Płyn z układu chłodzenia wyrzuca przez zbiornik wyrównawczy
Napisane: 1 listopada 2012, 17:39Witam, jestem tu nowy i mam mały problem z odnalezieniem wątku związanego z moim problemem (pisze ze nie mam uprawnień) więc postanowiłem utworzyć nowy wątek. Prosiłbym o diagnozę mojego problemu fachowców.
A więc problem jest taki: wyrzuca mi płyn chłodniczy przez zbiorniczek wyrównawczy, po czym ścieka po podłużnicy i zlewa się na wysokości siedzenia pasażera z przodu, ogólnie cała podłużnica (po prawej stronie siedząc w samochodzie) jest zlana i pojawił się nalot rdzawki z poprzedniego płynu chłodniczego. Samochód zachowuje się najnormalniej w świecie, nie kopci, dobrze pali, olej trzyma dobry poziom, w zbiorniczku nie ma rosołu, a jedynie pojawia się piana( po zakupie samochodu w zbiorniczku była woda z rdzą, przeraziło mnie to i wypłukałem kilka razy układ w tym raz z płynem odkamieniającym chłodnice, po nim mogło zostać trochę piany lecz płukałem jeszcze kilka razy po tym i dalej się pojawia) temperatura jest ok 90 stopni łapie po przejechaniu 8-10 km i trzyma cały czas na tym poziomie. Jedyna sprawa niepokojąca dla mnie to ze wytwarza się chyba podciśnienie w układzie: dziś przejechałem trasę 40km postawiłem samochód odczekałem chwilkę i górny wąż od głowicy do chłodnicy jest wrzący i twardy natomiast dolny od termostatu do chłodnicy jest chłodny i twardy, gdy odkręce powoli zbiorniczek wyrównawczy węże nagle robią się miękkie i słychać tak jakby powietrze wchodziło do układu. Samochód po kompletnej wymianie rozrządu z pompą wody(SKF) wymieniłem termostat i czujnik temperatury płynu, nie cieknie ani spod czujnika ani z pod pompy czy termostatu.
Co powiecie na taki przypadek
-- 1 listopada 2012, 17:39 --
Zapomniałem oczywiście o najważniejszym:
Seat Leon I 2002r. 1.9 TDi 110KM
A więc problem jest taki: wyrzuca mi płyn chłodniczy przez zbiorniczek wyrównawczy, po czym ścieka po podłużnicy i zlewa się na wysokości siedzenia pasażera z przodu, ogólnie cała podłużnica (po prawej stronie siedząc w samochodzie) jest zlana i pojawił się nalot rdzawki z poprzedniego płynu chłodniczego. Samochód zachowuje się najnormalniej w świecie, nie kopci, dobrze pali, olej trzyma dobry poziom, w zbiorniczku nie ma rosołu, a jedynie pojawia się piana( po zakupie samochodu w zbiorniczku była woda z rdzą, przeraziło mnie to i wypłukałem kilka razy układ w tym raz z płynem odkamieniającym chłodnice, po nim mogło zostać trochę piany lecz płukałem jeszcze kilka razy po tym i dalej się pojawia) temperatura jest ok 90 stopni łapie po przejechaniu 8-10 km i trzyma cały czas na tym poziomie. Jedyna sprawa niepokojąca dla mnie to ze wytwarza się chyba podciśnienie w układzie: dziś przejechałem trasę 40km postawiłem samochód odczekałem chwilkę i górny wąż od głowicy do chłodnicy jest wrzący i twardy natomiast dolny od termostatu do chłodnicy jest chłodny i twardy, gdy odkręce powoli zbiorniczek wyrównawczy węże nagle robią się miękkie i słychać tak jakby powietrze wchodziło do układu. Samochód po kompletnej wymianie rozrządu z pompą wody(SKF) wymieniłem termostat i czujnik temperatury płynu, nie cieknie ani spod czujnika ani z pod pompy czy termostatu.
Co powiecie na taki przypadek
-- 1 listopada 2012, 17:39 --
Zapomniałem oczywiście o najważniejszym:
Seat Leon I 2002r. 1.9 TDi 110KM
to ciekawy przypadek
, tak jak przypuszczałem, uszczelka pod głowicą totalnie przegniła(w układzie była woda chyba dość długo) natomiast co do głowicy to była delikatnie nadpalona na 4 cylindrze. Głowica kompletnie zrobiona z wymianą prowadnic, uszczelnień, planowaniem i docieraniem zaworów, nowa uszczelka rzecz jasna i komplet nowych śrub. Jeszcze przy okazji dowidziałem się że turbina jest uszkodzona a raczej sterowanie nią, nie zmieniała swojej geometrii i nie było pod nogą. Zmiana kolosalna aktualnie przy mrozach około -12 samochód pali na opadnięciu tłoków bez kręcenia niepotrzebnego, a moc 100% większa, warto było wyłożyć parę stów... 
i problem ustał nie na długo 
2 tyg, temu mój leon strasznie ciężko palił a za mną była wielka chmura dymu 
lekko białego smród jego lekko tak jak by nie spalona ropa a olej ciężko bylo wyczuć dokładnie co to za zapach odrazu poniedzieli oddałem auto do znajomego mechanika który stwierdził ze mam wałek i szklanki do wymiany przez ten dym no to wziął sie do roboty ale po wymianie dym dalej został