
otoz jadac A4 do Krakowa przy 120 km/h na 5 biegu, wyjezdzajac ze zwezenia wrzucilem kierunkowskaz i powolutku przyspieszalem wyprzedzajac Nexie, a tu nagle ciach, spadek mocy i cos sie trzaska jakby kto hochlą walił po pustym garze. do bramek krakowiskich mialem ze 2 km wiec sie tam dotoczylem i na parking zajechalem, o koptach z rury to nie wspomne. Laweta przyjechala, zwinęła zwłoki mojego autka i fru na warsztat, wstepne ogledziny nie wykazaly żadnych wyciekow, yle ze gdy bagnet wyciagnelismy (upaprany olejem) i go przetarlismy , a nastepnie ponownie wsadzilismy do silnika to wyjelismy go suchego

no i teraz mam problema, jezeli to tylko turbo padlo to czy bede mial jakis problem z zalozeniem turbo od 1.9 130km??? czy musze jakies konkretne numery turbiny znac zeby jeje potem szukac i zamawiac?? powiedzcie co wiecie, błaga
pozdro 4 ALL