Tez tak miałem w Tolku ASV ale poradziłem sobie z tym swoim sposobem i do tej pory nie ma żadnych objawów. "Przyszły" szwagier nie narzeka

a i ja nie slysze już "tych dźwieków. Roboty było może z 15 minut a zadowolenie do dnia dzisejszego

wyciągamy amortyzator, mierzymy średnicę otworu (całość razem z gumową tulejką) w który wchodzi sruba montażowa i zwyczajnie dopasowujemy taką podkładkę, która obejmie nam tulejke metalową i gumową włącznie. Ustabilizuje nam to cały amortyzator odtwarzając efekt "przytrzymywania palcem". Polecam, mi pomogło

.