mam pytanie do fachowców. Czy źle zregenerowana turbina może być przyczyną "przestrzelenia" bloku silnika?
Ale po kolei...
Mój Leonek jakiś czas jeździł dość mułowato. Podjechałem do znajomego mechanika i stwierdził, że turbina ledwo chodzi. Powiedział, że wyczyści turbo i znowu będzie OK. Ostawiłem auto wyciągnął turbo i okazało się, że zapieczona jest grucha. Kupiłem nową gruchę, założył turbo i niespodzianka

Silnik złapał rozbieganie a turbina się rozleciała

Mechanik znowu wyjął turbinę, oddałem do regeneracji. zł. Natomiast kolega mechanik mył wszystko co było ubabrane od oleju- węże, dolot, intercooler itp.
Odebrałem turbo, miły Pan skroił mnie 1100 zł. Turbawka wygląda jak nowa.
Auto poskładane, ale nie chce jechać. Okazało się, że popychacze zaworów do wymiany. Kupiłem, wymienił.
VICTORIA

Ale, żeby nie było za dobrze kolega dzwoni do mnie i mówi, że turbo nie chodzi i będzie go wyjmował. Mam sobie przyjechać i oddać go do poprawki. Na dowód dał mi logi z kompa.
Nie zdążyłem zjeść obiadu a tu telefon: " możesz do mnie na chwilę przyjechać"? Mówię OK. Będę za 15 minut. Moje przeczucia były złe

Nie pomyliłem się. Na miejscu zastałem kałużę oleju przed autem i "przestrzelony" blok



Załamka totalna.
Pooglądałem sobie mój silnik. Moją uwagę zwrócił rdzawy nalot na korbowodzie, albo panewkach. Nie znam się na tyle. Jest to o tyle dziwne, bo to wszystko pracuje non stop w oleju.
Wspólnie ustaliliśmy, że najlepiej będzie sprawić nowy silnik. I tak się stało. Gościu co sprzedawał mi silnik pytał się co się stało. Opowiedziałem mu moją historię, a on na to czy turbina jest dobra

Reasumując mój wywód: czy źle zregenerowana turbina może być przyczyną zaistniałej sytuacji?
Boję się, że jak znowu ją założę do nowego silnika to będzie to samo. A wydałem już kilka tysiączków...,3
Dziękuję z wszelki informacje!