notlauf. zalezny od jakosci paliwa?

Witam.
Do czynienia z leonem mam od maja tegoz roku. Pierwszego notlaufa 'zdobylem' w lipcu lub sierpniu, tak wiec z duzym opoznieniem (a dziwne, ze nie od razu po zakupie.. wskazywac by moglo, ze to moje postepowanie z samochodem sie przyczynilo).
W kazdym badz razie notlauf bardzo standardowy - v bieg, 120kmh i nagly brak cisnienia, spadek. Po zgaszeniu i odpaleniu wszystko wraca do normy.
Nie zaglebialem sie w to za duzo. Tankowalem pare razy bioester w lato (raz na 2-3 tyg) zazwyczaj tak, by proporcja z olejem wychodzila 60-40% lub w tych okolicach.
Na bioestrze silnik chodzil bardziej miekko, a poza tym bez znaczacych roznic (nie walilo frytkami, palil prawie, ze od strzala).
Pewnego notlaufowego razu, jadac do krk, tez dostalem notlaufa i wtedy wlasnie zaczalem sobie kojarzyc pewne fakty - bio = notlauf na 90%.
ogolnie mialem jechac do znajomego, ktory ma vaga (niestety ale nie interfejs do laptopa, a takie 'male urzadzonko'). Przy okazji staralem sie jezdzic zupelnie inaczej (bez psj i caly czas na poczatku lub posrodku momentu). Problem notlaufow ustal.
Ostatnio (jakies 2 tyg temu) znowu zatankowalem bio - wyjezdzilem je praktycznie 'od razu' po zatankowaniu - bez notlaufow - ale samochod nie byl obladowany.
Notlauf powrocil na trasie. Wkurzylem sie - gaszenie - odpalenie.
1-2-3-4 wjazd pod gore - notlauf. Staje na przystanku i znowu gaszenie, odpalenie. Silnik odpalil za 3 razem (zostawilem jakas cudna biala chmure za soba - niczym przy odpaleniu na zimno po calonocnym postoju), ale juz z normalnym doladowaniem przez reszte dnia.
Wczoraj znowu lapalem notlaufa, a ze akurat bylem umowiony ze znajomym od tego vaga, podjechalem do niego.
Zaczal mi gadac, ze to na bank musi byc zasyfiony egr (chociaz mowilem mu tez o innych opcjach np n75 - powiedzial, ze on tu nie ma nic do rzeczy, skoro od dolu do 120kmh mam normalne cisnienie) i by go zaslepic/wyczyscic.
Byl jeszcze bardziej pewny swojej tezy, gdy podpowiedzialem mu, ze lałem pare razy bio do tdi.
Vag nie pokazal bledow (no ale niestety sprawdzenie polegalo na postoju na jalowym i przegazowce do odciecia :/), znajomy tez dziwil sie, ze mowie 'tryb awaryjny', a nie zapala mi sie check silnika na desce (ani razu nie zaswiecil sie przy notlaufie). Check powinien sie zaswiecac?
Pytanie, czy biopaliwo robi syf w egr - i ogolnie czy rzeczywiscie znajomy ma racje, ze to jest przyczyna problemow? Niestety nie mam nikogo innego z vagiem by zrobic logi dynamiczne.
Dodam, ze przy ostrym bucie auto nie kopci (za bardzo, kumpel jadacy kiedys za mna mowil, ze byla tam jakas czarna chmura ale nieznaczna), przy 1,2,3,4 biegu ciagnie dobrze, normalnie, bez przerw itd, na zimno odpala raczej 'normalnie' (nie jestem pewien, czy swiece zarowe wszystkie mi domagaja, bo trzeba troche pokrecic na zimno, ale gdy juz jest cieply to odpala od strzala), wymieniony byl rozrzad w lipcu, ale raczej kat wtrysku jest dobry (chociaz on raczej nie bedzie mial nic do notlaufow).
BTW komputera pokladowego i spalania 'chwilowego' - ktos, kto ma samochod wyposazony w te bajery jest w stanie powiedziec, ile pokazuje mu przy bucie w podlodze?
Bo u mnie na pierwszym biegu jest to 52l/100 np, na piatym natomiast zawsze jest max 13.8/100 - a z notlaufem okolo 7-8/100. I po tym latwo poznac, ze to juz notlauf
.
Mysle tez, ze moze sam sobie kupie kabel, skoluje od kogos laptopa i zrobie te logi dynamiczne. Myslicie, ze to 'znacznie' ulatwi szukanie usterki?
Wiem - sprawdzic powinienem przeplywiomierz (ale raczej dobry, inny znajomy po wymianie przeplywomierza w 90km stwierdzil, ze roznica jest kolosalna), egr, n75, przewody, sztange, gruche.. ale niestety, ja sam nie mam za bardzo mozliwosci dlubania w samochodzie (no i w rachube wchodzi tez beztalencie jesli chodzi o mechanike).
