Strona 1 z 1

ASV zimny ciężko zapala, gaśnie po zapaleniu

PostNapisane: 29 stycznia 2014, 10:25
przez mistrzoo
Witam,

Chciałem Was prosić o poradę i swoje rozwiązania, spostrzeżenia w podobnych przypadkach.

Po kolei o co chodzi. W leonie był zrobiony swap silnika na taki sam z oznaczeniem ASV. Rozrząd nówka.
Osprzęt był zakładany ze starego silnika. Wszystko robione u jednego pewnego mechanika.

Auto ma problem z zapalaniem na zimnym silniku, jak już zapali to po sekundzie zgaśnie. Jak już się zapali i się rozkręci to silnik pracuje równo i ładnie, auto jeździ jak mała rakieta (miało robionego chipa, ale nie znam detali). Jest też tak że jak jest zimny i przy zapalaniu "doda się gazu" to łapie i zapala jakby znacznie lepiej.

Wg mechanika zero błędów na VAGu, kąty wtrysków ustawione i brak już pomysłów. Na ciepłym pali podobno o niebo lepiej. Obstawiana pompa wtryskowa lub jej nastawnik ? Nie wiem jak pracowała przed zmianą silnika bo nie miałem okazji tego sprawdzić. Mechanik na pompach się nie zna i nie ma do tego sprzętu. Mechanicznie wszystko wygląda na sprawne - zaglądał też elektryk i nie widzi żadnego problemu i też obstawia że chyba nastawnik.

Przeczytałem chyba wszystkie tematy na tym i innych forach i co mi przychodzi do głowy to zapowietrzanie się układu, zaciąganie powietrza na zimnym (jeden z mechaników telefonicznie twierdził, że uszczelki i oringi na pompie już stare i jak zimne, twarde, zbutwiałe to zaciąga gdzieś pompa powietrze).
Czy pompę i nastawnik da się w 100% zdiagnozować ? Czy ktoś ma jakieś inne pomysły co jeszcze może być nie tak i co sprawdzić ? Może ktoś w śląskim (ewentualnie małopolskie w okolicach Oświęcimia) kojarzy konkretnego mechanika a może któryś z Was jest w stanie zdiagnozować o co chodzi ? Nie mam problemu z wymianą uszczelek w pompie czy wymiany nastawnika jeśli chodzi o kwestię finansową. Chciałbym po prostu żeby ktoś trafnie zdiagnozował i naprawił co trzeba, bo jak pomyślę że dam za zrobienie uszczelek w pompie 300zł, za nastawnik 200 zł i to nie będzie to i będę szukał kolejnego mechanika i wymieniał rzeczy, których nie trzeba było wymieniać to mnie aż ciarki przechodzą.

Pomóżcie koledzy/koleżanki.

Re: ASV zimny ciężko zapala, gaśnie po zapaleniu

PostNapisane: 29 stycznia 2014, 15:18
przez kurex

Re: ASV zimny ciężko zapala, gaśnie po zapaleniu

PostNapisane: 29 stycznia 2014, 15:53
przez mistrzoo
Cały ten temat przeczytałem i czytam na bieżąco, jak i wiele innych z innych forów (?). Nie do końca widzę tam jakiekolwiek rozwiązanie swojego problemu i moje pytania bardzie oscylują wokół diagnostyki pompy i nastawnika, ewentualnie polecenia dobrego diagnosty do tdi, żebym pół auta nie wymieniał.

Re: ASV zimny ciężko zapala, gaśnie po zapaleniu

PostNapisane: 29 stycznia 2014, 15:56
przez kurex
Ale temat się tyczy problemu odpalania!, więc swój problem opisz tam, niepotrzebnie zakładasz nowy temat.

Re: ASV zimny ciężko zapala, gaśnie po zapaleniu

PostNapisane: 29 stycznia 2014, 16:01
przez bledow
mistrzoo, w śląskim guru od seata jest kolega Axee z Gliwic i z nim się kontaktuj, on rozebrał już takich setki. Zresztą plotki głoszą, że pod łóżkiem trzyma ze dwa leony w częściach :mrgreen:

Re: ASV zimny ciężko zapala, gaśnie po zapaleniu

PostNapisane: 29 stycznia 2014, 16:05
przez kurex
bledow napisał(a):mistrzoo, w śląskim guru od seata jest kolega Axee z Gliwic i z nim się kontaktuj, on rozebrał już takich setki.


A skąd wiesz że kolega mistrzoo jest ze śląska?.

Co do Axee to polecam!. Sam korzystałem z jego usług i jestem zadowolony. :)

Re: ASV zimny ciężko zapala, gaśnie po zapaleniu

PostNapisane: 29 stycznia 2014, 16:09
przez bledow
kurex napisał(a):A skąd wiesz że kolega mistrzoo jest ze śląska?.

bo pyta o dobrego mechanika ze śląska lub małopolski :-P :-P

Re: ASV zimny ciężko zapala, gaśnie po zapaleniu

PostNapisane: 29 stycznia 2014, 21:20
przez mistrzoo
Dzięki za odpowiedzi. Dzisiaj z polecenia dwóch mechaników odstawiłem auto do ponoć dobrego specjalisty od TDi, pomp wtryskowych itd.
Jeśli on nic rozsądnego nie powie to uderzam do Axee - Gliwice są jakieś 50km ode mnie więc masakry nie ma. Pierwszego posta przeniosę do tematu o cieżkim odpalaniu i tam też będę się dzielił postępem prac mechanika.