Witam Wszystkich.
Na poczatku zaznaczam ze przeszukałem forum i korzystalem z opcji szukaj.
Moj problem polega na tym iż wieczorem po powrocie z pracy zostawiłem swojego leona pod blokiem, gdy rano probowalem odpalić usłyszalem dziwny dziek pisk jakby cos sie slizgalo auto oczywiscie nie zapalio diagnoza była prosta rozrusznik. rozrusznik wykrecilem oddałem do regenaracji okazało się ze do wymniany byl bendix lozysko i tuleje. Po zalozeniu rozrusznika na miejsce auto wciaz nie zapala i tu zaczynaja sie schody. Objaw jest taki ze po przekreceniu kluczyka rozrusznik kreci normalnie, jednak to nie powoduje zadnego drgania silnika tak jak to normalnie przy starcie. raz na piec prob silnik sie zatrzesie ale to trwa okolo 2,3 s i z powrotem jest dzwiek jakby sie cos slizgalo (wykluczam rozrusznik poniewaz zostal deugi raz sprawdzony) ciekawe jest to ze auto na biegu po przekreceniuu kluczyka przeskakuje w przod jak i w tyl i tak samo bylo przed wymiana rozrusznika(wiem ze takich rzeczy sie nie robi ale musialem to sprawdzic), wyglada to tak jakby nie bylo sprezania w silniku, czy ktos ma jakis pomysl sugestie czy cokolwiek co moglo by pomoc. Moze ktos spotkal sie z czyms podobnym, bo do glowy przychodzi mi jeszcze czujnik obrottu walu korboweg albo blokada klapy gaszacej. Dodan ze auto na przejechane 210 tys a rozrzad byl wymieniany przy 170 tys. Mam jeszcze pytanie czy mozliwe aby przy rozruchu przeskoczyl paseK??
Pozdrawiam i dziekuje