Do czynienia z leonem mam od maja tegoz roku. Pierwszego notlaufa 'zdobylem' w lipcu lub sierpniu, tak wiec z duzym opoznieniem (a dziwne, ze nie od razu po zakupie.. wskazywac by moglo, ze to moje postepowanie z samochodem sie przyczynilo).
W kazdym badz razie notlauf bardzo standardowy - v bieg, 120kmh i nagly brak cisnienia, spadek. Po zgaszeniu i odpaleniu wszystko wraca do normy.
Nie zaglebialem sie w to za duzo. Tankowalem pare razy bioester w lato (raz na 2-3 tyg) zazwyczaj tak, by proporcja z olejem wychodzila 60-40% lub w tych okolicach.
Na bioestrze silnik chodzil bardziej miekko, a poza tym bez znaczacych roznic (nie walilo frytkami, palil prawie, ze od strzala).
Pewnego notlaufowego razu, jadac do krk, tez dostalem notlaufa i wtedy wlasnie zaczalem sobie kojarzyc pewne fakty - bio = notlauf na 90%.
ogolnie mialem jechac do znajomego, ktory ma vaga (niestety ale nie interfejs do laptopa, a takie 'male urzadzonko'). Przy okazji staralem sie jezdzic zupelnie inaczej (bez psj i caly czas na poczatku lub posrodku momentu). Problem notlaufow ustal.
Ostatnio (jakies 2 tyg temu) znowu zatankowalem bio - wyjezdzilem je praktycznie 'od razu' po zatankowaniu - bez notlaufow - ale samochod nie byl obladowany.
Notlauf powrocil na trasie. Wkurzylem sie - gaszenie - odpalenie.
1-2-3-4 wjazd pod gore - notlauf. Staje na przystanku i znowu gaszenie, odpalenie. Silnik odpalil za 3 razem (zostawilem jakas cudna biala chmure za soba - niczym przy odpaleniu na zimno po calonocnym postoju), ale juz z normalnym doladowaniem przez reszte dnia.
Wczoraj znowu lapalem notlaufa, a ze akurat bylem umowiony ze znajomym od tego vaga, podjechalem do niego.
Zaczal mi gadac, ze to na bank musi byc zasyfiony egr (chociaz mowilem mu tez o innych opcjach np n75 - powiedzial, ze on tu nie ma nic do rzeczy, skoro od dolu do 120kmh mam normalne cisnienie) i by go zaslepic/wyczyscic.
Byl jeszcze bardziej pewny swojej tezy, gdy podpowiedzialem mu, ze lałem pare razy bio do tdi.
Vag nie pokazal bledow (no ale niestety sprawdzenie polegalo na postoju na jalowym i przegazowce do odciecia :/), znajomy tez dziwil sie, ze mowie 'tryb awaryjny', a nie zapala mi sie check silnika na desce (ani razu nie zaswiecil sie przy notlaufie). Check powinien sie zaswiecac?
Pytanie, czy biopaliwo robi syf w egr - i ogolnie czy rzeczywiscie znajomy ma racje, ze to jest przyczyna problemow? Niestety nie mam nikogo innego z vagiem by zrobic logi dynamiczne.
Dodam, ze przy ostrym bucie auto nie kopci (za bardzo, kumpel jadacy kiedys za mna mowil, ze byla tam jakas czarna chmura ale nieznaczna), przy 1,2,3,4 biegu ciagnie dobrze, normalnie, bez przerw itd, na zimno odpala raczej 'normalnie' (nie jestem pewien, czy swiece zarowe wszystkie mi domagaja, bo trzeba troche pokrecic na zimno, ale gdy juz jest cieply to odpala od strzala), wymieniony byl rozrzad w lipcu, ale raczej kat wtrysku jest dobry (chociaz on raczej nie bedzie mial nic do notlaufow).
BTW komputera pokladowego i spalania 'chwilowego' - ktos, kto ma samochod wyposazony w te bajery jest w stanie powiedziec, ile pokazuje mu przy bucie w podlodze?
Bo u mnie na pierwszym biegu jest to 52l/100 np, na piatym natomiast zawsze jest max 13.8/100 - a z notlaufem okolo 7-8/100. I po tym latwo poznac, ze to juz notlauf
Mysle tez, ze moze sam sobie kupie kabel, skoluje od kogos laptopa i zrobie te logi dynamiczne. Myslicie, ze to 'znacznie' ulatwi szukanie usterki?
Wiem - sprawdzic powinienem przeplywiomierz (ale raczej dobry, inny znajomy po wymianie przeplywomierza w 90km stwierdzil, ze roznica jest kolosalna), egr, n75, przewody, sztange, gruche.. ale niestety, ja sam nie mam za bardzo mozliwosci dlubania w samochodzie (no i w rachube wchodzi tez beztalencie jesli chodzi o mechanike).