Strona 1 z 1
Padająca pompa wspomagania i zapiekające się turbo.

Napisane:
31 sierpnia 2012, 11:14
przez Astin
Witam, niestety wciąż męczą mnie dwa problemy z moim Leonem (1.9 TDI 110km , oznaczenie ASV, 2005r 112kkm przebiegu). Pierwszy, z którym mam większy problem to padająca pompa wspomagania. Jest to już druga pompa, która padła raptem po przejechaniu 600km. Wcześniejsza od czasu wymiany napinaczy , pasków rozrządu , filtrów i innych pierdół padła po 500km. Pompa wydaje skwierczący dźwięk, niemal jakby się coś w niej smażyło albo mocno o siebie tarło. Dzieje się to na wolnych obrotach, kiedy daje mu gazu powyżej 1600 obrotów jest gites. Wtedy powoli puszczam 1500, 1400, 1200... i aż tak do 900 jest ok. Potem kaplica, do tego kiedy daje gazu od 900-1600 obrotów zaświeca się kontrolka akumulatora . Mechanik sprawdzał alternator, twierdzi że jest ok. Wątpię, żeby to był zbieg okoliczności z pechowo padającymi pompami, dlatego też pomyślałem że może pasek jest nie teges? Czy jest to możliwe? Gdzie szukać przyczyny padających pomp?
Kolejny problem to zapiekająca się zmienna geometria. 600km temu samochód był na czyszczeniu turbiny, wszystko było elegancko aż po wczorajszy dzień. Turbo znowu zapieczone, notlauf przy 140km/h . Dałem mu grubo do 4500obr. począwszy od 1 aż po 4 bieg. Problem ustał, Leon znowu jedzie. Niestety dzisiaj rano znowu turbo nie chciało współpracować (zapalił się check engine) . Podpięliśmy Leona pod komputer, błąd "Regulacja ciśnienia doładowania" . Usunęliśmy, check engine zgasł, Leona znowu na hardą przejażdżkę i problem ustał , do 160 leci jak ta lala. Niestety mało uśmiecha mi się podłączać go codziennie pod kompa i pałować żeby turbina wyrzygała zbierający się w niej syfik. Nie uprawiam PSJ, jeżdżę 50/50 trasa/miasto, a mimo to turbina się przycina. Skąd bierze się ten syf w turbo? Zasyfiony EGR? Może go wyczyścić i zaślepić w cholerę?
Ps. Przepływomierz sprawdzaliśmy, jest ok. Jedyne co jeszcze zostaje to czujnik N75. Choć stawiam na zapieczone łopatki.
Proszę o rady i z góry dzięki!
Re: Padająca pompa wspomagania i zapiekające się turbo.

Napisane:
31 sierpnia 2012, 12:02
przez radekwalenciak
witam,mam ten sam wózek co Ty SL '01 110km ASV i miałem podobny problem z turbina, przycinała mi się, Leon przy przyspieszaniu na 5 biegu przełączał się w tryb awaryjny czyli 120 km/h i koniec, tez zapalił mi się raz check engine wiec pojechałem do znajomego na warsztat, wyciągnęliśmy i wyczyściliśmy turbo (strasznie zasyfione były łopatki choć nie uprawiam tak jak Ty PSJ;-) ), po założeniu turbo było ok, przyszła zima i zdążyło mi się, że jeszcze 2 lub 3 razy przycięła się, nie pamiętam dokładnie, ale od tego czasu wszystko działa jak należy, polecam sprawdzić łopatki, jeżeli masz gdzie i czym to możesz to zrobić sam a jeżeli nie to znajomy za taka przyjemność czyli demontaż - czyszczenie - montaż kasuje 300zł, nie wiem jak to będzie finansowo wyglądało w Twoich stronach, a co do pompy to może sprawdź wszystkie łożyska i napinacz czy wszystko tam jest ok, może któreś łożysko jest już przy końcówce i nie daje rady albo coś z napinaczem...
pozdrawiam i życzę powodzenia z Leonem
Re: Padająca pompa wspomagania i zapiekające się turbo.

