Obroty falują, spadają, ciężko odpala

w piatek pojawił mi sie pewien problem , przyjechałem z pracy pod dom zgasiłem auto , po 25minutach chciałem wyskoczyc do sklepu , wsiadam odpalam i nic!!!
silnik kreci ale nie odpala , po minucie kręcenia rozrusznikiem udalo sie , jedziemy
ale radość nie trwa długo , dojezdzam do krzyżówki (na drugim biegu silnik schodzi z obrotów -około 3200obr/min wciskam sprzęgło wrzucam luz a obroty dalej spadają ) i auto gaśnie . ponownie próba odpalenia i nic
odpalilo z popychu , jakos sie dotoczyłem do domu.
dzis jezdziłem w dalsza trase -jakies 350km i jazda jest normalna (przyspiesza tak samo jak pare dni wczesniej , nie dymi , spalanie nie wzrosło ) problem pojawia sie jak schodzi z wyższych obrotów (2800-4100) i zamiast trzymac na jałowym 900-950 to spada do 600-700 i gaśnie albo po okolo 3sek wchodzi na 900-950. problem pojawia sie też przy odpalaniu ( obojętne czy ciepły czy zimny silnik) choć nie zawsze - długo trzeba kręcić.
myslałem ze to moze wina paliwa ale wszystko sprawdziłem , kompa jeszcze nie mialem czasu podpiąć , pewnie jutro to zrobie.
a może to czujnik g28 ?
ktoś spotkał sie z czymś takim i moze wie co podzialać w temacie
PACJENT
LEON ARL+ po chipie 194KM/418Nm
- 2005rok



dzis jezdziłem w dalsza trase -jakies 350km i jazda jest normalna (przyspiesza tak samo jak pare dni wczesniej , nie dymi , spalanie nie wzrosło ) problem pojawia sie jak schodzi z wyższych obrotów (2800-4100) i zamiast trzymac na jałowym 900-950 to spada do 600-700 i gaśnie albo po okolo 3sek wchodzi na 900-950. problem pojawia sie też przy odpalaniu ( obojętne czy ciepły czy zimny silnik) choć nie zawsze - długo trzeba kręcić.
myslałem ze to moze wina paliwa ale wszystko sprawdziłem , kompa jeszcze nie mialem czasu podpiąć , pewnie jutro to zrobie.
a może to czujnik g28 ?
ktoś spotkał sie z czymś takim i moze wie co podzialać w temacie
PACJENT
LEON ARL+ po chipie 194KM/418Nm