Na wstępie chciałem zaznaczyć że jestem nowym użytkownikiem, po procesie przywitania

Mam następujący problem z moim autem , pacjent Seat Leon 1M 1.9 TDi 130KM silnik ASZ 2005r. Ponad rok temu zregenerowałem turbinę (oryginalna nieregenerowana) ponieważ auto podczas wyprzedzania traciło moc. Zdemontowałem ją i zawiozłem do znajomego znachora który posiada dobrą opinie. Po zamontowaniu zregenerowanej turbiny wszystko ok, auto ładnie przyspieszało nie było żadnego problemu, po czasie zauważyłem że intercooler jest mokry i posiada przy dolnym wejsciu węża do intercoolera krople "oleju" wytarłem wszystko do sucha i temat opuściłem po kilku dniach olej znowu się pokazał . Kilka miesięcy temu przy porannym odpaleniu auto puszczało białe bąki
( http://www.youtube.com/watch?v=a2QDoqDuFwQ )trwające ok 1 min później przechodziło, z czasem problem się nasilał nawet przy normalniej jeździe auto czasem lekko dymiło a wieczorami jak depłem to z tyłu siwo. Wyciągnąłem ponownie turbinę i zawiozłem do gościa który ją regenerował , stwierdził że wszystko ok mimo że wirnik posiadał wg. mnie za duży luz, mimo zapewnień ponownie wziąłem nową turbinę. Podczas montażu "nowej" turbiny wymieniłem olej (Castrol Egde ze specyfikacją do pompowtrysków) wszystkie filtry boscha i przeczyściłem cały dolot (węże, intercoole,egr) . Z intercoolera wylało się ok 2-3 kieliszków oleju który znikł z bagnetu. Po zmontowaniu wszystkiego do kupy i pierwszym odpaleniu wszystko ok, auto pochodziło na wolnych obrotach silnik się nagrzał tyle że podczas pierwszego ruszenia i jazdy z rury wydobywał się gęsty niebieski dym i czuć było spalany olej mechanik stwierdził że "nowe turbo musi się dotrzeć" i kazał się nie przejmować. Jeździłem z dymiącym autem ok 4 dni po czym dymienie zanikło. Podczas tego procesu poziom oleju zmalał na bagnecie o ok 2-3 mm i podejrzewam że znalazł się z powrotem w intercoolerze ponieważ znowu jest mokry i olej o którym pisałem dalej sie pokazał w tym samym miejscu. Mechanik stwierdził że silnik może brać olej i aby to sprawdzić odpiął odmę a wężyk wsadził do butelki. Jeździłem z tym wynalazkiem 3 dni zrobiłem ok 150km w butelce nie było ani kropli oleju. Wynalazek został zdemontowany a problem pozostał. Po nocnym przestoju po zapaleniu auta pojawi się biały bąk ok 20 sek. i przestaje, jak jadę (zimny silnik) widzę w tylnej szybie lekki niebieskawy dymek który z czasem nagrzewania silnika zanika, gdzie po przestoju auta problem się powtarza. Auto posiada 230tys. przebiegu (pewny),wymienione wszystkie 4 świece, nie posiada katalizatora (wycięty), płynu chłodniczego nie ubywa, płyn jest czysty bez oznak oleju, auto odpala za pierwszym razem, pracuje równo nie szarpie, olej znikł ok 2 mm z bagnetu i poziom przez miesiąc czasu się utrzymuje. Byłem u kilku mechaników i po przestawieniu im powyższego wypracowania twierdzą że turbina. Dbam o swojego Leona jak mogę i niestety nie mam zaufanej osoby która bym się autem zajęła, pieniędzy nie skąpie i nie wiem czy nie kupić ponownie turbiny tylko nie regenerowanej tylko nowej której koszt to 2600zł. (borgWarner). Bardzo proszę o pomoc. - Łukasz (nagroda jest przewidziana)