Napisane:
31 sierpnia 2012, 16:33
przez matti
Co do wspomagania to piszesz, że wszystko już prawie wymieniłeś, ale nie widzę nigdzie żebyś wymienił rolkę alternatora! Miałem tez sam objaw w takich samych warunkach i pomogła wymiana rolki/sprzęgła alternatora. Obstawiam więc na 100% ta rolkę. A wibruje Ci trochę ten napinacz paska, czy stoi nie ruchomo podczas pracy silnika?
Re: Padająca pompa wspomagania i zapiekające się turbo.

Napisane:
31 sierpnia 2012, 21:21
przez Astin
@matti
Strzał w dziesiątkę! To sprzęgiełko na alternatorze, jestem winien piwo

. Zmyliło mnie skąd dochodzi dźwięk, a że bardzo podobny do tego przy padniętej pompie, obstawiałem to (choć faktycznie ostatnio, zostawiałem plamę płynu od wspomagania, a teraz nie). Jutro pewnie wymienię, powinno być ok. Jeszcze zostało znalezienie przyczyny syfiącego się turbo po za PSJ, no i turbo według mechanika bardzo zdrowe w razie jakich kolwiek wątpliwości.
Re: Padająca pompa wspomagania i zapiekające się turbo.

Napisane:
2 września 2012, 10:37
przez PiterEL
Ja mialem u siebie problem z turbo taki sam... Srednio co jakies 3 miesiace zapiekalo sie. Oddalem turbo na regeneracje do Turbo teca i tez po 4 miesiacach zapieklo sie. Wszystkie inne podzespolybsprawne. Przeplywka ok. Zaslepiony Egr.Wiec zdecydowalem sie na ostatnia opcje. Wymienilem wtryski. I zalozylem 216... Wtryski bralem regenerowane od kolegi Cowboy z forum VW. Jak narazie zrobilem juz ok 4000km albo ciut wiecej i jest ok. W sielu wypadkach jak studiowalem tematy osoby ktore mialy powracajace zapiekanie to im laly wtryski i po wymianie problem ustawal. U mnie narazie jest tez ok.
Aha dodam ze wszystkie parametry sprawdzali chlopaki z compspotu i korekcje na wtryskach byly ok. Ale mowili ze mieli taki przypadek ze wtryski laly a korekcje byly poprawne. I podobno jak wtryski sa wszystkie rowno zuzyte to korekcje beda ok a wtryski moga lac.
Re: Padająca pompa wspomagania i zapiekające się turbo.

Napisane:
2 września 2012, 15:17
przez radekwalenciak
matti: pisząc , ze "wszystkie łożyska" miałem na mysli wszystkie, łącznie z łożyskiem alternatora

Re: Padająca pompa wspomagania i zapiekające się turbo.

Napisane:
5 września 2012, 21:43
przez Astin
Sprzęgiełko wymienione i jest już ok. Ale dalej z Turbo mam problemy, męczy notlauf. Czyszczenie turbiny daje raptem spokój na tydzień coś jest grubo nie tak, do tego Leon pali mi coś koło 10-12 litrów w mieście

, naczytałem się że to od przeładowania więc w sumie by się zgadzało. Ale niestety wciąż nie mogę znaleźć przyczyny syfiącego się turbo, w tym tygodniu zaślepię i wyczyszczę EGR, zobaczymy. Na drugi ogień pójdą pewnie wtryski.
Ps. Jeszcze taka ciekawostka, mój silnik odkąd wymieniłem rozrząd, termostat , paski etc. osiąga temperaturę 91-93 stopni. Może tu leży wskazówka?
Re: Padająca pompa wspomagania i zapiekające się turbo.

Napisane:
5 września 2012, 21:48
przez PiterEL
Ja stawiam na lejace wtryski. Zaslepienie egr nie zmniejszy spalania... Wiec szukaj we wtryskach przyczyny. Jak bedziess chcial namiary na sprawdzone wtryski regenerowane na oryginalnych czesciach bosch i z ustawionymi dwoma cisnieniami to wal na priv.
Re: Padająca pompa wspomagania i zapiekające się turbo.

