Strona 1 z 1

sztanga turbiny

PostNapisane: 27 kwietnia 2006, 17:40
przez leonsjo
Witam, czy orientuje się ktoś jak jest z sztangą turbiny, czy np chcąc zmniejszyc doładowanie trza ją skrócic czy wydłuzyc, U mnie cały czas na vagu pokazuje 2,5 bara i od czasu do czasu wskakuje w serwis przy 3,5 tys obr. Jaka powinna byc właściwa długośc sztangi, czy jest na to jakas norma czy zależy to od zestrojenia.Aha moj to 110 KM seria, ASV. Dzięki

Re: sztanga turbiny

PostNapisane: 27 kwietnia 2006, 19:51
przez Tonny S
leonsjo, masz zawieszone kierownice turbiny a sztanga to wogole juz nie chodzi pewnie - regulacja raczej nic tu nie da.

sztanga turbiny

PostNapisane: 27 kwietnia 2006, 20:22
przez leonsjo
sztanga chodzi jak ta lala, można nią ruszyc nawet przy podł. wężyku do n-75 o jakis 1 cm po odł więcej. Jak miałem zapiecz. kierownice to notlauf był na 3 przy ok 3 tys i to prawie zawsze teraz jest w określ warunkach i to dośc rzadko, myslę wydł. sztangę co wy na to? byłem u rob'a 555 i u niego na vagu pokazuje ok2,5 mbar a to przeciez dużo za dużo. Z tąd moje pytanie: skrócic czy wydłużyc?

Re: sztanga turbiny

PostNapisane: 27 kwietnia 2006, 22:16
przez rob555
ja stawiam na wydluzenie :wink:

sztanga turbiny

PostNapisane: 27 kwietnia 2006, 22:37
przez leonsjo
właśnie to zrobiłem, jutro jestem u ciebie na vagu. Zobaczymy.

[ Dodano: Nie 28 Maj, 2006 ]
i o to chodziło, zapier....ala teraz jak trza!

Re: sztanga turbiny

PostNapisane: 4 października 2011, 18:12
przez PaVLo
Zabawie się w archeologa :jezor:

Dzisiaj postanowiłem sprawdzić jak pracuje sztanga, cholernie głupi dostęp w moim ARL-u, ale udało się, jednak jak ruszałem ją (a raczej naciskałem od góry) to bardzo ciężko chodziła, albo inaczej, trzeba było mocno naciskać, aby się ruszała, jakby sprężyna była bardzo mocna. Po zdjęciu węża od dołu sytuacja nieco poprawiła się i można było ją nieco lżej naciskać w granicach 1,5cm. Postanowiłem popsikać ją smarem w sprayu (prawie po omacku) i tutaj poprawa była już bardziej wyczuwalna (ponad 1,5cm).

Moje pytanie brzmi, jak ciężko powinna pracować sztanga ?, czy tak jak u mnie jakbym naciskał mocną sprężynę czy lekko oraz w jakim zakresie (centymetry).

// Wziąłem auto na przejażdżkę i jakby lepiej się zbierał. Zrobiliśmy kilka logów na 3 i 4 biegu, jak tylko kumpel odzyska lapka to wrzucę je do odpowiedniego tematu.

Re: sztanga turbiny

PostNapisane: 4 października 2011, 18:19
przez Sammael
PaVLo napisał(a):Moje pytanie brzmi, jak ciężko powinna pracować sztanga ?

Średnio :hahaha: podać wartość siły nacisku w newtonach? :D

PaVLo napisał(a): jak tylko kumpel odzyska lapka to wrzucę je do odpowiedniego tematu

no to może niech odzyska, wrzuć i będzie wszystko jasne.

Re: sztanga turbiny

PostNapisane: 4 października 2011, 18:29
przez sleeper
PaVLo, raczej ciężko - jak bolą paluchy tzn że jest dobrze :)

I jeśli czegoś tam napsikałeś to radzę dobrze przegonić klekota - pozostałości tego w powiązaniu z brudem i innym syfem dopiero mogą utrudnić ruch sztangi. Lepiej niech to się ulotni/wypali, to syf nie będzie miał się do czego czepiać.

Za odgrzanie 5 letniego kotleta :brawo:

Re: sztanga turbiny

PostNapisane: 4 października 2011, 19:00
przez PaVLo
Sammael nie rób jaj :peace: ja pytam poważnie, czytałem opinie gdzie sztanga chodzi gładko jak zawór EGR-a, a u mnie ciężko i w granicach 1,5cm

sleeper paluchy trochę bolały :kreci:, a co do spryskania to raczej nic tam się nie stanie, mam osłonę silnika i kurzu leci minimalnie no i jak oglądałem miejsce turbiny to nie jest tam jakoś brudno a przecież obok jest pasek alternatora i też jest czysty, zresztą auto dość mocno przegoniłem po tym zabiegu przy logowaniu i potem jeszcze raz, więc to co zostało pewnie wyparowało lub wyparuje w najbliższych dniach. Jakoś nie obawiam się o zablokowanie sztangi, bo nie uprawiam PSJ, zmieniam biegi między 2100 a 3000 obr (po rozgrzaniu).

