta problem nie ginie.

Nie jedna osoba miała taki sam problem jak Ty i właśnie coś takiego pomagało.

kobak83, a może turbo ma zapieczone kierownice, a może N75 nie steruje, a może właśnie filtr paliwa zapchany.....
Zloguj auto i wtedy porozmawiamy.

pozwol ze podepne sie pod temat. Wczoraj po 2 dniach stania auta na mrozie w okolicach -18stopni, auto zapalilo co prawda za pierwszym razem, ale cala droge nie czułem aby turbo pracowało Auto bylo strasznie slabe, turbina nic nie ciagla. Po przejechaniu paru kilometrow, zgaszeniu i ponownemu odpaleniu auta wszystko pieknie chodzilo, turbina od nowa pieknie pompowala. Moje pytanie czy przy takich mrozach jest to normalne ? W ojca mondeo nie zaobserwowalem takiego cyrku ? Gdzies na necie przeczytalem ze komputer przy duzych mrozach odlacza turbine- ale wydaje mi sie byc to jakas gupota... Co sadzicie ?

Co sadzicie ?

Jew2 napisał(a):to jakas gupota

bono napisał(a):a może turbo ma zapieczone kierownice, a może N75 nie steruje, a może właśnie filtr paliwa zapchany.....

bono napisał(a):Zloguj auto i wtedy porozmawiamy.

finał tego tematu... a jak nie to wyszukiwarka -> notlauf i jedziecie z koksem.