Napisane:
6 września 2012, 14:02
przez Astin
Już nie chodzi mi nawet o to spalanie, tylko o powód syfiącej się turbiny. Bo prawdopodobnie z tego wynika wysokie spalanie. A czy przypadkiem przy lejących wtryskach, samochód nie powinien kopcić? Bo mój Leon nie puszcza nawet najmniejszego dymka, czy to przy odpaleniu czy przy pałowaniu.
Re: Padająca pompa wspomagania i zapiekające się turbo.

Napisane:
6 września 2012, 14:29
przez creative1432
a może spaliny sie wracaja? zasyfiony kat?
Re: Padająca pompa wspomagania i zapiekające się turbo.

Napisane:
6 września 2012, 16:40
przez PiterEL
No to tez moze byc. Ja u siebie w sumie tez go wyrzucilem i zostawilem sama puszke a wnetrze jeszcze sprzedalem. Jednak u mnie to i tak nie pomoglo... Dopiero teraz po wtryskach narazie problem nie wraca...
Re: Padająca pompa wspomagania i zapiekające się turbo.

Napisane:
7 lutego 2013, 16:41
przez Astin
Witam z powrotem, niestety problem z trybem awaryjnym wciąż męczy. Turbina była czyszczona, ale problem praktycznie został z tym, że jest on jakby łagodniejszy. Mianowicie , kiedy jeżdżę jakieś 2 dni po mieście katowanie na wyższych obrotach zawsze kończy się notlaufem. Natomiast kiedy jadę w trasę, przejadę jakieś 10km z prędkością około 90km/h to auto super ciągnie. Tzn. żadnych notlaufów, do 160 ładuje jak trzeba nie zależnie od obrotów.
Co zostało dotychczas zrobione:
-Wyczyściliśmy turbinę (przy czyszczeniu mechanik stwierdził, że turbina jest w niemal idealnym stanie)
-Sztanga chodzi dobrze
-Sprawdzone wtryski, nie leją, są w bardzo dobrym stanie
-Auto nie puszcza ani jednego dymka
-Podkładaliśmy również przepływomierz z innego auta.
Błąd jest ten sam co ostatnio, regulacja ciśnienia doładowania. Pojawiło się natomiast dodatkowe zjawisko przy zimnej turbinie. Co zabawne, wyraźny jest odgłos upuszczania powietrza pod ciśnieniem po zwolnieniu gazu przy jakichś 2000obr na zimnej turbinie. Brzmi to identycznie jak zawór upustowy w nieco mocniejszych autach, tutaj identyczny dźwięk
http://www.youtube.com/watch?v=k6LSTlyYEEs, objaw ten ustępuje po przejechaniu jakichś 500 metrów. Aktualnie nie wiem co robić, jedyne co zostało nie sprawdzone to zawór N75, którego nie mam gdzie podłożyć. Byłem również u innego mechaniora, stwierdził że zapiekły się łopatki co według mnie jest niemożliwe ponieważ codziennie staram się auto trochę przegonić od ostatniego czyszczenia, no i przede wszystkim w trasie Leon nie ma problemów z nadwyżką doładowania

. Co robić? Z góry dziękuje za wszelką pomoc!
Ps. Przypominam, że silnik o oznaczeniu ASV, aktualny przebieg 118kkm, rok produkcji 2005.
Re: Padająca pompa wspomagania i zapiekające się turbo.

Napisane:
9 lutego 2013, 12:39
przez marpit
A ile przejechałaś od czyszczenia? U mnie wystarczyło 1000km aby zaczęły się problemy a po 3000 zapieczone.
Obecnie dostałem poradę aby wywalić odmę i i zwrócić uwagę na zapchany kat.
Re: Padająca pompa wspomagania i zapiekające się turbo.