Re: sztanga turbiny

PostNapisane: 4 października 2011, 19:11
przez lukaszlsw
z gruszką chodzi ciężko. Najlepiej odpal vaga kanał 11BS i będzie się cyklicznie przestawiać.
Możesz też od góry odnaleźć wężyk od turbiny i wciągać powietrze ustami, też sie powinna wciągnąć do końca. Ale to mało profesjonalna metoda:D Generalnie gruszka trzyma się na dwóch śrubach, nie ma większego problemu żeby odkręcić, przynajmniej ja nie miałem, i wtedy kierownice powinny latać super lekko. Pozdro!

Re: sztanga turbiny

PostNapisane: 30 lipca 2016, 21:29
przez MARCIN38
Panowie mój Leon AHF zaczyna ciągnąć od ok. 2400 do tych obrotów nic się nie dzieje, powiedzcie czy mam sztangę skrócić czy wydłużyć. Dzisiaj miałem turbine na stole wyczyszczona leciutko wszystko chodzi. Nie mam komputera i chciałbym to jakoś samemu ustawić.

Re: sztanga turbiny

PostNapisane: 30 lipca 2016, 22:03
przez kornat
A wcześniej dobrze jeździł? Grzebałeś coś przy gruszce? Bez kompa to tak trochę słabo, bo może brakuje mu podciśnienia i lekko niedoładowuje. Jeżeli chcesz się bawić tak w ślepo to skróć, ale przy okazji sprawdź czy w górnych obrotach nie brakuje.

Re: sztanga turbiny

PostNapisane: 30 lipca 2016, 22:50
przez MARCIN38
Było grzebane i przy gruszcze jak i ograniczniku ale nie przeze mnie tylko przez pseudo mechanika który miał wymienić mi całą nową geometrie a okazało się że nic nie wymienił nawet nie wyszlifował dobrze geometrii a wziął kase. Przed pierwszą jego naprawą ciągnął z dołu a pózniej po jego grzebaniu od 2400 tak jak i teraz. Ja nic nie ruszałem.

Re: sztanga turbiny

PostNapisane: 31 lipca 2016, 06:11
przez [gypsymh]
No to jest pozamiatane. Bez kompa i vaga raczej dobrze tego nie zrobisz. Teraz najlepiej będzie wziąść vacuometr i ustawić tak sztange aby przy podciśnieniu -0.6 sztanga była wciągnięta do oporu geometri. Później trzeba by Vcds i ustawić stoperek aby turbo prawidłowo wstawało

Re: sztanga turbiny

PostNapisane: 31 lipca 2016, 09:36
przez kornat
To w takim razie jak nie masz możliwości sprawdzania na bieżąco to nie ruszaj bo można tak popierdzielić, że będzie nawet przechodził w tryb awaryjny. Jak chcesz zaryzykować to skróć i jak coś pójdzie nie tak to wróć do poprzedniego ustawienia.

P.S. Ja takie coś się działo zaraz po robocie tego majstra to mogłeś wrócić i niech poprawia albo zwraca kasę. Pewnie wyciągnął gruszkę z pudełka i tak założył.

Re: sztanga turbiny

PostNapisane: 2 sierpnia 2016, 19:05
przez MARCIN38
zauważyłem że sztanga nie dobija po zaciągnięciu do ogranicznika(ręcznie dobija) moze być coś nie tak z ogranicznikiem lub z długościa i niewiem czy coś sam grzebać czy poczekać do poniedziałku bo dopiero na diagnostykę jestem umówiony

Re: sztanga turbiny

PostNapisane: 2 sierpnia 2016, 19:52
przez kornat
No to spróbuj skrócić, jak coś to w poniedziałek poprawisz ;)

Re: sztanga turbiny

PostNapisane: 3 sierpnia 2016, 07:32
przez [gypsymh]
Jeśli sztanga przy zaciągnięciu przez podciśnienie nie dobija do ogranicznika to jest zbyt mocno napieta. Należy ją skrócić. Kwestia tylko o ile obrotów. Bez kompa idealnie tego nie zrobisz, ale możesz metoda prób zbliżyć się do ideału. Wystarczy skracać sztange i odpalać samochód każdorazowo. Po odpaleniu na biegu jałowym powinno zaciągnąć sztange do oporu. Lekko nawet ją przytrzymywać. Może to wymagać skrócenia nawet o 3-4 obroty