LeonClub

Witam. Na forum dużo o tym czytałem, ale nie znalazłem dokładnej odpowiedzi. Chodzi mi głownie o ten "amortyzator" napinacza paska wieloklinowego. U mnie w 110km AHF właśnie on "grzechota" , gdy go lekko docisne palcem objaw ten ustępuje. Moje pytanie teraz czy to jest uszkodzony ten" amortyzator" ( całośc z napinaczem) czy to się tak dzieje od tego sprzęgiełka alternatora? ( dużo mówią o tym na forum)

ściągnąć pasek i sprawdzić sprzęgiełko oraz napinacz

A przy zakładaniu paska nie będzie problemu? Da się go bez problemu założyć od gory żeby ładnie siadl na swoim miejscu.

ja jestem po wymianie u siebie i sprzęgiełka i kompletnego napinacza...
Wymieniłem i to i to gdyż jeden mechanik mówił mi cały czas o sprzęgiełku, a ja ewidentnie miałem to samo co u Ciebie, tj po dotknięciu amorka problem był dużo dużo mniejszy. Koszt nie jest jakiś tragiczny, Napinacz Ruville 230zł + sprzęgiełko chyba 100 + pasek conti 50zł czyli koło 400zł a spokój na lata.

Dovii mówisz ze mechanik upierał się przy sprzegielku... Ja byłem u kilku i różnie mówią jedni napinacz drudzy sprzegielko. Na pasku mam zrobione jakieś 30 tys myślę ze jest dobry wizualnie wygląda ok. Będę musiał zrobić tak jak Ty chyba. Z tym ze napinacz bym wymienił sam ale tego sprzegielka nie dam rady. W sumie napinacz delikatnie drży podczas pracy ale to chyba w normie. Jak lekko docisne ten amortyzator to minimalnie drżenie ustaje i to grzechotanie tez ustaje całkowicie.

Tez tak miałem w Tolku ASV ale poradziłem sobie z tym swoim sposobem i do tej pory nie ma żadnych objawów. "Przyszły" szwagier nie narzeka a i ja nie slysze już "tych dźwieków. Roboty było może z 15 minut a zadowolenie do dnia dzisejszego wyciągamy amortyzator, mierzymy średnicę otworu (całość razem z gumową tulejką) w który wchodzi sruba montażowa i zwyczajnie dopasowujemy taką podkładkę, która obejmie nam tulejke metalową i gumową włącznie. Ustabilizuje nam to cały amortyzator odtwarzając efekt "przytrzymywania palcem". Polecam, mi pomogło .

Pako162 myślałem o czymś takim żeby cos to dociskalo ale nie byłem pewny czy tak można mówisz ze jest ok i nic się nie dzieje? Ja trasy do Niemiec ładuje i nie chce niespodzianek i z drugiej strony nie chce dużo dokładać bo myślę o sprzedaży. A sposób Twojego autorstwa jest bardzo interesujący

Zrobiłem tak jakoś zaraz jak go kupiłem bo nie nawidze jak mi hałasuje coś co powinno siedzieć cicho popatrzyłem, chwila zastanowienia, działam. Miał wtedy na liczniku coś ok 170 tysi a teraz ponad 230 i nic nie słyszałem jedna podkładka a tyle radości

60 tys. To sporo na tej PODKLADCE nasmigales . sprawdze jeszcze to nieszczesne sprzegielko alternatora. Jak będzie ok. To robię to po Twojemu no bo mi się wydaje ze gdyby była rolka juz wydłużona to objaw byłby raczek inny niżeli grzechotanie bardziej by to jakis szum czy pisk przypominało. A to właśnie ten amorek tak rechota. Zastanawianie tylko to sprzegielko

Moim zdaniem najpierw zajmij się tym co sam zaobserwowałes czyli grzechoczący amortyzator. Zastosuj podkładkę, i wtedy się przekonasz czy sprawdzac cos dalej czy juz moze wystarczy. 60 tys. i pewnie jeszcze pojezdzi póki amorek sie nie wyleje

No właśnie od kiedy mam ten samochód nie zauwazylem żeby cieklo z tego amorka suchy jest. Spotkałem się na forum ze się on bardzo nagrzewa podczas pracy na forum golfa o ile pamiętam o tym czytałem. U mni jest on zimny.

I jak? Pomoglo?