Napisane:
9 lutego 2013, 16:16
przez Matin82
Astin napisał(a):Witam z powrotem, niestety problem z trybem awaryjnym wciąż męczy. Turbina była czyszczona, ale problem praktycznie został z tym, że jest on jakby łagodniejszy. Mianowicie , kiedy jeżdżę jakieś 2 dni po mieście katowanie na wyższych obrotach zawsze kończy się notlaufem. Natomiast kiedy jadę w trasę, przejadę jakieś 10km z prędkością około 90km/h to auto super ciągnie. Tzn. żadnych notlaufów, do 160 ładuje jak trzeba nie zależnie od obrotów.
Co zostało dotychczas zrobione:
-Wyczyściliśmy turbinę (przy czyszczeniu mechanik stwierdził, że turbina jest w niemal idealnym stanie)
-Sztanga chodzi dobrze
-Sprawdzone wtryski, nie leją, są w bardzo dobrym stanie
-Auto nie puszcza ani jednego dymka
-Podkładaliśmy również przepływomierz z innego auta.
Błąd jest ten sam co ostatnio, regulacja ciśnienia doładowania. Pojawiło się natomiast dodatkowe zjawisko przy zimnej turbinie. Co zabawne, wyraźny jest odgłos upuszczania powietrza pod ciśnieniem po zwolnieniu gazu przy jakichś 2000obr na zimnej turbinie. Brzmi to identycznie jak zawór upustowy w nieco mocniejszych autach, tutaj identyczny dźwięk
http://www.youtube.com/watch?v=k6LSTlyYEEs, objaw ten ustępuje po przejechaniu jakichś 500 metrów. Aktualnie nie wiem co robić, jedyne co zostało nie sprawdzone to zawór N75, którego nie mam gdzie podłożyć. Byłem również u innego mechaniora, stwierdził że zapiekły się łopatki co według mnie jest niemożliwe ponieważ codziennie staram się auto trochę przegonić od ostatniego czyszczenia, no i przede wszystkim w trasie Leon nie ma problemów z nadwyżką doładowania

. Co robić? Z góry dziękuje za wszelką pomoc!
Ps. Przypominam, że silnik o oznaczeniu ASV, aktualny przebieg 118kkm, rok produkcji 2005.
jedna wielka sieczka i stek bzdur, człowieku weź się ogarnij, poczytaj dobrze forum i zmień mechaników...
podaj nam zrobione logi doładowania, a nie pierdy o twoich wrażeniach, odgłosach i co ty tam uważasz...
co to za mechanicy który Ci nie robili logów doładowania, po czyszczeniu turbiny, ja tam widzę przyczynę Twoich problemów...gównianie wykonane czyszczenie, myślisz że jak umyjesz części z sadzy to już wystarczy???
A robione było planowanie powierzchni płytki na dnie części gorącej na magnesówce? usunięte rysy aż do zaniku ? Nie....no to już masz odpowiedź, a może było to robione "z łapy" tam zbiorę więcej a tu mniej ...ile było warte wasze super czyszczenie turbiny.
Re: Padająca pompa wspomagania i zapiekające się turbo.

Napisane:
10 lutego 2013, 00:30
przez Astin
Jaki znowu stek bzdur? Co masz konkretniej na myśli? Wiem co słyszę i jak zachowuje się moje auto, niestety nie wiem gdzie leży przyczyna. Przeglądałem trochę forum i to zjawisko idealnie pasuję, do "Turbo Surge" . Przecież sobie tego nie wymyśliłem, tym bardziej że ten odgłos pojawił się wraz z notlaufami. Logi również były robione po czyszczeniu turbiny i według mechanika wszystko mieściło się w normie, niestety ich nie widziałem aczkolwiek byłem poinformowany o przebiegu całego zajścia. Nie wiem do jakiego stopnia turbina była czyszczona, wiem że był do tego użyty papierek ścierny oraz jakieś środki chemiczne, w każdym bądź razie została wyczyszczona na tyle by był spokój z notlaufami. Więc może zamiast najeżdżać na mnie, zasugerowałbyś gdzie szukać ewentualnej przyczyny syfienia się turbiny. Bo nie widzę sensu czyścić jej ponownie, skoro za kilka tysięcy kilometrów ma się usyfić znowu. Logów aktualnie nie zrobię bo nie mam kabla.
Ps. Marpit, przejechałem dokładnie 8500km.
Re: Padająca pompa wspomagania i zapiekające się turbo.

Napisane:
10 lutego 2013, 06:39
przez marpit
Astin napisał(a):Ps. Marpit, przejechałem dokładnie 8500km.
Więc zapieczenie jest bardzo realne. U mnie niby wszystko jest sprawne a się zapieka. Z tego co piszą co niektórzy to warto sprawdzić odmę tyle że bez kolejnego czyszczenie się nie obejdzie.
Re: Padająca pompa wspomagania i zapiekające się turbo.

Napisane:
10 lutego 2013, 11:24
przez Matin82
przyczyny powracających zapieczeń:
- źle wykonane czyszczenie turbiny
- lejące wtryski
- zatkany katalizator
- PSJ
wybierz sobie przyczynę, a bez logów to moim zdaniem nie zakładał bym tu żadnego wątku, bo to jest minimum, minimum podstawy do sensownej diagnostyki. Jak miałeś robione logi po czyszczeniu turbiny to dlaczego nie zrobił Ci teraz twój mechanik jak wróciłeś do niego z problemem ? Nie będę z Tobą dyskutował i nic sugerował dopóki nie zobaczę Twoich poprawnie wykonanych logów. Pozdrawiam
Re: Padająca pompa wspomagania i zapiekające się turbo.

Napisane:
10 lutego 2013, 11:44
przez jaco
mi mechanik też czyścił papierkiem turbo 2x ,i raz dałem do innego który piaskował i regulował, i co dalej nic non stop notlauf,zmieniłem mechesa i kolejny raz turbo wyjęte i wymiana wszystkich części na nowe (została tylko obudowa) dotego wymiana egr na nowy żadne zaślepianie ,teraz śmiga aż miło
Re: Padająca pompa wspomagania i zapiekające się turbo.

Napisane:
10 lutego 2013, 14:14
przez Astin
Jutro postaram się zakupić kabel oraz wykonać dwa logi, tzn. w sytuacji kiedy są notlaufy i kiedy ich nie ma. Wczoraj znowu chciałem wywołać notlaufa i faktycznie go złapałem jadać po mieście. Następnie wybrałem się na dłuższy odcinek jezdni gdzie mogłem chwile pojechać 90-100km/h. Po przejechaniu 5km taką trasą, dałem mu buta i znowu do 150km/h notlaufa nie ma.
Re: Padająca pompa wspomagania i zapiekające się turbo.

Napisane:
10 lutego 2013, 14:56
przez Matin82
Astin napisał(a):Jutro postaram się zakupić kabel oraz wykonać dwa logi, tzn. w sytuacji kiedy są notlaufy i kiedy ich nie ma. Wczoraj znowu chciałem wywołać notlaufa i faktycznie go złapałem jadać po mieście. Następnie wybrałem się na dłuższy odcinek jezdni gdzie mogłem chwile pojechać 90-100km/h. Po przejechaniu 5km taką trasą, dałem mu buta i znowu do 150km/h notlaufa nie ma.
to, że nie ma notlaufa nie znaczy, że nie ma przeładowania!!!!!poczytaj kiedy występuje notlauf

!
Re: Padająca pompa wspomagania i zapiekające się turbo.

Napisane:
10 lutego 2013, 15:29
przez Astin
Kolego , wyluzuj. Nie jestem alfą i omegą tylko zwykłym kierowcą. Staram się opisywać co się aktualnie dzieje, bo może miałoby to chociaż najmniejszy wpływ na sprawę sytuacji. Z tego co wyczytałem Notlauf występuje w wielu przypadkach, a głównie w przypadku przeładowania. Więc drogą dedukcji wynika, że skoro nie ma notlaufa to i nie ma przeładowania. Tym bardziej, że notlauf według kilku z użytkowników występuje przy użyciu większej prędkości obrotowej silnika, z czym idzie większe doładowanie. Na 4 biegu przy obrotach rzędu 4000 notlaufa nie ma i na 5 biegu przy 3200-3300 , więc jeżeli iść Twoim tokiem rozumowania notlauf powinien być już w 100%. Więc tak jak już pisałem, wyluzuj bo okazuje się, że nie wszystko jest takie logiczne

Re: Padająca pompa wspomagania i zapiekające się turbo.

Napisane:
10 lutego 2013, 16:17
przez Matin82
Astin napisał(a):Więc drogą dedukcji wynika, że skoro nie ma notlaufa to i nie ma przeładowania.
nie będę Ci wszystkiego podawał na tacy, chcę abyś sam do tego doszedł i "pogłówkował".... ale nie pisz proszę takich herezji, bo jeszcze ktoś to weźmie za pewnik....
Ja już nie będę Ci pisał, bo widzę masz swoje teorie i obserwacje, ja mówię tylko LOGI, na tym forum jest co najmniej 20 osób obstukanych z TDI, myślisz, że dlaczego nikt Ci nic nie odpisuje??
Re: Padająca pompa wspomagania i zapiekające się turbo.

Napisane:
10 lutego 2013, 17:40
przez PIotrek425
A jak wyjeżdżasz na tę trasę to jak przyspieszasz do tych 150km/h?? Powinieneś na każdym biegu gaz w podłogę i pełen ogień, a nie np delikatnie przyspieszać (nie wiem jak robisz)..
Re: Padająca pompa wspomagania i zapiekające się turbo.

Napisane:
13 lutego 2013, 20:50
przez Astin
Napiszę jak wygląda przebieg całych moich "testów"

.
Pierwsza próba na obwodnicy w mieście (która kończy się zazwyczaj notlaufem).
1. Rozpędzanie zaczynam na 3 biegu z prędkości 50km/h. Zazwyczaj przy około 110km/h wpada w tryb awaryjny.
2. Teraz przy 90km/h rozpędzam auto na 4 biegu. 120km/h i też wpada w tryb awaryjny.
3. 5 bieg, 90km/h . Rozpędzam do 120km/h również tryb awaryjny.
*Zaznaczam , że w tym wypadku występuje zjawisko turbo surge :
http://www.youtube.com/watch?v=fZkVI2m5gpA&feature=related dźwięk jest w 100% identyczny.
Druga próba kiedy to już pojeżdżę kilka kilometrów ze stałą prędkością około 90-100km/h.
1. Rozpędzam auto na 3 biegu z prędkości 50km/h. Prędkość 120km/h nic się nie dzieje, jedziemy dalej.
2. Przy prędkości mniej więcej 120km/h wrzucam 4 bieg ponieważ kończy się zakres obrotów. Rozpędzamy się dalej do prędkości 150km/h . Jest już coś blisko 4200obrotów na liczniku. Przejeżdżam tak odcinek dwóch kilometrów. Notlaufa wciąż nie ma.
3. Prędkość 150km/h, wbijam 5 bieg. Jadę tak chwilę i daję spokój. Bo już awaryjnego nie uświadczę.
*W tym wypadku zjawisko turbo surge znika kompletnie.
Problem pojawią się znowu najczęściej następnego dnia rano, kiedy auto zdążyło przestygnąć.
Ps. Matin82, już Ci napisałem żebyś wyluzował. Nie próbuję na Ciebie najeżdżać tylko opisuję Ci jak to wszystko wygląda. Stąd też temat na forum, aby ktoś bardziej doświadczony mógł mi pomóc i wyjaśnić dlaczego mogę się mylić. Z kolei Ty piszesz, że turbo zasyfione bo tak i że nie mam pojęcia co to notlauf. Proszę z kolei , żebyś przeczytał ten post i wywnioskował dlaczego sądzę, że przeładowania może nie być. I tak jak mówiłem logi postaram się zrobić natychmiast jak się dorwę kabla!

-- 13 lutego 2013, 21:50 --
Cześć!
Logów nie ma i narazie nie będzie bo problem rozwiązany! Okazuje się, że sprawcą był zawór N75. Wymieniłem w poniedziałek, od tamtej pory nie uświadczyłem już Turbo Surge , ani notlaufów.
Pozdrawiam.